Szpital miejski Turku, 2 październik 2045 r.

- Nie, nie ty nigdy nie będziesz mój !!!
- Darenn, nie pierdol i weź się do roboty
- Dziadku, dziadku może byś dał mi ten nóż

-" I detest your sanity
You're blinded by the light
Empty eyes of suffering
Get out of my life... life
Take my hand and ride with me
Into the dark
I am the asexual
Tear out your heart... heart
...Slow
Frightened by shadows
...You hide away
So weak in mind
...You fade away
Now your mind is dead forever
All left behind
Came to shake my hand again
Bow down and die!
Born to walk alone forever
I shall remain
Suffer now my child and see
I am insane!... Insane" *

 
Różne głosy słyszał obecnie Darenn Qvist. W większości były one wytworem jego podświadomości.  Jego stan można było określić jako stabilny, poza śpiączką w którą zapadł, nic mu się nie stał szczególnego. Tymczasem w gabinecie lekarza prowadzącego starego pół Etiopczyka, a pół Duńczyka, jego syn Lars zawzięcie dyskutował z lekarzem
-  Co mu się stało?  Zdołaliście mam nadzieję określić, bo wczoraj nie byliście skorzy do rozmów
- Panie Lars, jakbyśmy wiedzieli to byśmy podjęli leczenie w odpowiednim kierunku. a intuicji niczym doktor House z tego starego świetnego amerykańskiego serialu.
- A idź pan w  cholerę! Biorę ojca do domu, może sam sie obudzi.
- Jest pan pewien?
- Tak jestem pewien!

Nagle zza drzwi wybiegła pielęgniarka:
- Panie doktorze chory wstał, chcę szklankę wody, pamiętnik który trzymał w ręce podczas ataku drgawek i zobaczyć się z wnukiem, więc wpuściłam tam tego małego urwisa i przekazałem pamiętnik.
Lars poszedł w kierunku pokoju gdzie Darenn zanudzał już małego Samuliego, ale czego nie robi się dla zdrowia dziadka

Pewna Kawiarnia w Turku, 23 Luty 2006r.

- Timo, chyba wiesz po co sie tu z tobą umówiłem? - spytałem młodego piłkarza
licząc na jakieś informacje o rozmowie w szatni.
- Domyślam się
- No to przejdźmy do rzeczy, co chcesz mi powiedzieć
- No trenerze! to więc tak, chcę lekkiej podwyżki, większej premii za mecz, oraz klauzuli odejścia w wysokości 100 tysięcy funtów brytyjskich
- O czym on mówi.  Ja chcę poznać jakaś kobietę w tym wypadku jego siostrę, a on gada o renegocjacji kontraktu. Ale dobrze niech mu będzie - pomyślałem
Po czym rzekłem:
- Podwyżka tak, premia za występy też, dorzucę jeszcze  premie za gole w pierwszym składzie, ale o  klauzuli odejścia nie ma mowy. Umowa stoi?
- Stoi!
I tak próba poznania fińskich kobiet, spełzła na niczym

Turku, 24 luty 2006 r.

Pierwsze Derby Turku w mojej karierze to był jeden z przełomowych momentów w moim życiu. Wreszcie uwierzyłem w to że mogę dobrze prowadzić zespół mojego przyjaciela Stefana Hakkansa. Jednak na początku to TPS sprawiał lepsze wrażenie na boisku. W 5 minucie dogodną szansę zmarnował brazylijski snajper Ady, z całej siły pokazując że potrafi wysoko kopnąć piłkę. W 11 minucie Ady ponownie stanął przed szansą zdobycia gola, jednak Magnus Bahne stał na posterunku. W 35 minucie przypomniał o sobie Miikka Ilo.  Po przedryblowaniu obrony, władował piłkę do bramki na której stał Ville Iskola. W 40 minucie  odegrano kolejny akt sztuki pt. "Jedynym dobrym klubem w Turku jest Inter". Po rzucie wolnym wykonywanym przez Joniego Aho, do piłki wyskoczył Ryan Botha i umieścił  głową piłkę w siatce. Do przerwy wynik pozostał bez zmian. Na trybunach wspólnego stadionu TPS-u i Interu panowały podczas przerwy różne  nastroje. Sektor wschodni świetnie się bawił, jakby przeczuwał dalsze gole  swoich ulubieńców, zaś sektor zachodni liczył na szybkie odrobienie strat przez ich pupili. Jednak nadzieję kibiców TPS-u zostały szybko rozwiane. Od razu po wznowieniu meczu  po podaniu Artima Sakiriego  Valtter Laaksonen umieścił piłkę w siatce. Konających rywali w 77. minucie dobił Mika Mäkitalo strzałem z rzutu wolnego.

24.2.2006, stadion Veritas Stadion
FC Inter Turku - Turun Palloseura 4:0 (2:0)

'35 Miika Ilo
'40 Ryan Botha
'46 Valtter Laaksonen
'77 Mika Mäkitalo
MoM: Joni Aho (9) - FC Inter

FC Inter Turku: Magnus Bahne, Diego Corpache, Joni Aho, Ari Nyman, Jos Hooiveld, Artim Sakiri, Mika Mäkitalo ('79 Touko Tumanto) , Valtter Laaksonen, Ryan Botha, Tomi Petrescu ('79 Prince), Miikka Ilo (k) ('79 Timo Furuholm)

Helsinki, 4 marzec 2006 r.

Niemcy mają swój Bayern, Polska swoją Legię, a Finlandia swoje HJK. HJK z jednej strony jedyny fiński klub który grał w fazie grupowej LM, a z drugiej strony klub który tak perfidnie postąpił z Jokeritem.  I to właśnie HJK było dzisiaj moim rywalem. Personalnie HJK prezentowało się na podobnym  poziomie do naszej drużyny. Na początku spotkania dwie dość ciekawe akcję przeprowadził Mika Mäkitalo, ale wynik się nie zmienił. 19 minut po rozpoczęciu meczu  Ville Wallen uchronił od straty bramki swój zespól. Strzelał Gustaffson. W 29. minucie pierwszą dogodną okazję mieli gospodarze, ale Nurmela uderzył  Panu Bogu w okno. Do następnej akcji zespół z Helsinek potrzebował minuty, bramka nawet padła po strzale Carlssona, ale ze spalonego, a sędzia słusznie odgwizdał przewinienie.. Po okresie dominacji ze strony HJK zripostowaliśmy dopiero w 42. minucie., ale Miikka Ilo nie miał dzisiaj najlepszego dnia. Po zmianie stron HJK nadal miało optyczną przewagę, a my kontratakowaliśmy. W 55 minucie młody skrzydłowy  HJK Erfan Zeneli (którym się interesuję swoją drogą)  strzałem z 16 metrów próbował zaskoczyć Magnusa Bahne. Nie udało mu się to. 11 minut później Nurmela odebrał piłkę Joniemu Aho w polu karnym. Na szczęście przestrzelił. Jak powiadają "co się odwlecze to nie uciecze"  i w końcu  klub z Helsinek strzeliło gola.  19 minut przed końcem spotkania David Carlsson zdobywa po raz drugi bramkę, tym razem jednak prawidłowo.. Zaraz po bramce postanowiłem dać szansę Touko Tumantu., a młody Fin mnie nie zawiódł. w 82. minucie efektownym strzałem z przewrotki pokonał bardzo dobrze broniącego dzisiaj Ville Wallena. Po tym golu tempo meczu siadło i ciekawych akcji na Finnair Stadium nie odnotowano.

4.3.2006, stadion Finnair Stadium

HJK Helsinki - FC Inter Turku 1:1 (0:0)

'71 David Carlsson 1:0
'82 Touko Tumanto 1:1

MoM: Ville Wallen (9) - HJK

FC Inter Turku: Magnus Bahne, Jermu Gustafsson, Joni Aho, Ari Nyman, Jos Hooiveld, Artim Sakiri, Mika Mäkitalo, Valtter Laaksonen (ktz. 51 - zm. Joni Saarinen), Ryan Botha, Tomi Petrescu ('72 Touko Tumanto), Miikka Ilo (k) ('52 Timo Furuholm)

Turku, 11 marzec  2006 r.

Ostatni mecz fazy grupowej Liigacup w wykonaniu naszej drużyny. Do awansu starczył już remis, ale my ne zamierzaliśmy odpuszczać.v Na pierwszą składną akcję kibice musieli czekać do 30. minuty. Wówczas po długim podaniu Ariego Nymana, Tomo Furuholm strzelił gola. 3 minuty później padł  drugi gol. Wówczas Ryan Botha popędził lewym skrzydłem po grząskiej murawie w kierunku bramki, i po przedryblowaniu połowy boiska strzałem z  ósmego metra pokonał bramkarza rywali. W pierwsze połowie więcej dogodnych sytuacji nie  zaobserwowano.  10 minut po wznowieniu gry Timo Furuholm ponownie stanął przed szansą strzelenia gola.  Jednak i  jemu zdarzy się wykorzystać genialnych podań od partnerów. 5 minut później obrońca gospodarzy Rami Louko za faul taktyczny otrzymał czerwoną kartkę Na 25 minut przed końcem meczu Furuholm miał kolejną szansę. Po podaniu powracającego do zdrowia Martina  Mutumby, Timo strzelił minimalnie za wysoko. W 84. minucie Artim Sakiri próbował  strzelić z rzutu wolnego. lecz próba okazała się nie udana.

FC Inter Turku - VPS 2:0 (2:0)

'30 Timo Furuholm
' 33 Ryan Botha
' 60 Rami Louko (VPS)
MoM: Ari Nyman (8) - FC Inter

FC Inter Turku: Magnus Bahne, Jermu Gustafsson, Joni Aho, Ari Nyman, Jos Hooiveld ( '62 Jukka Sinisalo), Artim Sakiri (k), Prince, Mika Mäkitalo, Ryan Botha ('62 Martin Mutumba), Tomi Petrescu ('62 Touko Tumanto), Timo Furuholm

Ostateczna tabela fazy grupowej Liigacup:
 

Do klubu zakontraktowałem również dwóch nowych zawodników. 
Christian Balseca z LDU de Quito
Carlos Rivera z Huachipato

* Unleashed "Dead Forever"