vol.1 -> http://zolahc.cmrev.com/blog/7674,w-imie-wiekszego-dobra_.html
vol.2 -> http://zolahc.cmrev.com/blog/7721,w-imie-wiekszego-dobra_-vol_2.html
Słodko-gorzki okres
Rok 2050, przegrana w finale LM z Man Utd po bramce w doliczonym czasie (z poprzedniego manifestu). Wydawałoby się, że limit pecha został wyczerpany. Wydawałoby się... Otóż nie. Sezon 2050/51 przyniósł kolejną potyczkę pomiędzy oboma zespołami, tym razem tuż przed samym finałem, gdzie w boju zostały jedynie cztery zespoły, dwa polskie i dwa angielskie. Po pierwszych meczach polski finał wydawał się być bliżej niż kiedykolwiek, a to dzięki wygranej Wisły z Chelsea 3-1 oraz Lechii z Man Utd 3-0. Wiślacy w rewanżu dopełnili formalności, natomiast lechiści... cóż, klątwa Czerwonych Diabłów trwa. Przegrana 4-0 po bramce w 94 minucie. Ale, co się odwlecze...
Ostatnia prosta do sukcesu
Kolejny sezon Lechia również może spisać na straty. Jednak po latach niepowodzeń nadszedł przełomowy 2052/53. Jeszcze przed finałem oczywistym było, że zagra w nim polska ekipa, a to za sprawą polskiego półfinału. Po pierwszym meczu gdańszczanie byli nieco bliżej finału po skromnym zwycięstwie u siebie 1-0. Wiślacy w rewanżu nie zamierzali jednak odpuścić finału i po krótkim czasie prowadzili 2-0. Mecz dobiegał końca, minął doliczony czas gry i chyba tylko garstka fanów wierzyła w awans Lechii. I stało się, ich wiara została nagrodzona! 95 minuta, zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym i Acevedo, naturalizowany Polak sprowadzony z Wisły przed początkiem sezonu za 40 mln euro, pakuje piłkę do siatki z najbliższej odległości. Kraków jest w szoku.
Szybki rewanż
Emocje opadły, czas skupić się na przeciwniku w finale. Tam już czekał nie kto inny jak... Manchester United. Gdańszczanie znali ich jednak już zbyt dobrze przez ostatnie mecze z nimi, wiedzieli czego się można po nich spodziewać i tym razem nie powielili błedów z przeszłości, sięgając po raz pierwszy w 108-letniej historii klubu po Puchar Mistrzów! Rewanż się udał! Drugi po Wiśle polski klub najlepszy w Europie!
Podwójny europejski sukces
Dzięki tryumfie w LM przed Lechią otworzyły się drzwi do zwycięstwa w Klubowych Mistrzostwach Świata oraz Superpucharze Europy. O ile w pierwszych z wymienionych rozgrywek nie zwyciężyli, polegając w finale po karnych z Sao Paulo, o tyle w tych drugich odnieśli sukces. Dzięki zwycięstwie z... Legią Warszawa! Tak, LM i LE 2053 dla polskich klubów! A trzeba zaznaczyć, że Wisła, najmocniejszy polski klub, nie wygrała żadnego z nich. Legia pokonała w finale niemiecki Werder 3-1. Warto zaznaczyć, że dwa lata wcześniej byli blisko finału tych rozgrywek przegrywając dopiero w półfinale z Man CIty.
Korzyści ze zwycięstw
Sukcesy musiały oczywiście przynieść różne korzyści. Oto najważniejsze z nich, a także bonusik
-2051, gracze polskiej ligi do tego roku wygrywali Europejski Złoty But dwunastokrotnie, jednak od tego roku będzie im o wiele łatwiej, gdyż współczynnik wzrósł z x1,5 do x2!
-2051, polska liga wskoczyła na trzecie miejsce w rankingu rozgrywek, dzięki czemu będzie mogła wystawić do gry o europejskie puchary siedem drużyn z najwyższym możliwym rozstawieniem!
-12.07.2051, historyczna data. Reprezentacja Polski wskakuje na pierwsze miejsce w rankingu FIFA! Utrzymuje je do lipca 2052
-2053, Lechia na trzecim miejscu w rankingu klubów europejskich, jej poziom reputacji wzrósł do globalnej
-mini bonus: dzięki wygranej Legii w LE i automatycznemu zakwalifikowaniu się do tych rozgrywek na następny sezon jako obrońca tytułu, Ekstraklasa może w niej wystawić 4 zespoły, a to oznacza, że... połowa polskiej ligi (4 w LM i 4 w LE) zagra w europejskich rozgrywkach, zacny widok :)
Premie, podsumowanie
Przez ostatnie 3 lata premie dostały:
-Lechia Gdańsk - 140 mln euro
-Legia Warszawa - 80 mln euro
-Podbeskidzie Bielsko-Biała - 60 mln euro
-Polonia Warszawa - 60 mln euro
-Korona Kielce - 30 mln euro
-Sandecja Nowy Sącz - 30 mln euro
-Śląsk Wrocław - 30 mln euro
-Widzew Łódź - 20 mln euro
-Znicz Pruszków - 10 mln euro
Łącznie 460 mln euro. Razem przez 16 lat daje to 2310 mln euro, średnio ~144 mln euro rocznie, a w kasie klubu jest jeszcze ponad 500 mln euro. Premie dostało 13 drużyn, najwięcej Lechia - 720 mln euro, następnie Legia - 370 i Polonia - 310.
Podsumowując, nie tyle ostatnie trzy lata, co cały projekt - cel został osiągnięty! Udało się postawić polską piłkę na nogi. Pieniądze dały sukcesy, tylko potrzeba było oczywiście na to czasu. Polska dała Europie co najmniej trzy bardzo mocne ekipy mogące się mierzyć ze wszystkimi i na każdym froncie. Nikt już nie może lekceważyć polskich klubów, które wymieniane są do końcowych zwycięstw w europejskich rozgrywkach. Można? Można, wystarczy chcieć... i mieć nadmiar kasy ;)
Tak jak w tytule, jest to ostatnia część o projekcie, zamierzam dalej grać w tą karierę z taką samą taktyką, jednak nie zamierzam dalej o tym manifestować. Mam nadzieję, że projekt Wam się spodobał i udowodnił tym, którzy nie wierzyli, że można zbudować potęgę z naszej rodzimej Ekstraklasy :) Dzięki za wytrwałość! Pozdrawiam!
Umarł król, niech żyje król! Wrażenia z bety FM18
Nie lubię wygrywać
Pilska Piłka [Wstęp]
Manifest użytkownika Luk10
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS