1. Bundesliga
Ten manifest użytkownika mateusz_ha przeczytało już 2377 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Kolejny wieczór przed laptopem, po ciężkim dniu pracy w piłkarskiej materii. 21 styczeń już 2015 roku, godzina... 23:47. Jesteśmy po pięciu meczach testowych, które mają nam pomóc w zbudowaniu formy przed nadchodzącą rundą wiosenną. Zwarzywszy na fakt, że dałem chłopakom odpocząć kilka dni, by nabrali świeżości przed drugą częścią sezonu. Nie chcemy zawieść zarządu, a także - lub przede wszystkim - kibiców.
Pierwszym towarzyskim meczem, było spotkanie z duńskim Køge Bondklub. Przeciwnik raczej nieznany na europejskich boiskach. Ktoś zapyta, dlaczego taki słaby przeciwnik? Chciałem, żeby chłopcy pograli trochę piłką, złapali rytm, który mógł zostać zachwiany przez pauzę między rundami. Spotkanie zaczęło się, tak jak zakładałem, czyli byliśmy stroną, która bardzo szybko przejęła inicjatywę. Mimo wyraźnej przewagi, to my pierwsi odnieśliśmy stratę, którą była utrata najlepszego, środkowego obrońcy - Célio. Brazylijski reprezentant musiał opuścić, w trzynastej minucie boisko, a za niego wszedł Hiszpan - Pichu Atienza. Udało się... Abdelkirm Cherif prostopadłym podaniem obsłużył Kadlec'ka, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce (23'). Moje FSV Mainz 05 jeszcze bardziej przycisnęło klub z Danii, czego konsekwencją była druga bramka, strzelona z rzutu wolnego (30'), przez piłkarza, który miał na swoim koncie asystę - Cherif`a. Z okolicy 25 metra od bramki naszych przeciwników, uderzył mocno i bardzo precyzyjnie, goalkeeper nie miał szans. Gwoździem do trumny, była bramka strzelona przez argentyńskiego skrzydłowego. Stało się to w drugiej połowie, gdy zegar na stadionie wskazywał siedemdziesiątą czwartą minutę. To była ostatnia bramka w tym meczu, choć do końca spotkania stwarzaliśmy sobie sytuacje strzeleckie. Dlatego też kibice byli trochę zawiedzeni, z powodu małej ilości goli. Skwitowałem, tym, że mecz w naszym wykonaniu był na dobrym poziomie. Musimy podczas treningów i następnych meczy kontrolnych popracowć nad skutecznością.
Køge Boldklub 0 : 3 FSV Mainz 05
- Vacklav Kalec (23')
- Abdelkrim Cherif (30')
- Osvaldo Bogado (74')
Czułem, że już po pierwszym meczu - choć trochę nieskutecznym - moja drużyna nabierała swoistego rozpędu, zaczęła wskakiwać na odpowiedni poziom. Najlepszym tego dowodem był drugi towarzyski mecz, który odbył się znów poza domem. Nawiasem mówiąc, zarząd 2 lata temu zaakceptował plany inwestycyjne, które dotyczyły budowy nowego stadionu. Ten na którym rozgrywaliśmy spotkania, wynajmowaliśmy od miasta za pokaźną sumę - 1,8 mln € rocznie. Poza tym po licznych sukcesach w ostatnich latach, renoma klubu wzrosła, czego konsekwencją była średnia frekwencja 20 223 kibiców na mecz. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że stadion ma pojemność 20 300 miejsc siedzących. Na szerszy opis obiektu przyjdzie jeszcze czas. Wracając do sparingu, w który byliśmy zdecydowanym faworytem w opinii mediów, a także piłkarskich ekspertów. Gościliśmy na stadionie Haderslev Fodbolstadion - tak jak w pierwszym potkaniu - w Danii, rozgrywając tam małe tourne gdzie naszym przeciwnikiem był Sønderjysk Elitesport. Spotkanie wygraliśmy beż żadnych problemów 0 : 4, a bramki strzelali: Ramires, dostawiając nogę po strzale Kross`a, który to po strzale główką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Marquinhos`a podwyższył na 2 : 0. Kolejna bramka była dziełem przypadku, a strzelił ją Cherif, po niby dośrodkowaniu, które okazała się na tyle szczęśliwe, że piłka po nim wpadła do siatki. Kropkę nad "i" postawił młody, czeski snajper Kadlec. Bezdyskusyjnie byliśmy lepszą drużyną, potrafiliśmy, to udokumentować zdobyciem czterech bramek. Tym razem kibice byli zadowoleni z postawy zawodników, a media nazwały mecz "spacerkiem".
Sønderjysk Elitesport 0 : 4 FSV Mainz 05
- Ramires (4`)
- Toni Kross (23`)
- Abdelkrim Cherif (49`)
- Vaclav Kadlec (78`)
Trzecim meczem na duńskich wojażach, był mecz rozegrany z drużyną AC Horsens, która była kolejnym elementem, potrzebnym w przygotowaniu nas do drugiej części sezonu. Nakazałem chłopakom by zagrali na luzie, wynik był nieważny. Chciałem by moi zawodnicy pograli piłką, gdyż preferuję krótkie podania oraz dość wolne rozgrywanie. Ten meczy to była istna masakra... by nie powiedzieć makabreska. Przycisnęliśmy przeciwnika bardzo ostro, tym samym spychając go do ultradefensywy. Widać było przewagę mojego zespołu pod każdym względem - fizycznym, taktycznym oraz technicznym. Duńska drużyna zaciekle broniła się do 25 minuty, kiedy, to jeden z moich rozgrywających - Cherif - dokładnym podaniem, posłał piłke na prawe skrzydło, gdzie był Kross. Ten bez przeszkód minął dwóch rywali, wbiegł w pole karne i bez trudu precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Prawdziwy popis gry, a także wykończenia akcji, dał piłkarz sprowadzony za 45 mln € z Udinese Calcio, Federico Laurito. Mój snajper od 35 do 39 minuty strzelił trzy bramki, tym samym zdobywając klasycznego hat-tric`a. Dorzucił także czwartą bramkę w 47 minucie, ale w międzyczasie, celnym trafieniem popisał się, drugi mój najlepszy snajper, Kadlec. Strzelecki popis zakończył 10 minut po rozpoczęciu drugiej połowy, Eros Maiani, po strzale głową z rzutu rożnego. Kolejny wyraźnie wygrany mecz napawał nas optymistycznie, choć dałem chłopakom do zrozumienia, że rywale w lidze jaki LM będą zdecydowanie mocniejsi, dlatego trzeba doskonale się przygotować do rundy wiosennej.
AC Horsens 0 : 7 FSV Mainz 05
- Toni Kross (25`)
- Federico Laurito (35`, 37`, 39`, 47`)
- Vaclav Kadlec (42`)
- Eros Mariani (55`)
Ostatni mecz duńskiego tourne, odbył się w Viborg`u z miejscowym Fodsports Forening. Spotkanie rozstrzygnęło się w pierwszej połowie. Wtedy, to doszło do kluczowych momentów. Pierwsza bramka padła już w 12 minucie, a jej strzelcem był Marquinhos, po dośrodkowaniu Kadlec`a. Przeciwnicy mieli pretensje do sędziego liniowego, który nie pokazał spalonego, ale jak dało się zauważyć na powtórkach, bramka padła w prawidłowy sposób. Następny gol padł już 4 minuty później, zdobył go Laurito. Przyjął spokojnie piłkę w polu karnym, po dośrodkowaniu Jansen`a i precyzyjnym strzałem tuż obok słupka umieścił piłkę w siatce. Zespół poszedł za ciosem i już w 21 minucie, swoją drugiego gola zdobył argentyński supersnajper, z włoskim paszportem - Laurito. Asystentem w tej sytuacji był Kross, dośrodkował piłkę z rzutu rożnego. 23 minuta wpłynęła na ilość zawodników w mojej drużynie, gdyż wtedy czerwoną kartkę za ostry faul dostał Ramires. Mimo osłabienia, to my byliśmy drużyną, która dominowała. Efektem tego była bramka zdobyta przez Kadlec`a. Widać, że Duńczycy mieli problemy z dośrodkowaniami w pole karne. W ten sposób moi zawodnicy otwierali drogę do bramki przeciwnika. Takim wynikiem zakończył się mecz, choć mogliśmy zwiększyć nasz dorobek bramkowy. Nie udało się, ale jestem bardzo zadowolony z kilkudniowego pobytu na obozie w Danii.
Viborg Fodsports Forening 0 : 4 FSV Mainz 05
- Marquinhos (12`)
- Federico Laurito (17`, 21`)
- Vaclav Kadlec (33`)
Prosto z Danii polecieliśmy do trzeciego co do wielkości miasta Japonii - Osaki. Zostaliśmy zaproszeni przez nasz klub filialny, który przynosi spore dochody. Gospodarze okazali się bardzo gościnni. Mając 5 dni do meczu, między treningami, zwiedzaliśmy Osakę. Jednym z ulubionych miejsc piłkarzy, stała Tobita Shinchi - dzielnica seks-szopów, salonów masażu, domów publicznych i łaźni w tradycyjnym stylu. Mimo zachęt piłkarzy i niektórych członków sztabu szkoleniowego, na lokalne rozrywki, dałem się namówić tylko na tradycyjną łaźnię. Wiedząc, że w domu czeka ukochana Kamila, nie w głowie były mi seks-zabawy z innymi kobietami, wykazałem się ogromną wstrzemięźliwością. 28 stycznia odbył się mecz z lokalną drużyną, która jak się okazało była najbardziej wymagającym rywalem podczas przygotowań. Jednocześnie w tym spotkaniu padła najszybciej strzelona bramka (49 sek.), którą zdobył po indywidualnej akcji, francuski skrzydłowy, Ryad Boudebouz. Indywidualnymi umiejętnościami, bajeczną techniką popisał się Marquinhos, który podwyższył wynik. Bezdyskusyjnym bohaterem tego spotkania, okazał się strzelec pierwszej bramki, Boudebouz. Do swojej zdobyczy dorzucił jeszcze dwie bramki, Pierwsza z nich po dośrodkowaniu bocznego obrońcy, z lewej strony, a druga, po podaniu Marqinhos`a - no look pass - z najbliższej odległości. Po ostatnim gwizdku sędziego, kibice jeszcze długo skandowali jego imię.
Osaka AC 0 : 4 FSV Mainz 05
- Ryad Boudebouz (1`, 23`, 64`)
- Marquinhos (18`)
Mimo niewymagających przeciwników, byłem bardzo zadowolony z przygotowań do jakże trudnej rundy wiosennej. Moim celem jest potrójna korona (1. Bundes liga, Liga Mistrzów, Puchar Niemiec). Poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko, ale przy odrobinie szczęścia, stabilnej formie i dopingu kibiców, jesteśmy w stanie to zrobić. Uwielbiam wyzwania, a takim wyzwaniem jest prowadzenie FSV Mainz 05.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Stawiaj na dwie taktyki |
---|
W okresie przygotowawczym warto przyuczać piłkarzy do dwóch taktyk – np. domowej i wyjazdowej. Piłkarze łatwiej będą dostosowywać się do zmiany ról w trakcie sezonu i będą lepiej przygotowani taktycznie do spotkań. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ