Ten manifest użytkownika Pucek przeczytało już 1989 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Chciałbym napisać, że nigdy, ale… hmm, staram się nie wierzyć, tak zwykle nie dawać wiary, czasem tylko na przekór, ale nie tylko, gdy ktoś mówi, że coś udać się nie może. Że coś niemożliwe, za trudne, nie do zrobienia. Wielu już pokazało, że lepiej, inaczej być może. Nie chcę, żeby gdziekolwiek i jakiekolwiek decyzje podejmowali ludzie, którzy twierdzą z ogromnym przekonaniem, że rzucanie się na tzw. głębokie wody, to zajęcie nie dla nas. Pewnie nie dla nich, ale dla nas już tak. Można tak często to widzieć.
Jest dobrze patrzeć na pędzącą i zainspirowaną Wisłę. Widać mankamenty, można za to się chwytać. To często się mówi, że w składzie jest wielu obcokrajowców, że zespół prowadzą obcokrajowcy. Polscy piłkarze i polska myśl szkoleniowa dobijała się do Ligi Mistrzów już wystarczająco długo, więc… dobrze byłoby w takiej dyskusji od razu pacnąć i uciąć – jacy polscy piłkarze nadaliby się dzisiaj do składu krakowskiej Wisły? I jaki polski trener mógłby ją poprowadzić? Stan Valckx i Robert Maaskant robią dobrą robotę. Jak to w Polsce czegoś uczepić się trzeba. Powtarza się, próbuje umniejszać dobrą formę, że niby jest jakoś tam „moralnie” gorsza. Nie najlepiej odnajduję się w tej tematyce, ale to już nie pierwszy raz, kiedy tak się dzieje.
Chciałbym trochę ostudzić nastroje, bo pokonanie Skonto Ryga i Liteksu Łowecz, to nie jest jakiś wyczyn na miarę wielkich, historycznych wyników. Ale też trzeba oddać Wiśle Kraków to, że zwyciężyła, jak do tej pory we wszystkich czterech meczach w eliminacjach Ligi Mistrzów. To nie było raczej jakieś prześlizgiwanie się, ale porządna, wyrachowana, przemyślana gra. Jednakże tym bardziej, wierząc, że znowu mamy szansę na to, że może się udać mówmy o Lidze Mistrzów, co tam jakaś faza grupowa Ligi Europejskiej. To nie to! Słusznie po meczu wypowiedział się Cezary Wilk, który mówił, że cel drużyny jest jasny i jest nim faza grupowa, ale Ligi Mistrzów. Piłkarze wiedzą czego się od nich oczekuje.
Meliksonowi należy się osobny akapit – jest zupełnie wyróżniającym się piłkarzem. Można sobie dzisiaj wiele mówić o sędziowaniu, o tym karnym. Nie będę łapał się na tę pułapkę hipokryzji i opowiadał, jak to świetnie prowadzono zawody dzisiaj, ale! ale! ale! Mieliśmy już wystarczająco dużo pecha, żeby znowu... może czasem trzeba podziękować losowi i szczęściu. Było to dzisiaj po naszej stronie, chociaż takiego arbitra nikomu nie życzę, bo owe to jest ruchliwe i nie zawsze może być z nami. Dobrze, że Maor Melikson dostał powołanie do reprezentacji Izraela, bo to na pewno kolejne docenienie jego umiejętności. Też dzięki temu może nabrać czegoś więcej, być bardziej pewny siebie, chociaż jak przypomnimy sobie jego rajdy, podania i nawet strzały – czy to z gry, czy z karnego, czy jeszcze wcześniej, to pomysł na grę rysuje się natychmiast. On nie zasypia, rozgrywa swoje zawody. Jest piłkarzem na którego można liczyć. To cenne, gdy kluczowy zawodnik gra równo.
Istotne staje się też to, że polska drużyna starająca się o wstęp do Ligi Mistrzów nie musi być automatycznie kojarzona z zespołem piłkarskiej porażki. Zabijamy właśnie, ćwiartujemy i wysyłamy w kosmos, w niepamięć fatalne mity Levadii - zwykłego europejskiego obciachu. Nieodpowiedzialności, braku skupienia, taktyki, trenera, zespołu i ducha drużyny. Dzieje się totalnie na odwrót, więc nadzwyczaj energetycznie, z wiarą.
FC Kopenhaga, Bate Borysów, Maccabi Hajfa, Dynamo Zagrzeb, Apoel Nikozja, to rywale w naszym zasięgu. Każdy, nawet Kopenhaga. Są po prostu do ogrania. Oczywiście – jedni bardziej, drudzy mniej, ale z poczuciem szacunku do rywala i też odpowiedniego przygotowania zarówno mentalnego, jak i taktycznego można stawić im czoła.
Wiosną Kraków oblepiony był plakatami z wizerunkami piłkarzy, które to tworzyły kampanię „Walczymy o mistrzostwo”. Niektórzy, szczególnie kibice drużyn z innych miast, czasem uśmiechali się i to raczej nieserdecznie, jednak udało się. Biała Gwiazda zdobyła mistrzostwo Polski. Teraz wiem, że wielu z nich ściska kciuki za awans polskiej drużyny do Ligi Mistrzów, a ja po prostu bardzo cieszę się, że to właśnie Wisła ma ku temu okazję. Jest dobrze, więc mówmy o Lidze Mistrzów i walczmy o Ligę Mistrzów.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Odbiór piłki |
---|
Można zdefiniować sposób, w jaki nasi zawodnicy będą odbierać piłkę przeciwnikowi. Odbiór delikatny ogranicza liczbę fauli i dzięki temu liczbę kartek. Odbiór agresywny sprzyja zastraszeniu rywali, zmuszeniu ich do błędu i szybkiemu przerwaniu akcji. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ