Narodowość:
Polska
Klub:
Qəbələ FK
CA:
83
PA:
90
Wartość:
€ 22 tys.
Noga:
Lewa
Nigdy nie byłem miłośnikiem spaghetti. Globalizacja kuchni niezmiernie mnie irytuje. Czy fajne jest to, że chodząc po angielskich ulicach i spoglądając w witryny typowo wyspiarskich barów można dostrzec szyldy typu „Bigos, tylko u nas!”? Chciałbym kiedyś otworzyć lodówkę, by zobaczyć w niej typowo polskie potrawy, pojechać do Anglii i jeść angielskie jedzenie, we Francji zaś rozkoszować się ślimakami i żabimi udkami, zamiast amerykańskich fast foodów.
Pewnego słonecznego dnia jedna z tysięcy miseczek makaronu z sosem bolońskim, zjedzonych przeze mnie na przekroju całego życia, całkiem pozytywnie zapisała się w mojej pamięci. Prowadząc Sandecję Nowy Sącz potrzebowałem napastnika - bardzo pilnie, prawie na gwałt. Przeglądałem kadry rozmaitych klubów, przemierzyłem praktycznie cały piłkarski globus, aż wpadłem do jednego z najmniej przyjemnie zapisanych w mojej pamięci państw związanych z piłką nożną - był to Azerbejdżan. Po przejrzeniu składu jednego z klubów, obfita, bo aż kilkucentymetrowa nitka makaronu znalazła się na moim monitorze. Znalazłem polskie nazwisko. „Polak tutaj? Niemożliwe!” - krzyknąłem, szmatką ścierając resztki mojego obiadu z wyświetlacza. „Impossible is nothing” - odparł wysoki, szczupły, kędzierzawy posiadacz pieprzyka na lewym policzku, czyli po prostu Tomuś. Szybko ściągnąłem go do naszego kraju, by mógł znowu rozkoszować się pięknem polskich autostrad, czystych rzek i szklanych domów. Stolpa to dobra inwestycja.
Tomek jest napastnikiem. Jak na typowego snajpera przystało, nie obce są mu pojedynki główkowe. I choć patrząc na jego atrybuty ciężko w to uwierzyć, to chłopak bardzo dobrze radzi sobie z silnymi, czarnymi -i nie tylko- obrońcami. Nie jest demonem szybkości, do Rooneya mu daleko. Stylem gry przypomina bardziej Janka Kollera i choć paru centymetrów, przynajmniej patrząc na wzrost, do czeskiego wieżowca mu brakuje, to w polskich warunkach, w roli wysuniętego napastnika sprawdza się genialnie. Stolpa jest zdeterminowany i dość dobrze układa mu się współpraca z boiskowymi partnerami. Jest bardzo dobrze przygotowany pod względem fizycznym, a w dodatku nieziemsko skuteczny. Jeśli chodzi o wady, które niewątpliwie posiada, to trzeba wymienić pośród nich chociażby stałe fragmenty gry. Na treningach lepiej nie każcie mu ich trenować - to nic nie da, po piłki do lasu nikomu się nie chce przecież biegać. Stolpa nie należy do agresywnych graczy, co można zakwalifikować zarówno jako wadę, jak i zaletę. Na pewno nie grożą mu kartki, których w trakcie sezonu praktycznie nie dostaje. Nie grozi mu także walka o piłkę z obrońcą, ponieważ woli odpuścić niż narazić się na ewentualne urazy. Tomek to taka kuna leśna. Lis pola karnego. Dzięcioł, którego nikt nie widzi i nie słyszy, aż do momentu pierwszego kontaktu dzioba z korą drzewa. Idealnie nadaje się do słabszych zespołów, do których z chęcią zawita, wyrywając się z nieprzyjemnego Azerbejdżanu. Czy sprawdzi się w lepszych klubach? Ciężko powiedzieć. O jego wartości świadczy chociażby to, że interesują się nim często czołowe kluby polskiej Ekstraklasy.
Profil zawodnika został opracowany w oparciu o bazę danych z łatki 9.3.0 .
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ