Faza grupowa Pucharu Uefa zaczęła się na dobre dla piłkarzy Mariusza Grefkowicza, których celem jest zajęcie w niej trzeciego miejsca. Zadanie nie będzie łatwe, a na pewno nie ułatwia tego porażka w pierwszym meczu.

Porażka z Newcastle

Pierwszy mecz fazy grupowej piłkarze FC Brasov grali z Newcastle United na wyjeździe. Mecz zakończył się pewną wygraną srok 5-2, a bramki dla gości zdobywali Hadnagy oraz Ionescu. W drugiej kolejce piłkarze Grefkowicza zagrają przed własną publicznością z Geoną.

Coraz lepsza forma w lidze

Ostatnie cztery ligowe spotkania dla piłkarzy FC Brasov były meczami prawdy. bowiem zagrali oni kolejno z Rapidem, CFR Cluj, Poli oraz Dinamem. Dwa z tych spotkań wygrali i dwa zremisowali co można uznać za spory sukces. Właśnie ten dobry bilans dał im awans na trzecie miejsce w lidze po piętnastu kolejkach. Pierwszy mecz podopieczni polskiego menadżera rozegrali z Rapidem i po dwóch trafieniach Hadnagy oraz jednym Deaca wygrali 3-1. Kolejny mecz zagrali na stadionie CFR Cluj i tak samo jak przed rokiem wywieźli trzy punkty. A strzelcami bramek okazali się Deac oraz Hadnagy. Warto dodać, że Ciprian Deac do FC Brasov przyszedł właśnie z CFR Cluj. W kolejnych dwóch meczach padły dwa remisy, pierwszy 2:2 z Poli 1921, a drugi z Dinamem 1-1.

"Jestem bardzo zadowolony z tego co pokazali moi chłopcy w lidze. To były naprawdę ciężkie cztery kolejki i pokazaliśmy charakter. Jednak szkoda porażki z Newcastle, ale mam nadzieję, że uda nam się awansować" - przyznał Grefkowicz

FC Brasov w piątej rundzie Pucharu Rumunii

Progresul jednak nie dał sobie rady z zawodnikami Grefkowicza i ostatecznie ulegli im 1-0 po golu Deaca. W piątej rundzie FC Brasov zagra z Poli 1921, z którym przegrali rok temu walkę o wejście do wielkiego finału.