Siemanko.
Od FM'a odbijalem się już kilka razy; zawsze przez to samo.
Jestem zwolennikiem, rozpoczynania rozgrywki jako bezrobotny, ponieważ gra od początku wielkim klubem mnie nie kręci.
Przeczytalem już 352 poradniki i staram się do nich stosować, jednak wszystko kończy się dokładnie tak samo jak przy moim pierwszym podejściu do gry.
Chodzi o to, że z meczu na mecz moja drużyna gra coraz słabiej. Pierwszy mecz sparingowy wygrywam pewnie 2:0 lub 3:0, drugi już remisuje, a wszystkie inne, bez względu na rywala dostaje oklep. Nie wspomnę o meczach ligowych, które to przegrywam przynajmniej 3:0.
Człowiek się stara, kombinuje zmienia ustawienia, sklady, analizuje przeciwnika, siedzi dwie godziny jak baran, a wynik w plecy.
Co zrobić żeby znów nie odbić się od FM'a, nie chodzi mi o ciągłe wgrywanie, chodzi mi o to żeby mój zespół tak bardzo nie wąchał d**y i robił progres zamiast regresu.
Od FM'a odbijalem się już kilka razy; zawsze przez to samo.
Jestem zwolennikiem, rozpoczynania rozgrywki jako bezrobotny, ponieważ gra od początku wielkim klubem mnie nie kręci.
Przeczytalem już 352 poradniki i staram się do nich stosować, jednak wszystko kończy się dokładnie tak samo jak przy moim pierwszym podejściu do gry.
Chodzi o to, że z meczu na mecz moja drużyna gra coraz słabiej. Pierwszy mecz sparingowy wygrywam pewnie 2:0 lub 3:0, drugi już remisuje, a wszystkie inne, bez względu na rywala dostaje oklep. Nie wspomnę o meczach ligowych, które to przegrywam przynajmniej 3:0.
Człowiek się stara, kombinuje zmienia ustawienia, sklady, analizuje przeciwnika, siedzi dwie godziny jak baran, a wynik w plecy.
Co zrobić żeby znów nie odbić się od FM'a, nie chodzi mi o ciągłe wgrywanie, chodzi mi o to żeby mój zespół tak bardzo nie wąchał d**y i robił progres zamiast regresu.
Najnowsze posty