Premierowy sezon Motoru Lublin w Ekstraklasie minął pod znakiem beznadziejnej walki o każdy punkt. W kolejnym sezonie wyszedłem z mojej efemowej strefy komfortu i po raz pierwszy wydałem calusieńki dostępny hajs na dość poważne wzmocnienia. Opłaciło się, na skutek szczęśliwego dla mnie wyniku finału Pucharu Polski czwarte miejsce w Ekstraklasie zagwarantowało udział w Lidze Europy, a fajna taktyka (może wrzucę schemat do odpowiedniego działu, bo wydaje się funkcjonować całkiem sprawnie), kolejne wzmocnienia składu i szczęśliwe losowanie rywali pozwoliło prześlizgnąć się przez kolejne rundy eliminacji LE jak piskorz i dobrnąć do fazy grupowej.
Oto screen z drugiego sezonu w ekstraklasie - zakończonego na 4 miejscu jako najsłabsza pod względem reputacji ekipa - na którym zaznaczone są frekwencje: I - z Śląskiem Wrocław, II - z Pogonią Szczecin, III - najsłabszą pod względem frekwencji i reputacji ekipą ligi
A o to frekwencja w na tych samych (I, II, III) meczach w sezonie, w którym zespół jest kadrowo czołówką ligi, cały czas utrzymuje się w czołówce, własny stadion to twierdza, reputacja wzrosła i wyprzedzam pod tym względem dwa zespoły ligi, a także biorę udział w fazie grupowej Ligi Europy.
Ponad tysiaka mniej ludzi na w.w. meczach ligowych pomimo wzrostu reputacji zespołu, pełnego stadionu na meczach Ligi Europy i utrzymywania się w czołówce. Fakt, jeden z ulubieńców kibiców odszedł z klubu, ale a) nie był on GWIAZDĄ b) figurował jedynie w składzie, ale nie grał w poprzednim sezonie ani trochę. Utrzymuję trochę lepsze relacje z managerami pozostałych zespołów, nie ma takiego napięcia na konferencjach, ale nie sądzę żeby ten czynnik aż w tak dużym stopniu wpływał na liczbę kibiców na stadionie.
Czy ktoś jest mi w stanie odpowiedzieć co odpowiada za taki znaczny spadek frekwencji pomimo poprawiających się wyników i reputacji klubu?
Oto screen z drugiego sezonu w ekstraklasie - zakończonego na 4 miejscu jako najsłabsza pod względem reputacji ekipa - na którym zaznaczone są frekwencje: I - z Śląskiem Wrocław, II - z Pogonią Szczecin, III - najsłabszą pod względem frekwencji i reputacji ekipą ligi
A o to frekwencja w na tych samych (I, II, III) meczach w sezonie, w którym zespół jest kadrowo czołówką ligi, cały czas utrzymuje się w czołówce, własny stadion to twierdza, reputacja wzrosła i wyprzedzam pod tym względem dwa zespoły ligi, a także biorę udział w fazie grupowej Ligi Europy.
Ponad tysiaka mniej ludzi na w.w. meczach ligowych pomimo wzrostu reputacji zespołu, pełnego stadionu na meczach Ligi Europy i utrzymywania się w czołówce. Fakt, jeden z ulubieńców kibiców odszedł z klubu, ale a) nie był on GWIAZDĄ b) figurował jedynie w składzie, ale nie grał w poprzednim sezonie ani trochę. Utrzymuję trochę lepsze relacje z managerami pozostałych zespołów, nie ma takiego napięcia na konferencjach, ale nie sądzę żeby ten czynnik aż w tak dużym stopniu wpływał na liczbę kibiców na stadionie.
Czy ktoś jest mi w stanie odpowiedzieć co odpowiada za taki znaczny spadek frekwencji pomimo poprawiających się wyników i reputacji klubu?
//Edytowano 3 razy, ostatni raz 29.07.2017, 02:05
Najnowsze posty