Derde Klasse
Ten manifest użytkownika lukaszalbert przeczytało już 896 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Otwieram na wpół oczy, żadnych myśli. Wciąż wpół nie przytomny. W pełni odstresowany umysł. Zero kontaktu z otoczeniem. Mija godzina. Dopiero wtedy dociera do mnie jedna myśl. Już nie pamiętam kiedy tak mnie suszyło. Oj co ja robiłem przez ostatnie 2 dni? Może zimny prysznic aktywuje mi moje szare wybrakowane komórki. Albo nie. Przecież nie lubię zimnej wody. No to ciepła relaksująca kąpiel. O tak, ale nic nie mogę wykrzesać w myślach. Wiem na pewno, że poszedłem do jakiegoś lokalu. O k…a, już nawet nazwy nie pamiętam. No cóż, mówi się trudno. Poranne śniadanie i czas iść na spotkanie z Prezesem. Muszę przecież poznać drużynę i wejść szczegółowo w plan utrzymania w rozgrywkach 3 ligi B.
Szedłem ulicą i coś mi dudniło we łbie. Jakby moje imię. Cały czas narastało.
- Jerzy, Jerzy!!!
- Musi tak Pan krzyczeć głośno? Słucham? Skąd Pan zna moje imię?
- Ulala. Widzę, że z tobą jest gorzej niż z Raphaelem.
- Z kim?
- Z twoim asystentem. To jego też nie pamiętasz?
- No niestety. Mam do ciebie dwie prośby. Pierwsza to żebyś więcej tak głośno nie krzyczał. Druga to powiedz mi kim jesteś i skąd się znamy.
- Jestem Francis Angonese. Trener bramkarzy.
- Pfff!! Jak? Francis? – głośny śmiech – Przepraszam Cię.
- W porządku, Za pierwszym razem tak samo zareagowałeś.
- Nie wiedziałem, że poznam w moim krótkim życiu faceta o takim imieniu. Imię w porządku ale jak…, zresztą nie ważne. Widzę, że byłeś razem ze mną w moich chwilach słabości. Mamy jeszcze chwile czasu, może zapoznasz mnie ze szczegółami?
- Jasne, chodź pójdziemy do IRIS. Tam wypijesz ciepły rosół.
- No jasne to przecież ten sam lokal w którym././././././…uff, przepraszam, mała czkawka. Chodźmy.
I tak właśnie minął mi poranek w małym Belgijskim miasteczku. Jeszcze czekał mnie pierwszy trening z zawodnikami w ogóle i pierwszy w tym sezonie. Francis pomógł mi dojść do siebie i wybraliśmy się do klubowego budynku. Tam spotkałem prezesa Renato Constantini. Facet, który mnie tu ściągnął ma nie złe gadane. W ostatnie 2 dni, które pamiętam tylko z opowieści, dużo się wydarzyło. Otóż człowiek czynu, którym jest Prezes podpisał 4 umowy sponsorskie. Oczywiście nie są to jakieś duże firmy a jedynie małe lokalne zakłady, więc kasy na transfery nie będzie. Ale pomoże to ustabilizować się finansowo. Po dłuższej rozmowie okazało się, że 3k które mam do dyspozycji nie będzie nawet możliwości ich wykorzystania. A to dlatego, że z zawodnikami mogę podpisać kontrakt jedynie amatorski. No cóż będzie trudno. Ale dam radę. Po południu nadszedł czas obejrzeć trening który piłkarze prowadzili sami. Zresztą to bardziej wyglądało jak wakacje niż to co mięli robić.
- Panowie zapraszam wszystkich do mnie!!! – Krzyknął Prezes – Oto wasz nowy manager. Będzie was dzisiaj tylko obserwował. Każdy w tej chwili ma równe szanse. Przyłóżcie się i pokażcie że nie jesteście przypadkowym zlepkiem, tylko ludźmi z potencjałem.
- Tak jest – krzyknęła cała grupa.
- Witam was. Nazywam się Jerzy Matus. Jestem Polakiem i mogę trochę pokaleczyć zdania, które chcę wam powiedzieć. Ale to nie będzie mieć wpływu na waszą grę. Wszakże język piłkarski jest uniwersalnym, prawda? Od dzisiaj będę was trenował. W zasadzie to od jutra. Ostatnie 2 godziny poświęcę na przyjrzenie się wam. Będę oceniał wasze zaangażowanie a nie to kim tutaj jesteście. Jeżeli ktoś ma, bądź będzie miał jakiś problem to niech wie, że zawsze może z nim przyjść do mnie. Postaram się wam pomóc także poukładać wasze myśli. Jeżeli ktoś się nie dopasuje to może szukać innego klubu. W czasie dzisiejszych zajęć będę prosił każdego z was po kolei. Wtedy należy słuchać uważnie bo to będą wskazówki do których macie się zastosować od jutrzejszego treningu , a nie lubię się powtarzać. Jesteście bardzo młodą drużyną. Część z was być może odejdzie do lepszego klubu. Pamiętajcie jedno. Razem z Raphaelem nie będziemy wyróżniać ‘Ty” czy “On”. Będzie “Wy”. W myśl powiedzenia “jeden za wszystkich i wszyscy za jednego”. Jeżeli ktoś nie daje sobie rady to będzie miał dodatkowe treningi z jednym ze swoich partnerów. Tak jest. Każdy z was dostanie przydział, który się będzie zmieniał co 2 tygodnie. Będzie to miało na celu lepsze zgranie między wami i wyrównanie poziomu. Przez okres przygotowawczy zrobię z was drużynę. Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze współpracowało. Wiem też, że macie już dosyć tego nudnego monologu dlatego na początek wszyscy 10 okrążeń wokół boiska. A potem Raphael się wami zajmie. Ruszajcie się!!!
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
FM na Androida? Czemu nie! |
---|
Warto wiedzieć, że w naszą ulubioną grę można zagrać również na systemie Android. Jeżeli masz smartfona lub tablet, śmiało możesz poprowadzić swoją drużynę w podróży lub w szkole. Koszt? 34 złote. Upewnij się jednak, czy aplikacja jest zgodna z Twoim urządzeniem. |
Dowiedz się więcej |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ