- Słucham?
- Dzień dobry. Rozmawiam z panem Gołębiewskim?
- Tak. O co chodzi?
- Mówi Leszek Miklas, dzwonię w sprawie CV jakie pan przesłał do nas kilka dni temu.
- Rozumiem. Jaką podjęli państwo decyzję?
- Okazał się pan najciekawszym i najbardziej perspektywicznym kandydatem. Chcielibyśmy z panem porozmawiać.
- Oczywiście, ale musi pan zrozumieć, że nie mogę teraz zostawić drużyny i lecieć do Polski. Są jakieś niejasności? Wydawało mi się, że w dokumentach jakie Państwu wysłałem, znajdowało się wszystko co potrzeba.
- Bardzo nam się spodobała pańska wizja zespołu. Jednak trzeba jeszcze ustalić szczegóły pańskiego kontraktu.
- W takim razie powinien się pan jeszcze skontaktować z moimi przełożonymi. A wstępne warunki może mi pan przefaksować, do mojego biura. Numer jest u państwa w dokumentach.
- Dobrze. Jest jeszcze jedna sprawa, bardzo by nam zależało, żeby przejął pan drużynę już teraz. Wiem, że do końca sezonu nie zostało już dużo czasu, a pańska drużyna walczy o utrzymanie w Championship i pewnie nie chciałby pan jej teraz zostawiać, ale my mamy jeszcze szanse na zajęcie miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach, a to bardzo ważne dla naszych właścicieli.
- Aha… No cóż, skoro taki jest państwa warunek. To czekam na faks od pana i oddzwonię.
- Do usłyszenia.
* * * * * * * * *
- Halo. Pan Miklas?
- Przy telefonie.
- Mówi Przemek Gołębiewski. Dostałem faks od pana. Ogólne warunki są do przyjęcia, co do szczegółów porozumiemy się w Warszawie, tak?
- Cieszę się. Kiedy możemy się pana spodziewać? Proszę pamiętać, że w weekend mamy derby.
- Pozałatwiam tutaj wszystkie najważniejsze formalności i pojutrze powinienem być.
- To do zobaczenia.
- Do widzenia.
* * * * * * * * *
[W samolocie do Warszawy]
Tego to się nie spodziewałem. Wysłałem papiery do Legii, w końcu to klub któremu kibicuję od wielu lat. Jednak kto by pomyślał, że będą zainteresowani kimś takim. Skoro tak to się potoczyło, to można się tylko cieszyć. Szkoda Southend, ale
i tak sporo dla nich zrobiłem. Jak przyjdzie ktoś ogarnięty to spokojnie utrzyma ich w lidze. Teraz liczy się tylko Legia,
w lidze stoją średnio, nie przeprowadzili spektakularnych transferów, pomimo tego, że
klub przejął jakiś bogaty Brazylijczyk – taka polityka. Słyszałem, że ogarnęli bazę treningową i teraz naprawdę mają się czym pochwalić. Akademię piłkarską i stadion od dawna mieli na wysokim poziomie, czyli wszystko wokół drużyny jest w doskonałym porządku. Ciekawe jak to będzie wyglądało na miejscu, najlepsze jest to, że zaczynam od derbów na Konwiktorskiej, a w sztabie zostały jakieś resztki trenerów. Większość odeszła razem ze Skorżą. Heh, nic to, damy radę. Kurwa jak ja się cieszę…
* * * * * * * *
[Konferencja po pierwszym meczu]
- Niezły mecz w waszym wykonaniu, ale różnie mogło się to skończyć.
- Taka jest piłka nożna. Wynik bardzo mnie cieszy, bo był to mecz o 6 punktów, jak to się mówi.
- Pańskie Southend wygrało u siebie z Reading i na wyjeździe z Leeds…
- Nie spodziewałem się takiego początku tej konferencji. Oczywiście znam wyniki Southend, ale teraz to Legia jest moja. Oczywiście jestem zadowolony, że dobrze sobie radzą, zawsze będę im kibicował. Steve Cotterill to świetny fachowiec. Rozmawiałem z nim niedawno, ale to temat na inną dyskusję. Teraz jesteśmy po derbach i proszę o pytania w tym temacie.
- Szybko poskładał pan drużynę, dobry mecz i wynik.
- Bez przesady, nie było co składać. Trener Skorża zostawił drużynę w dobrym stanie. Stracił pracę po pierwszej utracie punktów na wiosnę, wcześniej wygrali cztery spotkania z rzędu. Oczywiście, Legia miała tragiczną jesień, ale proszę się nie spodziewać, że będę wieszał psy na swoim poprzedniku.
- Bardziej chodziło o to, że z marszu wygrał pan ważny mecz.
- Kibicuję Legii od dawna, kiedy tylko mogłem oglądałem jej mecze w telewizji, więc mniej więcej, wiedziałem kto jak gra.
- Nie było żadnej konferencji jak dostał pan tę pracę, więc zapytam teraz – jakie będą pańskie pierwsze ruchy w nowym klubie?
- Konferencji nie było, bo nie mieliśmy czasu. Od razu pojechałem na zgrupowanie przed tym meczem. Na początek muszę połatać dziury w sztabie szkoleniowym. Nic więcej nie możemy zrobić. Poza tym treningi i rozpoznanie rywali. Skupiamy się na walce o wicemistrzostwo, teraz tracimy do Lechii 5 punktów, a do Polonii dwa. Wisła jest raczej poza zasięgiem, 10 punktów i tylko 7 spotkań. Oczywiście, wiem, że za dwa tygodnie podejmujemy ich u siebie, ale nie liczyłbym cud. Jest za mało czasu, a oni są zbyt doświadczeni, żeby stracić taka przewagę.
- Jest pan zadowolony ze składu?
- Zdecydowanie brakuje nam napastnika z prawdziwego zdarzenia. Michał Żyro to bardziej skrzydłowy, pozostali też lepiej czują się w drugiej linii. Mamy kilku utalentowanych juniorów, ale nie przesadzałbym z obciążaniem ich taką presją jaką w najbliższych meczach będą się musieli zmierzyć piłkarze Legii. Poza tym brakuje defensywnego pomocnika. To będą cele na okienko transferowe.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ