- Styczeń nie był dla was udanym miesiącem.

- Nie było pięknie, ale też nie graliśmy z kelnerami. Najbardziej żałuję ostatniego spotkania, z W.B.A. u siebie. Wszyscy wiedzą jak ciężko idzie nam zdobywanie punktów na wyjazdach, więc tym bardziej nie możemy sobie pozwolić na ich stratę na własnym terenie.

- Z sześciu styczniowych spotkań przegraliście cztery, zdobyliście tylko jeden punkt w lidze. Pucharowe zwycięstwo z West Ham raczej do niczego się nie przydało, bo w kolejnej rundzie rozgromił was Man United. Może pan wymienić jakieś pozytywy z poprzedniego miesiąca?

- To nie będzie łatwe. Mamy za sobą Chelsea i Man City. Poza tym przegraliśmy z Boltonem co nie jest fajne i straciliśmy punkty z West Brom. Plusami są wzmocnienia. Przyszło do nas kilku piłkarzy, którzy powinni wzmocnić drużynę i pomóc nam w walce o wyższe lokaty.

- Ale nie tylko kupowaliście. Odszedł Barnetta.

- Odszedł Barnetta, Dean Whitehead i Kieran Richardson. Dwaj ostatni nie byli nam potrzebni, a co do Tranquillo, to zgłosił się po niego AC Milan i nie mogłem go zatrzymać na siłę. Wszyscy wiemy, że z niewolnika nie ma pracownika.

- Na ile prawdziwa jest kwota transferu – 16 mln €?

- Sam pan wie, że mogę powiedzieć za ile odszedł Tranquillo. W każdym bądź razie, nie straciliśmy na Tym transferze.

- Ponoć zarzekał się pan, że nie kupi Polaka do Sunderlandu, bo żaden z pańskich rodaków nie prezentuje wystarczająco wysokiego poziomu.

- Kuba to wyjątek, jest szybki, błyskotliwy i świetnie drybluje. W swoim debiucie – w pierwszej akcji - popisał się asystą, a przebywał na boisku zaledwie kilka minut.

- Ale ta druga sytuacja z jego udziałem odbiła wam się podwójną czkawką.

- Ciężko o tym mówić, takie sytuacje zawsze są sporne.

- Ale pańska reakcja na konferencji prasowej była bardzo jednoznaczna i zakończyła się zawieszeniem.

- Jestem bardzo impulsywnym człowiekiem, nic na to nie poradzę.

- Spotkanie z Wigan obejrzy pan z trybun.

- Wiem, nikogo to nie ucieszyło. Musimy wygrać ten mecz i wolałbym być w jego trakcie na ławce, niestety będzie inaczej. Nie ma o czym rozmawiać. Jeżeli wygramy to szybko o tym zapomnimy, jeżeli nie… to mój kłopot, będę musiał poszukać punktów gdzie indziej.

- Będzie pan trzymał język za zębami?

- Nie koniecznie, to nie jest takie proste.

- Drugim ze sprowadzonych piłkarzy jest Chinedu Obasi. Ale nie takiego napastnika szukaliście.

- Chinedu to bardzo utalentowany zawodnik, nie kupilibyśmy go gdybym uważał że się nie przyda.

- Po ostatniej kolejce został zwolniony Gianfranco Zola, jest pan wymieniany jako główny kandydat do objęcia posady w West Ham.

- Naprawdę? No, proszę. A przecież to ja miałem pierwszy stracić pracę. Oczywiście nie jestem zainteresowany zmianą pracodawcy.

- Jest pan pewien? West Ham to ambitna drużyna, a jej prezes bardzo jasno dał do zrozumienia, że podoba mu się styl w jakim prowadzi pan Sunderland.

- Kompletnie nie jestem tym zainteresowany. Skupiam się na pracy tutaj i na poprawie naszej sytuacji w lidze.