Po niezwykle udanym poprzednim miesiącu i z ogromną szansą na utrzymanie, do marca podchodziliśmy z wielki optymizmem i bardzo nieśmiałymi nadziejami na walkę o coś więcej niż utrzymanie czy miejsce w środku tabeli. Jako, że przez moment zajmowaliśmy nawet szóstą lokatę, czyli tuż za miejscami barażowymi, najwyraźniej w głowach moich piłkarzy zaczęły przewijać się myśli może nawet o awansie i wygórowanych umiejętnościach niektórych zawodników. Ja oczywiście byłem zachwycony grą zespołu, ale cały czas obawiałem się powtórki z przed roku i fatalnej serii bez zwycięstwa.
Brackley Town
Nasza postawa w marcowych spotkaniach potwierdziła – na nieszczęście dla nas i kibiców – bardziej moje obawy niż nadzieje kibiców. Zaledwie dwa remisy, to dorobek Brakcley Town w czterech spotkaniach mówią same za siebie. „Zaczęło się” pomyślałem tylko z grymasem na twarzy i pogodziłem się z końcem marzeń o zostaniu rewelacją sezonu. Chociaż mamy jeszcze miesiąc, a punktów nie tracimy aż tak dużo…
Tabela
Opinia zarządu
Akademia Piłkarska
Juniorzy bez rewelacji. Nota
6,5 i ledwie
dwie bramki to wyczyn młodego narybku naszej pseudo akademii. Zdobywcami bramek zostali nasi napastnicy
Nick Tinsley, dla którego było to pierwsze trafienie w tym sezonie oraz
Rob Tunnicliffe. Tinsley wreszcie odpalił. Chłopak, który jest uważany za największą gwiazdę naszej akademii bardzo długo frustrował kibiców swoją nieskutecznością i brakiem pewności siebie.
Nick Tinsley
Najciekawsze wydarzenie miesiąca
Mamy marzec, zaliczyliśmy beznadziejny, a miesiąc juniorzy bez rewelacji. Skoro marzec to nabór juniorów. Najlepiej zapowiadająca się trójka/czwórka chłopców z pewnością ma zapewnioną grę w przyszłorocznej bitwie w The Skrill Premier. Oto pobieżny podgląd brackleyowych neogenów (wszyscy którzy zostali włączeni do pierwszego składu zostaną przedstawieni w odcinku dziesiątym):
Podsumowanie
Beznadzieja. Cztery spotkania bez jakiegokolwiek błysku i chociaż cienia nadziei na poprawę gry w ostatnich sześciu kolejkach sezonu. Młodzi, chyba zachwyceni grą ponad wszelkie oczekiwania, poszli świętować swoją wysoką formę i chyba jeszcze nie skończyli walczyć z kuflami piwa. Miejmy nadzieję, że ten zimny prysznic przebudzi chłopaków i zaczną grać tak jak w lutym. Absolutnie, nie chodzi tu o awans, ale zwyczajnie o dobrą grę.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ