Niech będzie pochwalony i tak dalej. Za oknem piękny dzień, a przed oknem jest... równie cudownie. Uwielbiam kiedy wszyscy biegają, szaleją, panikują, a ja wiedząc, że można to i owo załatwić w pięć minut nie robię kompletnie nic. Jestem zły, wredny i bezwzględny. Nie zawsze, ale czasami zamieniam się w bestię. Peter Taylor Mercado Nazareno urodził się 1 grudnia 1981 roku w Guayaquil. Jest wychowankiem słynnej ekwadorskiej Barcelony. Dlaczego słynnej? Pamiętacie motyw z Maciejem Żurawskim i jego ulubionym klubem? Stała się jasność. Ekwadorczyk w pewnym momencie wzbudził zainteresowanie europejskich menedżerów. Tak się złożyło, że nie trafił do żadnego z zachodnioeuropejskich klubów. Wylądował w ukraińskiej Worskli Połtawa. Pograł tam trochę i przeszedł Krywbasa Krzywy Róg. Niestety tam też nie zrobił wielkiej kariery. Los i trudna sytuacja na rynku energii odnawialnej sprawiły, że w końcu wylądował na bezrobociu – przynajmniej tak to wygląda w Football Managerze 2009. Dzięki temu możemy spokojnie podpisać z nim kontrakt. Na prawdę warto. Mercado jest wysoki, bardzo mocny fizycznie i stabilny psychicznie. Świetnie kryje, odbiera i podaje. Chłopak idealnie nadaje się na defensywnego lub klasycznego środkowego pomocnika. W słabszych lub średnich klubach sprawdzi się idealnie. Nie będziecie mieli najmniejszych problemów ze ściągnięciem go do klubów z polskiej Ekstraklasy. Ekwadorczyk póki co nie zraził się do Europy i chętnie zwiedzi kolejną jej część. W sumie gra w Polsce będzie dla niego awansem. Może nie sportowym, ale zawsze przeniesie się dalej na Zachód. Być może po sezonie czy dwóch trafi nawet do 3. Bundesligi? Niewątpliwie byłoby to jego sukcesem. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.2.0 .