Przed sezonem gdy Grefkowicz przychodził do klubu kibice zadawali sobie pytanie, czy ten menadżer zdoła w końcu coś zdziałać. Po 12 kolejkach wygląda na to, że będzie on zbawieniem dla FC Brasov. Jego klub przewodzi w tabeli z dwupunktową przewagą.

W dziewiątej kolejce podopieczni Mariusza Grefkowicza podejmowali na własnym stadionie D.Giurgu. Z góry skazywani na porażkę goście ulegli sile gospodarzy i przegrali aż 4-0. Bramki zdobywali Hadnagy (dwie), Sburlea oraz Maldarasanu. W dziesiątej kolejce kibice FC Brasov doznali szoku ponieważ ich klub przegrał 1-0 z Chijaną, która okupuje środek tabeli. Jednakże podopieczni polskiego menadżera znów pokazali, że był to wypadek przy pracy. Już w jedenastej kolejce gładko ograli Dinamo II 2-0 a bramki strzelali Laszlo Hadnagy oraz Paulo Adriano. Jednak nikt nie spodziewał się tego co może stać się w dwunastej kolejce. FC Brasov podejmowało klub z środka tabeli CSM Focsani, mecz zapowiadał się bardzo ciekawie i miał być wyrównanym pojedynkiem. Jednak nic z tych rzeczy, gdyż podopieczni Grefkowicza znów pokazali klasę i gładko ograli rywala 6-1. Hattrickiem popisał wielki 18-letni talent Sabrin Sburlea, dwie bramki dołożył Hadnagy, który w 12 kolejkach strzelił 12 bramek a szóstą bramkę zdobył pomocnik Paulo Adriano.

W Pucharze Rumunii FC Brasov gładko poradziło sobie z Poli.Galati wygrywając 3-0. Dwie bramki zdobył Sabrin Sburlea, który w trzech meczach pucharu ma już pięć goli, a ostateczne trafienie dołożył Hadnagy. W czwartej rundzie FC Brasov zagra z M.Deva. Podopieczni Grefkowicza uniknęli potencjalnych kandydatów do zwycięstwa i znów będą faworytem w swoim spotkaniu.