Informacje o blogu

Addicted

Liverpool FC

Premier League

Anglia, 2019/2020

Ten manifest użytkownika Szemek przeczytało już 1205 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG





Kiedy Jose Mourinho stracił pracę w Liverpool’u nie spodziewałem się oferty zastąpienia go. Pomimo wszystkich doniesień prasowych, uważałem, że wybiorą kogoś bardziej doświadczonego. Po latach posuchy Zvonimir Soldo przywrócił im blask w 2017 roku wygrywając prawie wszystko w Europie i Premiership poza Pucharem Anglii. Dlatego kiedy wyciągnął go Manchester City, zatrudniono The Special One, aby kontynuował te sukcesy. Niestety, poza Pucharem Ligi i wicemistrzostwem nie udało się ugrać niczego więcej. Stąd zwolnienie po zajęciu piątego miejsca w lidze.

Nie było nawet jakiegoś specjalnego umawiania się. Telefon, "Dzień dobry z tej strony Ian Ayre z Liverpool’u. Panie Przemku, razem z Phillip' em Nash' em jesteśmy w Neapolu czy możemy się spotkać?" Co miałem powiedzieć? Wybrałem spokojną knajpkę, w której nie spodziewałem się paparazzich i szybko ustalilismy szczegóły. Okazało się, że szukają kogoś podobnego do Soldo, młodego i ambitnego menadżera na dorobku. Ostatnio im się to sprawdziło, więc postanowili do tego wrócić. Liczyli tylko, że nie ucięknę jak tylko wypromuję się w ich klubie. Dziwnie to zabrzmiało, bo kiedyś uważałem, że wypromować to się można do Liverpool' u, a nie w nim.




Dla mnie była to fenomenalna szansa. Nie dosyć, że prawie potrojono moje zarobki, to jeszcze mogłem zaistnieć w naprawde wielkiej piłce. Jedynym minusem jest fakt, że nie zagramy w Lidze Mistrzów i nie będę miał szansy poprowadzenia klubu w finale na Stadionie Śląskim, który w przyszłym roku będzie gościł dwie najlepsze drużyny tych rozgrywek.

Musiałem jakoś zaznaczyć swoją obecność tutaj, więc pomimo tego, że wszyscy mieli wakacje, ja od pierwszej wizyty w klubie wziąłem się ostro do roboty. Chciałem wiedzieć z kim mam do czynienia i czy potrzebujemy wzmocnień. Obejrzałem mecze z poprzedniego sezonu, spotkałem się ze sztabem szkoleniowym i zarządem. Skończyło się na tym, że wszyscy – pozostali po Mourinho - trenerzy stracili pracę. Na swoim stanowisku pozostał tylko Jamie Carragher, który był moim asystentem. Spośród dostępnych piłkarzy wytypowałem osoby ”do odstrzału”, ale zaczekałem do ich powrotu, aby najpierw z nimi porozmawiać. Może udałoby im się jakoś mnie przekonać, że zasługują na szansę. Wiedziałem też, które pozycje na boisku sa naszymi słabymi punktami. Poczyniłem odpowiednie kroki i sprawnie zabrałem się do łatania dziur w składzie i sztabie.

Ostatnią sprawą był zarząd. Udało nam się dojść do bardzo ważnego porozmumienia. Nie od dziś wiadomo, że na Anfield nie mieszczą się wszyscy chętni do obejrzenia naszych spotkań. Pomysł budowy nowego obiektu – z różnych powodów - nie miał szans na przepchnięcie. Od dawna było to wałkowane, ale na przeszkodzie stał kryzys albo wola miasta, które chciało na nim umieścić również Everton. Dlatego udało nam się dojść do kompromisu i zadecydowano o rozbudownie obecnego obiektu. Musi to potrwać, ale myślę, że warto będzie zaczekać.



Korzystając z tego spotkania poruszyłem też sprawę młodzieży w naszym klubie. Pomimo najnowocześniejszych obiektów młodzieżowych, system szkolenia tych chłopców bardzo kuleje i wymaga wiekszych nakładów…
 

 
…siatka wyszukiwania juniorów, również nie spelniała moich oczekiwań.


 
Co by nie mówić nie osiągnąłem zbyt wiele. Zaległości, zwłaszcza dotyczące młodzieży były tu zbyt duże i nawet po zapewnieniach szefostwa będziemy odstawać od czołówki ligi. Może za jakiś czas uda się ich namówic na coś więcej. Jednak najpierw będę musiał im udowodnić, że warto inwestować w moją wizję.


Wykonałem kilka telefonów, sprawdziłem notatki w moim - coraz grubszym - notesie i mozolnie zacząłem kompletować swój sztab. Paul Lorraine i Erjon Bogdani, którzy pomagali mi w Legii i Napoli, dołączyli do mnie najszybciej. Poza nimi udało nam się wyszukać wielu fachowców, którzy specjalizowali się w poszczególnych dziedzinach treningu, które mnie interesowały. Nastąpił czas spraw przyjemniejszych – dla kibiców, ale też bardziej kosztownych dla władz klubu.

Potrzebowałem silnego napastnika, skrzydłowego –najlepiej uniwersalnego - i ze dwóch stoperów. Bramkarzy nie chciałem ruszać. Pep Reina, pomimo swojego wieku nadal prezentował wysoki poziom, a Jak Alnwick miał pokazać czy w przyszłym sezonie będę miał z niego pożytek. Jestem zwolennikiem teorii, że bramkarza – a najlepiej nie tylko jego - dobrze jest sobie wychować, chociażby ze względu na różne wymogi dotyczące wychowanków, nie wspominając już o wpływie takich osób na kibiców i wizerunek klubu. Dlatego też na ”wycieczkę” po UK, pojechał jeden z moich scoutów. Facet zna się na młodzieży, co udowodnił w swojej pracy niejednokrotnie. Dostał proste polecenie i pozostało mi tyko czekać na wyniki jego pracy.

Po to mam doświadczony sztab i scoutów, żeby nie było problemów ze sprowadzaniem piłkarzy. Bardzo szybko wiedzieliśmy kogo nam potrzeba oraz kto i za jaką cenę jest dostepny na rynku. Wystarczało zagłebić się w szczegóły i po pewnym czasie trafili do nas Dedryck Boyata, Mohamed Bah oraz Connor Calhan. Jednak hitem tego lata – nie tylko na wyspach - miał być inny transfer… To było ”delikatne” szaleństwo z mojej strony, mam nadzieję, że opłacalne.




Po tym wszystkim doszliśmy z chłopakami do wniosku, że tak czy inaczej przydałby się nam kolejny napastnik. Fierro co chwilę łapał kontuzje na zgrupowaniu swojej kadry i nie nastrajało to optymistycznie. Calhan dopiero co do nas dołaczył więc nie chciałem zrzucać na niego zbyt dużej presji, również z uwagi na jego młody wiek. Jay Rodriguez nie budził mojego zaufania i tak uznaliśmy, że poszukamy jeszcze kogoś. Miał być doświadczony, przez duże ”D” i dawać nadzieję, że gdy wejdzie z ławki to nie będzie osłabieniem. Wybór padł na 31-letniego Karima Benzemę z Realu, który był obecnie na liście transferowej oraz na Fernando Torresa i Theo Walcotta, którzy byli aktualnie bez klubów. Dwóch ostatnich bez szemrania zgodziło się na krótkie testy w naszym klubie, a Francuz uznał, że jest na to zbyt dobry. Tym samym obniżył swoje szanse. Po dwóch tygodniach doszedłem do wniosku, że obaj mi się przydadzą i podpisaliśmy z nimi roczne kontrakty.


 
Przeglądanie rynku wolnych zawodników zaowocowało jeszcze jednym transferem. Ravel Morrison, którego kiedyś wypożyczałem do Southend, nigdy nie dostał szansy od sir Alexa i jego następców. Ciągle był wypożyczany, a ostatnim miejscem gdzie grał regularnie był właśnie klub, w którym zaczynałem swoją karierę. Uznałem, że nie ryzykuję zbyt wiele i zakontraktowałem go. Teraz mieliśmy się skupić tylko i wyłącznie na przygotowaniach. Wzbogaciłem kolekcję garniturów i czekałem w napięciu na nowy sezon.

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.