28.06.2007r.
-Witam Pawle, co Cię do mnie sprowadza?-zapytał Bartosh!, gdy zobaczył, że w drzwiach stoi trener jego druzyny.
-Mam dla Ciebie złe wieśći Bartosh!…-odpowiedział Perez.
- Co się stało, znowu za mało bułek dla Pucka i marudzi, ktoś doznał kontuzji?-prezes zaczynał się lekko denerwowac.
-Odchodzę! Nie wytrzymuję już z tą bandą rozkapryszonych gówniarzy!-wykrzyczał Perez.
-Ale Paweł zastanów się, dam Ci podwyższkę, wszystko co będziesz chciał, słuzbowy telefon, samochód- Bartosh! próbował nakłonić trenera do zmiany decyzji.
-Nie! Ale dlatego że jestesmy przyjaciołmi, pomogę Ci znaleźć nowego trenera-menagera, jutro przyniosę Ci listę moich potencjalnych następców- spokojnie zaproponował Perez.
-Ok. Nie mam innego wyjscia. Będę czekał do jutra. Do widzenia-odpowiedział zasmucony Bartosh!.
Nazajutrz rano:
-Witaj Bartoshu! Przygotowałem dla Ciebie kilku kandydatów-powiedział radosnym głosem Perez.
-Witaj. No to czytaj-odpowiedział zimnym głosem Bartosh!.
- Kandydat numer 1: Dariusz Wdowczyk-doswiadczony 44-letni trener, prowadził wiele dobrych klubów, poprowadził między innymi Legię do tytułu, powinien sobie poradzic w Twoim klubie.
Kandydat numer 2: Ryszard Wieczorek-obecny trener Górnika Zabrze, nie ma na koncie jakichś większych sukcesów, ale na pewno jest dobrym trenerem.
Kandydat numer 3: Jose Mourinho-klasa sama dla siebie, mistrzostwa i puchary Portugalii, Liga Mistrzów i Puchar Uefa z Porto, mistrzostwa Anglii z Chelsea, krajowe puchary z owym klubem.
Kandydat numer 4: Jakub Pindyk-młody chłopak z Podkarpacia, osiągał sukcesy na własnym podwórku, myślę że powinienes dać mu szanse, ma swoja myśl taktyczną, nie zawiedziesz się-Perez przedstawił wszystkich kandydatów i czekał na reakcję Bartosha!.
Po paru minutach:
-Hmm… Myślę że już wiem kogo przyjmę, po przeanalizowaniu wszystkich kandydatów wybieram Jakuba. To młody chłopak, powinien poradzic sobie z naszą młodzieżą, stanie się dla nich dobrym kolegą, dziękuję Ci Pawle- odpowiedział trochę podniesiony na duchu Bartosh!.
-Bartoshu! Ja wyjeżdzam za granicę, nie wiem czy kiedykolwiek sie jeszcze spotakamy, życzę Ci jak i całej drużynie wszystkiego najlepszego. Do widzenia-pożegnał się Perez.
-Dzwoń czasem. Do widzenia-odpowiedział Bartosh!.
Późnym wieczorem:
Mmmmmmmm Let me talk to em Let me talk to em Mmmmmmm Let me talk to em C'mon!...
-Halo!-odebrałem telefon.
-Dobry wieczór, z tej strony Bartosh! jestem…-prezes nie zdążył skończyć.
-Wiem, wiem, pan jest prezesem beniaminka naszej rodzimej ekstraklasy, CM Revolution!-powiedziałem nieco podniesionym głosem.
-Tak. Mam dla Ciebie propozycję, czy chciałbyś zostać trenerem mojej drużyny?-zapytał Bartosh!.
-Czy chciałbym? No oczywiście. Jutro przyjade do siedziby klubu i obgadamy szczegóły-zaproponowałem.
-Dobrze, będę się Ciebie spodziewał około godziny 11.00. Dobranoc.-pożegnał się ze mną prezes.
-To na pewno będzie dobra noc. Dobranoc.-odpowiedziałem i poszedłem spać.
30.06.2007r.
O godzinie 11.00 stawiłem się w siedzibie CM Revolution.
-Witaj Jakub-przywitał mnie Bartosh!.
-Dzień dobry-odpowiedziałem.
-Przejdźmy od razu do konkretów, Proponuję Ci
2-letni kontrakt, gwarantujący Ci 725Ł tygodniowo, zgadzasz się?-zapytał się Bartosh!.
-Oczywiście, a jakie cele wyznacza Pan na nadchodzący sezon?-zapytałem.
-W tym sezonie bez szaleńst, wystarczy,
że utrzymasz się w lidze. Dostaniesz słuzbowe
Mitsubishi Lancer Evolution 8 i
Nokie N95 , masz jeszcze jakies pytania?-spytał się mnie mój nowy pracodawca.
-Nie-odpowiedziałem.
-Ok. Jutro zapraszam na trening. Życzę nam owocnej współpracy. Do widzenia-zakończył sucho prezes.
-Do widzenia- odpowiedziałem.
Nazajutrz przywitałem się z kadrą, prezentowała się dość dobrze, wyróżniającymi się zawodnikami byli
Pucek, M8_PL, Wujek Przecinak, Rapechuck.
Bramkarzem numer jeden powinien być
Henkel, ale dosć dobrze prezentuje się także
Sol.
W obronie tez jest paru ciekawych zawodników między innymi
SZk, Fidel.
Pomoc to najwazniejsza formacja w moim zespole, kluczowe role powinni odgrywać
Wujek Przecinak, Rapechuck, Pavulon, Grzechoo.
W ataku rządził i dzielił będzie
Pucek.
Nasi
przeciwnicy w meczach towarzyskich nie są zbytnio wymagający, przewiduję poprawę morali przed startem ligi.
Nadszedł dzień meczu z
Pelikanem Łowicz. Mecz rozpoczynamy takim
ustawieniem.
Mecz rozpoczał się naszymi atakami, 2 strzały z dystansu oddał
Rapechuck, raz
Pucek z przed pola karnego trafił w popreczke, ogólnie ładnie wygląda współpraca obydwu panów. W końcu nadchodzi 17 minuta dosrodkowuje
Rapechuck, strzela
Pucek i
gool!! Do końca 1 połowy jescze parę naszych atakow. Pierwsza część 2 połowy nudna, nic się nie działo, następnie 2 nasze akcje,
M8_PL trafia w słupek, podobnie
Wujek Przecinak. W 83 minucie sędzia dyktuje karnego za faul na
A. De Raph, karnego wykorzystuje
Magic. Myślę: mecz mamy wygrany. Nic bardziej mylnego. W 89 minucie kontaktowego gola strzela
Gawlik, sędzia dolicza 7 minut!! Napiera
Pelikan i...
Gool! W 95 minucie wyrównuje
Czerbniak.
Wynik
2:2nas nie satysfakcjonuje, przez cały mecz mielismy przewagę, a
Pelikan przeprowadził 3 składne akcje w końcówce i strzelił 2 gole.
Liczę, że z
Podbeskidziem pójdzie nam lepiej.
No i się przeliczylem. O pierwszej połowie tego spotkania chciałbym jak najszybciej zapomnieć, w ataku nic, obrona totalna masakra. Wynik 2:0 do przerwy to najmniejszy wymiar kary. W przerwie zdjąłem
Pucka i wprowadziłem
Grzela, zmieniłem troszkę ustawienie obrony. Pomogło. Podbeskidzie nie miało juz praktycznie żadnej dogodnej sytuacji, niestety udało sie strzelic tylko
jednego gola, autorem bramki
Grzelo. To spotkanie dało mi wiele do myślenia. Zastanawiam się czy nie przejść na taktyke z 2 napastnikami.
Mecz z
GKS Jastrzębie zaczynamy nowym
ustawieniem. 1 połowa pod nasze dyktando, ładne akcje w ataku, obrona bez zarzutu, w razie potrzeby dobrze spisywał się Henkel. Do przerwy prowadzimy po pięknej bramce
Rapechucka z 7 minuty spotkania. W 51 minucie na 2:0 podwyższa
Grzelo i wtedy zaczęła się powtórka z rozrywki. Identyczny mecz jak z
Pelikanem po golu na 2:0 tracimy inicjatywe i dajemy sobie strzelic 2 bramki. Wynik
2:2, spory niedosyt, powinniśmy wygrac oba mecze. No cóż taka jest piłka.
Może z
KSZO uda się wreszcie wygrać.
Na stadion przy ulicy
Świętokrzyskiej wyszlismy w tym
składzie.To była Rewolucja, którą chciałbym oglądać zawsze, każdy wie co ma robić przez
pełne 90 minut. W ataku popis dał
Grzelo strzelając 2 bramki, CM Revolution
powinna być dumna, że w jej szeregach jest taki człowiek, z takimi ludźmi tanio skóry w lidze nie sprzedamy. 3 gola dołożył
Jakubkwa, tym bardziej cieszy ten gol, ponieważ graliśmy juz wtedy w 10 po czerwonej kartce dla
Shadowma. Wynik
3:0 wpełni nas satysfakcjonuje i oddaje przebieg meczu.
Następny mecz z Lechią Gdańsk jest dla mnie ważny, ponieważ debiutuję w nim w meczu u siebie na
Graveyard Plaza. Na mecz z Lechią wychodzimy tym samym ustawieniu i składzie, prócz
Pucka, który doznał 2-tygodniowej kontuzji, zastąpi go
A. De Raph.
I to własnie on rozpoczął strzelanie na
Graveyard Plaza kapitalnie ograł kryjącego go obrońcę, odwrócił się przodem do bramki i cudowną bombą pokonał bramkarza gości. Niestety w zamieszaniu po rzucie rożnym
Arkadiusz Miklosik wyrównał stan meczu. W 2 połowie, to my przejęliśmy inicjatywę, czego skutkiem byla druga cudowna bramka
A. De Rapha. Udało się do końca utrzymać
wynik, a
Pucek zaczyna bać się o swoje miejsce w pierwszej jedenastce.
Przed meczem z
Kolejarzem Stróże, dowiedziałem się, że na 3 tygodnie ze składu wypada
Grzelo, jest to fatalna dla nas wiadomość, ale musimy sobie poradzić bez tego zawodnika.
Mecz zaczynamy w
składzie. W 10 minucie tracimy bramkę, po dość przypadkowej akcji, gola strzlił
Dariusz Frankiewicz. Jak się okazało były to złe miłego początki. W 16 minucie pięknym strzałem z wolnego popisał sie
Pavulon, w 25 minucie prowadzenie dał nam
Rapechuck, na 3:1 w 31 minucie podwyższył
Pavulon, a wynik ustalił w 66 minucie
Fidel, po doskonale rozegranym rzucie rożnym.
Koniec
przygotowań do sezonu ligowego, który zaczynamy meczem z GKS Bełchatów u nas. Jestem średnio zadowolony z początku przygotowań, 3 kolejne mecze bez zwycięstwa, być może wynikało to z braku zgrania drużyny.
Myślę że spokojnie utrzymamy się w lidze, a kibice zaczną do mnie mówić
Che Guaver'a.
Jestem zadowolony z formy moich zawodników, szczególnie z postawy
Henkela,
Fidela
Rapechuck,
Pavulon,
A. De Raph
Grzelo.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ