2 sezony do tyłu triumf w Lidze Europejskiej. Rok później kompromitacja w Lidze Mistrzów i rodzimej Ekstraklasie. 13 miejsce wołało o pomstę do nieba. Na szczęście zarząd ulitował się nad biednym trenerem i tak oto jestem. Prowadzę kadrę Pogoni już 6 sezon. Czy tym razem będzie lepiej od poprzedniego? Szykują się wielkie roszady w składzie i ewentualne poprawki. Jednak główne ustawienie zespołu 4-4-2 zostaje bez zmian. Mam nadzieję, że piłkarze wezmą się w końcu do roboty.

Jak już wspomniałem pierwszym krokiem będą transfery. W przedsezonowym okresie transferowym postanowiłem wzmocnić trochę skład. Jednak miały to być transfery pozwalające włączyć się do wyścigu o mistrza Ekstraklasy. Pierwszym miał być środkowy pomocnik. W tym celu podpisałem kontrakt z Mohammedem Anthonym, który przyszedł z AshantiGold za 250 k. Kolejną strefą jaką wzmocniłem był atak. Do zespołu przyszedł nie byle kto. Bo chyba jeden z najbardziej utalentowanych napastników, zresztą tak samo jak Anthony. Carlos Sanabria był Paragwajczykiem. Wykupiłem go za 500 k z GKS-u Bełchatów, gdzie w 17 spotkaniach strzelił 9 goli. Ale ten zawodnik cechował się niesamowitą szybkością, grą głową i wykańczaniem akcji. Jego parametry to były kolejno 17, 16, 14. Jednak na zakupach się nie skończyło. Musiałem się także pozbyć zbędnego balastu. Część graczy nie chciała podpisać kontraktu a części ja już nie chciałem. Wszyscy rozwiązali kontrakty oprócz Piotra Kolca , którym zainteresowała się Sandecja. W ostateczności puściłem go za 22 k.

Dalszy ciąg jak klikniesz tutaj