Czuję się taki nieszczęśliwy. Jestem nieudacznikiem, życiową ciapą, nieudacznikiem, ofermą, a do tego mam strasznego pecha. Kompletnie nic mi nie wychodzi. Ileż to razy próbowałem wypychać ze środków miejskiej komunikacji kobiety w średnim wieku odziane w futra. Nigdy mi się to nie udało. Stanie jedna z drugą w drzwiach i koniec. Nie ma siły, żeby je ruszyć - betonowe chomiki. Juan Luis Quiñónez López urodził się 14 czerwca 1987 roku w Limie. Jest wychowankiem jednego z najlepszych peruwiańskich klubów Sportingu Cristal. W latach 2006-2007 występował w zespołach Sport Boys i UNMSM. Od 2008 roku jest podstawowym zawodnikiem Sportingu. Juan był reprezentantem Peru w kategorii wiekowej do lat 20. W 2007 roku brał udział w Młodzieżowych Mistrzostwach Ameryki Południowej. Przez wielu fachowców uważany jest za jeden z największych peruwiańskich talentów ostatnich lat. Wydaje się, że kwestią czasu jest jego transfer do jednego z klubów europejskich. W Football Managerze 2009 Quiñónez prezentuje się naprawdę ciekawie. Mierzy 179 centymetrów i waży 76 kilogramów. Równie dobrze spisuje się na prawym skrzydle, jak i w linii ataku. Jest względnie szybki i inteligentny. Świetnie dośrodkowuje, podaje, gra głową, drybluje i wykańcza akcje. Potrafi zakręcić przeciwnikami jak mało kto. Niestety potrzebuje czasu na adaptację. W mojej Polonii Warszawa stanowi alternatywę dla Daniela Mąki. Powoli i ostrożnie wprowadzam go do składu. Musi nabrać pewności siebie i poznać polskie boiska. Zagrał dopiero w kilku meczach, głównie w Pucharze Ekstraklasy. Jeszcze nie puka do drzwi pierwszego składu, ale już się za nimi czai. Na transfer Juana wydałem jedynie 30 tysięcy euro. Jego pracodawca specjalnie się nie targował. Nie do końca rozumiem jak można z taką łatwością pozbywać się najlepszych piłkarzy, ale to już nie mój interes. Cieszę się, że ściągnąłem Peruwiańczyka i tyle. Informacja z ostatniej chwili: widziałem szczura na Polu Mokotowskim. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.3.0 .