Deszcz jest wspaniały, ale ma kilka zasadniczych wad. Codziennie przechodzę ulicami w centrum Warszawy. Wystarczy średni opad, a tworzą się kałuże wielkości jezior. Na szczególną uwagę zasługuje ulica Krucza. Bardzo często zamienia się ona w rwący potok. Szczerze współczuję osobom w eleganckich i jasnych ubraniach. Wystarczy, że staną za blisko jezdni, a mogą pożegnać się z czystą odzieżą. Witamy w Warszawie. Nicolás Leiva Contreras urodził się 16 lutego 1991 roku w miejscu nieznanym. Jest wychowankiem i czynnym zawodnikiem klubu Cobreloa. Nie jestem w stanie więcej napisać na temat przebiegu jego kariery. Póki co, chłopak jest niemal całkowicie anonimowym piłkarzem. Młody jest, życie może mu jeszcze wiele zaoferować. Wszystko czym dysponuje Chilijczyk generuje się losowo. Nogi, ręce, głowa, szyja, wzrost, waga. Brakuje tylko płci do kompletu. W porządku, dorwałem fotkę Nicolasa. Z dużym prawdopodobieństwem mogę stwierdzić, że jednak jest mężczyzną. Jego atrybuty mogą wyglądać bardzo różnie. U mnie wygląda przeciętnie, ale widać że drzemie w nim spory potencjał. Na pewno warto w niego zainwestować, jeżeli myśli się o budowaniu zespołu na przyszłość. Chilijczyk nie jest tanim piłkarzem. Na początku gry kosztuje aż 350 tysięcy euro. Zapewne można go sprowadzić za mniejsze pieniądze, ale ja nie wytrzymałem presji i wyłączyłem FM-a w momencie składania propozycji transferowej. Wszystko przez kawałek „Żono moja” zespołu Masters. Jestem w stanie wytrzymać wiele rzeczy, ale nie to. Przez kilka tygodni, codziennie słyszałem ten utwór. Akurat muszą go odtwarzać w pobliżu przyszłego stadionu Narodowego. Chyba powinienem zmienić trasę dojazdu do pracy. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.3.0 .