Pomimo prowadzenia na półmetku w grupie podopieczni Grefkowicza dali się wyprzedzić Celtic'owi i ostatecznie zajęli drugie miejsce. Największą sensacją jest to iż Juventus zajął dopiero trzecie miejsce i na wiosnę nie zagra w Lidze Mistrzów.

"Drugie miejsce nie jest złe, jednak chcieliśmy wygrać aby zagrać z teoretycznie słabszym zespołem w kolejnej rundzie" - powiedział Grefkowicz

W czwartej kolejce podopieczni Grefkowicza grali z PAOK Saloniki na terenie rywala i wygrali 2-0 po golach Dragu i Angulo.

W piątej kolejce każdy kibic FC Brasov był pewny zwycięstwa na własnym stadionie z Celticem. Jednak to goście niespodziewanie wygrali w Rumunii 1-0 dzięki czemu objęli prowadzenie w tabeli. Po tym meczu sytuacja podopiecznych polskiego menadżera zrobiła się dramatyczna bowiem mieli oni punkt przewagi nad Juventusem, a ostatni mecz grali właśnie z nimi na stadionie rywala.

W szóstej kolejce, decydującej o awansie FC Brasov nieoczekiwanie pokonało w Turynie, miejscowy Juventus 3-2. Już w czwartej minucie gola dla drużyny Grefkowicza zdobył Deac, jednak 12 minut później wyrównał Rooney. Juve poszło za ciosem i szybko objęło prowadzenie, jednak w 27 minucie FC Brasov dostało rzut karny który na gola zamienił Bruninho. Gola dającego zwycięstwo strzelił Deac w 54 minucie. Nie była to jednak zwykła bramka. Rumun przymierzył z 25 metrów i posłał piłkę w samo okienko bramki bezradnego Buffona. Miejscowi kibice byli strasznie rozczarowani wynikiem meczu i wygwizdali swój zespół.

W 1/8 z Barceloną!

Drugie miejsce w grupie oznaczało, że FC Brasov zagra z gigantem światowego futbolu. Podopieczni Grefkowicza wylosowali FC Barcelonę która będzie zdecydowanym faworytem, jednak trener FC Brasov widzi szanse w tym meczu! Nie boimy się Barcelony, chyba każdy pamięta jak kiedyś graliśmy z nimi jak równi z równym, a teraz mają oni nieco słabszy skład. W końcu odszedł Messi, a Henry zakończył karierę - powiedział Grefkowicz.