Ten manifest użytkownika Kleyo przeczytało już 955 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Coś mnie tchnęło, żeby napisać notkę. Dziś w końcu Real wygrał z dobrym zespołem w Lidze Mistrzów. Nie wiem już dokładnie kiedy ostatni raz się to udało, ale po dzisiejszym meczu liczę, że także klątwa 1/8 finału zostanie przełamana.
W pierwszym kwadransie Królewscy prezentowali się wyśmienicie, kombinacyjne akcje, ciągły pressing no i bramki. Trochę fartowne, ale w sumie były kwestią czasu. Potem z Realu trochę zeszło powietrze, Milan próbował - świetny strzał Pirlo, dobra okazja Seedorfa, lecz nieskutecznie.
Druga odsłona to znowu dobra gra gospodarzy i świetnie okazje do podwyższenia rezultatu. Ostatecznie to się nie udało, ale wynik idzie w świat. Stylowi także nie można wiele zarzucić. To był Madryt jaki wielu kibiców lubi oglądać, Madryt nie Mourinho tylko Madryt taki Królewski.
W czasie dzisiejszego spotkania przypominały mi się te cudowne wieczory spędzane w towarzystwie Figo, Zidane'a , Carlosa czy Raula. Wieczory gdy czuło się dumę z bycia wiernym Białym barwom. Jestem pełen nadziei, że ten sezon w końcu pokaże że jesteśmy drużyną która jest groźna nie tylko z nazwy, ale całym potencjałem kadrowym.
Wracając do dzisiejszego [a raczej wczorajszego] spotkania wyróżnić należy kilka osób:
Cristiano Ronaldo - dawno nie widziałem piłkarza, któremu tak zależało, było go pełno w każdym miejscu boiska, sztuczki techniczne udane, piękny gol, parę świetnych akcji, może trochę za bardzo aktorzył, ale cóż.
Khedira - kilka sytuacji gdy próbował ograć go Ronaldinho, a Sami doskonale odbierał piłkę obrazuje, że Tunezyjczyk z Niemieckim paszportem zbliża się do ideału defensywnego pomocnika.
Pirlo - jako jeden z nielicznych ciągnął grę włoskiego zespołu, doskonały strzał z wolnego, ale dziś zabrakło żeby wywieźć choć punkt z Santiago Bernabeu
Boateng - jego wejście wprowadziło spore ożywienie i kilka razy zagroził bramce Casillasa
Iker Casillas - na początku nie miał nic do roboty, potem musiał stawić czoło kilku grożnym akcjom, a styl w jakim wyjął strzał Pirlo przypomniał to co Hiszpan potrafi najlepiej.
Natomiast in minus zaprezentowali się moim zdaniem:
Di Maria - cholernie lubię Argentyńczyka, ale dziś zawalił kilka dobrych okazji, ale nie można każdego spotkania grać tak, że ręce składają się do oklasków
Ibrahimovic - Szwed udowodnił, że słusznie uważam go za piłkarza, który ma przebłyski, ale nic wielkiego raczej nie ugra właśnie przez swoją chimeryczność
Pato - wielki talent dziś nie błyszczał, sprowokował rzut wolny po którym padł gol dla Realu, w ataku marnie
Dziś przełamana została także klątwa oglądania spotkania przezemnie w gronie fanów Realu, zawsze przegrywaliśmy, a dziś udało się zdobyć komplet punktów. Po tym spotkaniu wróciła do mnie radość z oglądania piłki którą straciłem jakiś czas temu. Już nie mogę się doczekać sobotniego meczu z Racingiem.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Twoja Kariera |
---|
Kariera jest sercem Football Managera, a moduł Kariery jest centralnym miejscem Twojej aktywności na stronie. Stwórz karierę, opisz ją w kilka chwil i połącz z nią screeny, filmy, blogi - pokaż się eFeMowej społeczności z dobrej strony. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ