Fm nie może być dobrą grą, bo prawie każdy element w niej kuleje:

-transfery - kompletne dno - temat rzeka
-taktyka - kompletne dno - temat rzeka
-trening - kompletne dno - temat rzeka
-silnik meczowy - kompletne dno - temat rzeka
-scouting - częściowa zmiana - możliwość ustawienia swoich filtrów zamiast sztywnych regionów, zmniejszyć dokładność scoutów (noty w przedziałach)
-znerfienie newgenów
-brak możliwości chamskiego podkradania juniorów z naboru - dla mnie taka osoba nie cieszy się szacunkiem
-brak możliwości podpisywania zawodnika za free, aby potem od razu go sprzedać - dla mnie taka osoba nie cieszy się szacunkiem
-możliwość budowy szkółek na całym świecie
-usunięcie konferencji
-usunięcie rozmów motywacyjnych - nie zdają egzaminu
-zmiana rozmów z piłkarzem - nic one nie dają
-asystent - kompletne dno, bezużyteczny i kłamczuch
-sparingi - asystent przed sezonem pyta się nas ile chcemy sparingów, gdzie, kiedy itd.
-zainteresowanie się sztabem przez komputer - Taki Real u mnie ma 7 fizjoterapeutów, 2 słabych trenerów i jazda. Albo 3 scoutów, a magicznie wiedzą o każdym supertalencie, koksie newgenie oraz zajebistych piłkarzach. Magia. Może mają czarnoksiężnika w swoich szeregach.
-głupie spadki wszystkich atrybutów u zawodników raz do roku, nawet u 22 latków, którzy mają jeszcze mnóstwo wolnego potencjału.
-terminarz - leży i kwiczy, w szczególności nasza liga
-noty u zawodników - kompletne dno
-brak spadku atrybutów u zawodników kontuzjowanych na mniej niż 3 tygodnie
-zmienne PA zależne od formy grajka aka not, które najpierw by musiały zostać naprawione -_-
-

Ogólnie, bo już pewnie 100 razy omawialiśmy, co jest nie tak w tych poszczególnych punktach. Jeśli chodzi o silnik, to zapodam tak banalnymi przykładami, że każdy debil powinien potrafić wykonać te polecenia co do jody.
1. Rzuty z autu: ustawione na krótkie, zawodnicy znajdują się blisko wykonawcy, a on wypierdala piłkę gdzieś do przeciwnika.
2. Rzut rożny: ustawione na krótkie: zawodnik nabiega na krótki słupek, a wykonawca prawie za każdym razem wkręca piłkę do bramki. Ostatnio mi nawet gola tak trafił. Wrzuciłem z tego filmik na tę stronę.
3.Pośrednie wolne: mam niskich zawodników - jeszcze żadnego gola nie strzeliłem ze stałego fragmentu, więc każę grać krótko, a wykonawca co robi? Ze środka boiska wrzuca piłkę na główkę.

Ogólnie tyle mi przyszło teraz do głowy. Wracam czytać Wiedźmina:p

myfunnygame, ta gra nie jest dobra. Zrobił się z tego taki sam gniot, jak z każdej sportówki, niestety.

Dla mnie błędy trudo, bo przecież to tylko gra, wciąga jak bagno Mam możliwość grania w pracy spędzam po 8 godzin przy tym i nigdy mi się nie nudzi. a co błędów walić to najważniejsze jest to żeby np. Dolcanem waląć mistrzostwo i powalczyć o LM.

a co do autu i rożnych szczerze nie zauważyłem tego mi tam grają krótko.

W każdej karierze FM14 ustawiam wolne tak, żeby była wrzutka na główkę w pole karne, no chyba że wolny jest na środku i 17-25 metrów od bramki to wtedy oczywiście, że trzeba strzelać. Zazwyczaj i tak strzelają nie patrząc na ustawienia. Zdarzają się jednak wrzutki i 90% procent wrzutek to jest bramka z główki dla mojego zespołu, ale 100% takich bramek to są spalone
WTF?!

Co do tematu to u mnie jest tak, że pod koniec roku wracam z zagranicy, kupuję kolejnego FM-a i gram przez miesiąc, dwa szukając w międzyczasie następnej roboty, znajduję ją i FM out, ewentualnie ze znacznie mniejszą intensywnością próbuję innych gier, potem znowu wracam i i historia się powtarza. W przyszłym roku planuję jednak wyjazd na dłużej do Anglii, a także założenie czegoś własnego po powrocie, zatem powoli FM jest w odwrocie z mojego życia. Nie traktuję już także gry jako takie niesamowite odwzorowanie rzeczywistości. Przedtem jarałem się tym, że nigdy nie można przewidzieć wyniku i to niby miało być tak cholernie życiowe i realne. Teraz tak nie uważam. Zazwyczaj przewiduję wynik biorąc pod uwagę składy i terminarz. Tyle wystarczy. FM to tylko gra strategiczno-taktyczna. Bierzesz klub, budujesz reputację (coraz lepsze obiekty, trenerzy, zawodnicy), zarabiasz kasę, wydajesz ją budując reputację itd. Na dobrą sprawę identycznie jest w Total War, gdzie pole bitwy jest tym samym, czym mecz w FM. To, co napędza FM-owe szaleństwo to realna piłka nożna. Oglądamy prawdziwy mecz, a w nim Mourinho tłumaczącego Ronaldo pomysł na rywala i mówimy sobie: "też tak chcę". TW nie ma takiej siły, bo w TV nie mówią w wiadomościach o tym, że właśnie Juliusz Cezar przekroczył z armią Rubikon.

Jednak wiem jak to jest budzić się o piątej po południu i do dziewiątej rano grać nie patrząc na to, że dzisiaj nawet nie pamiętasz czy zjadłeś obiad czy nie, a brodę niedługo wyhodujesz do pasa . To było 6 lat temu. W pewnym momencie trzeba sobie powiedzieć: stop! To nie jest życie. Wtedy nie ma już wymówek, że jeszcze jeden mecz, bierzesz płytę z grą i wypierd...sz ją do śmieci. A kilka miesięcy później wychodzi nowy FM i myślisz sobie... To, co wtedy myślisz definiuje czy jesteś uzależniony, czy nie .