|
Na początek krótka notka dla osób, które być może po raz pierwszy czytają serię blogów zatytułowanych „3 w 1“. Otóż podczas jednej kariery prowadzę trzy różne drużyny:
1/ Jako LUCAS Mahdi Czyżycki - Real Madryt, który ma za zadanie grupować najlepszych piłkarzy świata i zdobywać jak najwięcej trofeów.
2 i 3/ Jako Łukasz Czyżycki - reprezentację Polski oraz Hoffenheim, klub który ma pełnić rolę szkółki dla wyróżniających się polskich piłkarzy. Pełne wprowadzenie do tej kariery możecie znaleźć tutaj:
|
REAL MADRYT
Początek sezonu przyniósł olśniewające występy Realu! Zarówno Betis (w moim oficjalnym debiucie) jak i Granada oraz Athletic zostały po prostu rozstrzelane.
Cristiano Ronaldo w każdym z trzech sierpniowych spotkań popisywał się hat-trickiem! Przestawienie go na środek ataku (kosztem Benzemy) było strzałem w dziesiątkę. Portugalczyk w formie jest po prostu nie do zatrzymania. Świetnie wprowadził się do klubu Gareth Bale (4 gole), zresztą wszyscy grali fenomenalnie.
Tabela ligowa - sierpień 2013:
HOFFENHEIM
Zarząd życzy sobie miejsca w środku tabeli i chyba jestem w stanie ten cel zrealizować. Zacząłem od zwycięstwa 3-0 w Pucharze Niemiec nad zespołem z ligi regionalnej (Neumünster), lecz to nie był poważny przeciwnik. Tydzień później zanotowałem wstydliwą i zupełnie niespodziewaną porażkę w debiucie ligowym - ulegliśmy na własnym stadionie Augsburgowi 1-2... Decydującą bramkę dla gości zdobył Arkadiusz Milik. Kolejny mecz - wyjazd do Hanoweru - przyniósł nadspodziewanie łatwe zwycięstwo 3-1. Najcenniejszym wynikiem było jednak 1-0 z Borussią Dortmund. Wspaniałym golem popisał się Bośniak Sejad Salihović. Ogólnie - w kratkę:
Tabela ligowa - sierpień 2013:
POLSKA
W sierpniu zaplanowany był tylko jeden mecz - towarzyska gra z Holandią w Rotterdamie. Powołałem na to spotkanie następujących zawodników (plus Fabiański, który ostatecznie odpadł z powodu kontuzji):
Przeciwko Holandii nie mogłem wystawić dwóch zawodników przewidywanych przeze mnie do pierwszego składu. Wojciech Szczęsny nie był w pełni sprawny po kontuzji (zastąpił go Artur Boruc) a na treningu (dzień przed meczem) urazu doznał Eugen Polanski. Dałem więc szansę Arielowi Borysiukowi.
Drużyny zaczęły w następujących zestawieniach:
Zmiany w naszej ekipie:
37 min: Łukasik/Borysiuk,
46 min: Grosicki/Rybus,
60 min: Wawrzyniak/Boenisch,
77 min: Mierzejewski/Obraniak,
81 min: Sobiech/Lewandowski,
90 min: Jędrzejczyk/Piszczek.
Holendrzy mieli oczywiście optyczną przewagę, dłużej utrzymywali się przy piłce - lecz do przerwy rezultat brzmiał 0-0. W 55 minucie wywalczyliśmy rzut rożny. Doskonale dośrodkował lewą nogą Obraniak (on to naprawdę potrafi!):
Krychowiak zwiódł Blinda i głową skierował piłkę do siatki:
Niespodziewanym prowadzeniem cieszyliśmy się tylko dziesięć minut. Pomarańczowi przycisnęli i po dośrodkowaniu Sneijdera futbolówkę do bramki źle interweniującego Boruca wbił rezerwowy Urby Emanuelson. Tego dnia Polska miała jednak naprawdę spory fart! Oto w 80 minucie Łukasz Piszczek zagrał przed pole karne do Daniela Łukasika:
Do piłkarza Legii za późno doskoczył Nigel de Jong i najmłodszy w naszej drużynie Łukasik posłał petardę wprost do siatki Stekelenburga! Fenomenalna bramka!
Rezultat nie uległ już zmianie i odnieśliśmy fantastyczne i nieoczekiwane zwycięstwo! Jest ono dobrym prognostykiem przed bojami eliminacyjnymi i na pewno pozwoli drużynie uwierzyć w swoje możliwości.
http://imageshack.com/a/img843/3233/q5iiw.jpg
Słówko o strzelcu zwycięskiego gola: Daniel zastąpił w 37 minucie kontuzjowanego Borysiuka i potrafił wykorzystać swoją szansę. A przecież nie jest to piłkarz z jakimiś wybitnymi atrybutami:
Okazało się jednak, że determinacja, pracowitość i waleczność mogą zniwelować pewne braki typowo piłkarskie! O to właśnie chodzi - w reprezentacji wszyscy pownni gryżć trawę. W Rotterdamie zawodnicy pokazali, że jak się bardzo chce i poprze to tytaniczną pracą - można pokonać nawet Holandię ze Sneijderem, van Persie, Robbenem i Huntelaarem w składzie. To był tylko mecz towarzyski, lecz zwycięstwo sprawiło mi naprawdę ogromną frajdę.
POST SCRIPTUM (cykliczne)
Oto postawa, której po prostu nienawidzę: pod moim poprzednim blogiem zaprezentował ją użytkownik o nicku Arvanis...
Oto jego radosna twórczość:
Sugeruje on - widocznie sądząc mnie "po sobie" - że "zassałem z sieci" taktyki, które wykorzystuję dla moich ekip. Dodatkowo śmie porównywać stopień trudności prowadzenia Colomiers (beniaminek III ligi francuskiej) z Hoffenheim! Chyba tylko barwy mają podobne! Człowieku - przeczytaj wprowadzenie do serii manifestów "3 w 1" i dowiesz się wtedy, jakie przesłanki kierowały mną gdy rozpoczynałem tą karierę.
Główna - jak najdłużej grać "realnymi" zawodnikami (a nie newgenami)! Poza tym - Hoffenheim w moim zamyśle nie ma absolutnie konkurować w przyszłości z Realem, lecz szkolić zawodników dla reprezentacji Polski.
Arvanis ma mi też za złe... zwycięstwa! Dobrze kolego - dla Ciebie zacznę przegrywać, może wtedy będziesz zadowolony... Piszesz, że moje manifesty zawsze mają happy end. Może tak, ale aby z Colomiers świętować zdobycie jednego jedynego Pucharu Mistrzów - musiałem rozegrać szesnaście długich sezonów! I sprawiło mi to olbrzymią satysfakcję. A ile Ty sezonów rozegrałeś jednym klubem, co? I ile opisałeś?
Wątpię też, abym by łw stanie zdobyć z reprezentacją Polski medal na jakiejś wielkiej imprezie - choć zrobię wszystko aby tak się stało...
Nie mam pojęcia po co tacy ludzie jak Ty w ogóle czytają moje manifesty, skoro ich one nie bawią i nie ciekawią. Po to żeby mi doje...ać? Tylko po co - czy w życiu nie mamy dość problemów? Więc chociaż wtedy, gdy się bawimy dajmy sobie na luz...
Do Lucasa i Piotra:
1/ Taktyki nie są takie same, tylko USTAWIENIA. Piłkarze w trzech prowadzonych przeze mnie drużynach mają zupełnie różne zadania.
2/ Boczny obrońca Marcelo ma atrybut "krycie" na poziomie 10, "opanowanie" 12, "ustawianie" 11. U mnie jest jednym z pierwszych do odstrzału, bo szybkość u światowej klasy bocznego obrońcy to trochę mało. Alaby też bym nigdy nie wziął. W mojej filozofii dobry boczny obrońca musi mieć atrybuty "odbiór" jak i "krycie" na poziomie minimum 14.
POST SCRIPTUM (stałe)
Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim pozytywnie nastawionym do mojej pracy "fm-maniakom". Dziękuję za słowa sympatii i wsparcia. To dla Was wciąż tu jestem!
Jak wiadomo nie udzielam się już w jakichkolwiek dyskusjach czy też komentarzach, natomiast jak najbardziej jestem dostępny prywatnie:
https://www.facebook.com/people/%C5%81ukasz-Czy%C5%BCycki/100000650809540)
Staram się utrzymywać wysoki standard moich publikacji (zarówno pod względem "artystycznym" jak i na poziomie edycji tekstu). Jednak zawsze może wkraść się jakiś błąd, literówka czy inna skaza. W związku z tym proszę o informowanie mnie o wszelkich zauważonych niedociągnięciach - zostaną usunięte.
Hiszpania, 2013/2014
Krok w bok i dwa do przodu - recenzja Football Managera 2019
Nie lubię wygrywać
Pilska Piłka [Wstęp]
Manifest użytkownika Luk10
Facebook
Twitter
YouTube
Twitch.tv
RSS
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ