[quote="myfunnygame"]Jack Bauer&Stefan
to nie wiem, mnie się udaje wygrywać na superofensywie i z jednym obrońcą, czasem wspieram lewym obrońcą ale jak już prowadzę w meczu
A jak stracę gola to się nic nie dzieje; w końcu oglądam dużo bramek a od tego właśnie jest futbol [/quote]
z tego co opisujesz to grasz mniej wiecej cos takiego a la brazylijska pogon szczecin. tam tez bylo 10 wspanialych, ze jak mieli pilke to sie chcieli pozabijac razem w 1 bramce rywale, ale gdy szla kontra to 1 slowacki bramkarz (Pernis) to troche bardzo za malo;p lub innymi slowy to typowa gra polskiej reprezentacji, czyli "huzia na jUzia" wypuszczaja swoje husaria z nieudolnym lewandowskim na czele, po ktorym musi naprawiac bledy i sprzatac je blaszczykowski, a i tak ten pierwszy zbiera laury. i gdy taka "przecietna" moldawia przetrzyma te ataki samolotem, a potem eskadra formaliny fornalika aka ciastoliny nie ma juz sil biegac, to zaczynaja sie klopoty a la hera w oparach i jest oblezenie bramki boruco-dudko-nieszczesnego-fabianskiego-tytonia i ch^$ "wi" kogo jeszcze. jakby wszyscy chcieli wparowac do 1 bramki to i tak nie daliby rady, bo gdzies sie zapodziala kondycja po drodze. jak sie gra warzywniakami i innymi tego typu odpadami, farbowanymi nieudolnymi lisami, to jest wlasnie tego efekt. pozostaje wierzyc w remisje polskiego rakotworczego systemu gry w najdalszej przyszlosci lub nie majac wlasnych pomyslow i oryginosci przekrecic haslo dawnej hiszpanii "gramy jak nigdy, przegrywamy jak zawsze".
to nie wiem, mnie się udaje wygrywać na superofensywie i z jednym obrońcą, czasem wspieram lewym obrońcą ale jak już prowadzę w meczu
A jak stracę gola to się nic nie dzieje; w końcu oglądam dużo bramek a od tego właśnie jest futbol [/quote]
z tego co opisujesz to grasz mniej wiecej cos takiego a la brazylijska pogon szczecin. tam tez bylo 10 wspanialych, ze jak mieli pilke to sie chcieli pozabijac razem w 1 bramce rywale, ale gdy szla kontra to 1 slowacki bramkarz (Pernis) to troche bardzo za malo;p lub innymi slowy to typowa gra polskiej reprezentacji, czyli "huzia na jUzia" wypuszczaja swoje husaria z nieudolnym lewandowskim na czele, po ktorym musi naprawiac bledy i sprzatac je blaszczykowski, a i tak ten pierwszy zbiera laury. i gdy taka "przecietna" moldawia przetrzyma te ataki samolotem, a potem eskadra formaliny fornalika aka ciastoliny nie ma juz sil biegac, to zaczynaja sie klopoty a la hera w oparach i jest oblezenie bramki boruco-dudko-nieszczesnego-fabianskiego-tytonia i ch^$ "wi" kogo jeszcze. jakby wszyscy chcieli wparowac do 1 bramki to i tak nie daliby rady, bo gdzies sie zapodziala kondycja po drodze. jak sie gra warzywniakami i innymi tego typu odpadami, farbowanymi nieudolnymi lisami, to jest wlasnie tego efekt. pozostaje wierzyc w remisje polskiego rakotworczego systemu gry w najdalszej przyszlosci lub nie majac wlasnych pomyslow i oryginosci przekrecic haslo dawnej hiszpanii "gramy jak nigdy, przegrywamy jak zawsze".
Najnowsze posty