Ma wyjśc patch ale niestety nie w tym tyg :/

Brawa za ocenę tego badziewia. Dodam od siebie bardzo ciekawe wyniki:

San Marino-Chorwacja 2:2, Andora-Hiszpania 1:1. Moje wyniki na urlopach po restartach: 5:0 by zremisować 2:2 a potem przegrać 1:4.Zabawne jest też gdy wygrywam z wiceliderem u niego 3:1 by w następnym meczu przegrać u siebie z ostatnim zespołem 2:6

Polska pokonuje Anglię 3:2 by za cztery dni przegrać u siebie z Ukrainą 4:0 Po drugim losowaniu wyniku 2:2. Nie chciał bym powtarzać innych opinii negatywnych, więc je tylko potwierdzę. Dodam jeszcze , że istnieją zespoły z którymi ni jak nie idzie wygrać. 20 losowań na urlopie i tylko jeden remis. Ponieważ losowałem z jakimś ogórkiem z końca tabeli należy uznać , że gra dała 20/20 porażek. Ciekawa gra,która nie zakłada zwycięstwa grającego.
Następne losowanie wyników i rozrzuty od 0:6 do 5:0. Ponieważ nikt nie pisał o karnych to napiszę. 38:37, 19:18 11:12 oraz 5:4 to moje wyniki w pucharach. Praktycznie !00 % moich karnych jest trafionych i 95 % u przeciwnika w trakcie meczów ligowych. Grałem z 10 sezonów i jednego nie trafiłem.

Reasumując. Uważam tę grę za pozbawioną logik,i losująca wyniki z kapelusza i nie mającą żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Marginalizacja treningu i taktyki kosztem jakichś durnych rozmów oraz nie uwzględnienie pracy na dystans to mankamenty ,które są fundamentalne.
Fascynujące jednak są zachwyty na cm forum nad tym produktem i jego obrona jak niepodległości, gdy faktycznie jest to gniot pozbawiony logiki. Na koniec perełki Prowadzę 5:1 czy 3:0 i mecz kończy się remisem. Dziwne, że w drugą stronę to nie działa. Jeszcze nigdy nie udało mi się odrobić 3 bramek. Dwie bramki komputer w jednym sezonie odrabia dość często.

// Edytowano 5 razy, ostatni raz 03.05.2014 o godz. 12:27

Wrzuc te skargi na forum SI Ciekawe co oni na to

To co opisał makaron już dawno zauważyłem w chociażby fmie 2011. Man City, od grudnia do maja żadnych porażek (tylko kilka remisów), na 2 kolejki przed końcem zostaje w końcu liderem ligi, zostaje mi ostatni mecz (musi zostać wygrany), wszyscy wypoczęci, żadnych kontuzji, znakomite morale, mecz u siebie z West Hamem (12 miejsce w tabeli). Efekt ? Przegrana 2:1 po najgorszy meczu w sezonie (całkowita padaka, jakby z ekstraklasy przyszli) i drugie miejsce w lidze. Z ciekawości 8 razy szedłem na urlop. Efekt ? 7 porażek/remisów i za ósmym razem wygrana 1:0...

Inny przykład to 4x finał LM pod rząd Barcą i 3x przegrana po jak wyżej najgorszym meczu sezonu. Mecze w LM wyglądały tak, że zawsze wiedziałem, że choćbym nie wiem ile przegrywał w pierwszym meczu, to w drugim meczu i tak odrobię straty i awansuje (finał LM był zawsze pewny), a w samym finale nagle nie wiadomo skąd padaka.