Dzień dobry, hej, ahoj, buźka, szufla, graba, rąsia. Mam przyjemność dodać pierwszego zawodnika do działu „Talenty 2009”. Cieszycie się? Ja z radości wybiłem służbowym fotelem dziurę w ścianie. Sergio Arias urodził się 27 lutego 1988 roku Los Mochnis. Zapewne kojarzycie go z Football Managera 2008. Chłopak był jednym najlepszych bramkarzy w tej wersji gry. W FM-ie 2009 prezentuje się równie dobrze, a może nawet lepiej. Meksykanin jest wychowankiem Chivas Guadalajara lub Dorados de Sinaloa. Opinie w tej kwestii są podzielone. W 2005 roku był podstawowym zawodnikiem reprezentacji U-17, która zdobyła złoty medal podczas mistrzostw świata w tej kategorii wiekowej. W trakcie tej imprezy Meksyk stracił tylko trzy bramki w dziewięciu meczach. Przez dziennikarzy Arias został szybko ochrzczony mianem nowego Oswaldo Sancheza. Tuż po mistrzostwach zainteresowali się nim wysłannicy hiszpańskiego klubu Hercules FC. Z podpisania kontraktu na razie nic nie wyszło. Wkrótce sytuacja ta powinna się zmienić. Tym bardziej, że Sergio jest coraz bliższy debiutu w pierwszej lidze meksykańskiej. Wikipedia bywa czasami naprawdę pomocna. W pierwszym sezonie gry Arias jest wypożyczony do Dorados de Sinaloa. Jak zobaczyłem go pierwszy raz nie byłem specjalnie zachwycony. Ot przeciętny zawodnik. Wystarczyło jednak, że zerknąłem na jego PA i uznałem, że taki gość powinien znaleźć się w Revolucyjnej bazie utalentowanych zawodników. Muszę przyznać, że meksykańscy researcherzy mają sporo fantazji. Nasi koledzy zajmujący się bazą danych to przy nich bułeczki z masełkiem. Z tego co zauważyłem atrybuty Sergio są częściowo losowe. Nie ma to większego znaczenia. Chłopak i tak za przeproszeniem „wymiata”. Jest wysoki, wysportowany, gibki, giętki, ambitny i skoncentrowany. Dobrze się ustawia i przeważnie podejmuje trafne decyzje. Dlaczego ja tak nie mam, dlaczego? To wszystko przez zimę, która znowu zaskoczyła drogowców. Piłkarz Chivas nie ma większych problemów z komunikacją. Ponadto doskonale gra w powietrzu i chwyta. Napisałbym, że ten ostatni atrybut przydaje mu się przy podrywaniu kobiet, ale byłoby to przesadnie czerstwe. Czas na łyk zielonej herbaty. Cena to chyba największa wada Ariasa. Chłopak kosztuje naprawdę sporo. Szczerze mówiąc nawet nie próbowałem go ściągnąć. Niestety nie wiem czy przejdzie do polskich klubów. Jeżeli już to zapewne do tych najbogatszych. Meksykanin zdecydowanie powinien sprawdzić się w średniej klasy klubach z mocnych lig europejskich. A teraz coś specjalnego. Mam nadzieję, że fragment tekstu jednej z piosenek zespołu Feel będzie dobrą wróżbą dla działu „Talenty 2009”. Jak anioła głos, usłyszałem ją. Powiedziała patrz. Tak, to On. Na rozstaju dróg, stoi dobry Bóg. On wskaże Ci drogę. Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.1.0