Właśnie z takim pytaniem, które zawarłem w tytule mojego dzisiejszego wpisu, czy też notki, to obojętne zwrócił się do mnie ostatnio mój przyjaciel podczas przejażdżki samochodem. Ja wpatrzony w to, co za oknem i oczywiście zamyślony odpowiedziałem z pełnym przekonaniem: no pewnie! Nie wiem na ile to udany wstęp, ale wydaje mi się, że totalnie przyziemny, co zupełnie nie oznacza tego, że beznadziejny. Trochę nawet się zrymowało. Kiedy potem przez chwilę myślałem nad swoją odpowiedzią nie byłem pewien dlaczego wypowiedziałem to zdanie. Czy był to pusty frazes, chociaż w zasadzie wszystkie frazesy są puste, czy to reakcja z gatunku tych odruchowych z uzasadnieniem „bo tak”, a może wreszcie głos młodego patrioty.

Nie mam pewności, a sam młodym patriotą bym się tak prędko nie nazwał. Wprawdzie z definicji patriotyzm, to gotowość do poświęceń dla dobra narodu i ojczyzny, ale dla mnie, tu w serduchu, to coś więcej, a to jeszcze nie zostało sprawdzone. Dość tego. Wracamy na ziemię.

Narzekanie na pewno leży w naturze człowieka. To oczywistość, że zależy to od aury, powodów i podejścia. Z zasady jestem optymistą, ale z drugiej strony czarnowidztwo pozwala wytrzeźwieć i spojrzeć prawdzie w oczy. Obie postawy są skrajne, a ja gdzieś uwielbiam umiarkowanie, brak twardego zacietrzewienia i skłonność do kompromisu.

I właśnie z tego wszystkiego wziął się temat o którym przyjdzie mi dzisiaj prawić. Miałem do wyboru fakt przekroczenia przez polskie organy ścigania dwusetki na liczniku zatrzymanych w sprawie korupcji w piłce nożnej oraz coś pozytywniejszego. OK. Na razie świeci słońce. Zaczynajmy.

Na początek fajna liczba. Otóż w powszechnie znanym projekcie Moje Boisko – Orlik 2012 ogłoszono już 633 przetargi. To świetna sprawa, że w niemalże każdej gminie młodzi chłopcy zamienią kretowiska i dziurawe asfaltowe nawierzchnie na miejsca ze specjalną trawą, ogrodzone, oświetlone i ogólnodostępne. I co ważne bezpieczne, bo na pewno nie jeden już słyszał i nie jeden już widział rozpadające się bramki, pod których ciężkimi poprzeczkami czekała kostucha. Kto by jeszcze nie dawno pomyślał o tym, że nieopodal swojego miejsca zamieszkania może mieć takie boisko? Przecież jeszcze nie tak dawno kluby ekstraklasy miewały problemy ze zwykłym oświetleniem.

A to zdjęcia z budowy oświęcimskiego Orlika:

Zdjęcia z wszystkich boisk dostępne są tutaj. 

Dokładając do tego budujące się (sesje z jesieni) zdecydowanie większe obiekty, takie jak chociażby stadiony w Bydgoszczy, Poznaniu, Warszawie, Lubinie, czy też w Krakowie można powiedzieć, że będzie pięknie. A jeżeli wierzyć słowom futbolowych filozofów, że najpierw infrastruktura, system szkolenia, a potem wyniki, to ja jestem gotów jeszcze poczekać i nawet czasem ponarzekać, pokląć przed telewizorem i się zasmucić, bo wierzę, że przyjdzie nam wygrywać coś większego niekoniecznie z przypadku, a jakby z określonym planem. Robi się pięknie. Brakuje tylko dopełnienia.

Na koniec może coś do posłuchania: