Rozgrywki czas zacząć
Nadszedł czas na rozpoczęcie rozgrywek w Serie A. W pierwszym spotkaniu gramy u siebie z Ceseną. Można odczuć zainteresowanie kibiców wyjściową jedenastką, po raz pierwszy w historii Milanu na boisku pojawia się drużyna złożona z samych wychowanków. Średnia wieku zespołu nie przekracza 23 lat.
Mecz zaczyna się dla nas w najlepszy z możliwych sposobów, w 10 minucie spotkania Di Molfetta wykorzystuje niezdecydowanie obrońcy i bramkarza Ceseny, doskakuje w lukę, wyprzedza obu i strzałem do pustej bramki daje nam prowadzenie. Od tego czasu kontrolujemy grę, co jakiś czas próbując uderzeń z dystansu. Gdy rozmyślam już jakie zmiany wykonać w przerwie spotkania, niespodziewanie Cesena otrzymuje rzut wolny na wysokości pola karnego, który bez problemu Marilungo zamienia na bramkę. Do przerwy 1-1.
Jako że przeważaliśmy przez całą pierwszą połowę, decyduję się ściągnąć zmęczonego Donadela i na jego miejsce wpuścić ofensywnego pomocnika Felicoliego. Nie mamy na co czekać, musimy wykorzystać słabą postawę przeciwnika i zaatakować jak najszybciej.
Obraz gry w 2 połowie się nie zmienia. Nadal przeważamy, nadal oddajemy strzały i nie pozwalamy Cesenie na kontry. W 74 minucie kolejny przebłysk Di Molfetty. Piękny rajd lewą stroną boiska, ścięcie do środka i strzał na długi słupek. Prowadzimy 2-1. Nakazuję zespołowi spokojne rozgrywanie piłki i grę z kontry. Cesena karci mnie za zachowawczą grę 9 minut później. Długa piłka w kieruku Alejandro Rodrigueza i ten strzałem głową pokonuje Piscitelliego. Trzeba dodać że był to ich jedyny strzał w drugiej połowie.
Pomimo wprowadzenia na boisko drugiego i trzeciego napastnika, oraz szalonej szarży na bramkę przeciwnika, spotkanie kończy się wynikiem 2-2. Odczuwamy niedosyt, ale to dopiero początek... czas pokazał, że każdy punkt jest cenny.
Rozczarowanie
Kolejne spotkania sprowadziły nas na ziemię, zaliczyliśmy 3 mecze pod rząd bez strzelonej bramki (Parma, Roma, Sampdoria). Odrobinę nadzieji i radości wlał w nasze szeregi wygrany 2-0 mecz z Chievo, ale potem było już tylko gorzej. W 11 spotkaniach zanotowaliśmy 3 zwycięstwa, 2 remisy i 6 porażek.
Odbić się od dna
12 kolejka włoskiej Serie A, zapowiada się bardzo emocjonująco. Na San Siro przyjeżdża drużyna Napoli, która w tym sezonie leje wszystkich jak popadnie. Czy uda nam się wyjść z tego starcia z twarzą ?
C.D.N.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ