Po poprzednich tekstach dało się zauważyć, że podchodzę do najnowszego managera z dużym optymizmem i nadziejami. Spowodowane jest to rokiem posuchy, jaką zafundował mi FM 2008, który zupełnie nie potrafił mnie wciągnąć i utrzymać przy komputerze, przez co trafił szybko na półkę. Najnowsze demo dało mi może właśnie dlatego bardzo dużo radości. Stąd w mojej głowie zrodziła się nadzieja, że będzie do wersja w którą będę grał tak długo jak w pamiętnego CM 3. Po nim żaden tytuł już tak nie cieszył. Sporo czasu spędziłem z FM 2006 i 2007, ale mimo ciągłych ulepszeń najlepsze wspomnienia ciągle wiązały się z CM 3.

Patrząc na nią z perspektywy czasu wydaje się bardzo uboga. Interakcja z mediami, działaczami i innymi trenerami praktycznie nie istnieje. Mecze śledzić możemy tylko w trybie tekstowym. Próżno też było szukać wielu lig, w których grywamy dziś. W bazie danych znajduje się kilka „kwiatków”, które z realizmem nie mają wiele wspólnego. Wystarczy choćby wspomnieć wielki wirtualny talent polskiej piłki, Marcina Harasimowicz z Gwardii Warszawa, który potrafił dotrzeć nawet do Realu Madryt. Jednak był w tej grze coś, co wciągało, intrygowało i zachęcało do ciągłego grania. I nie jest to moja odosobniona opinia. Większość tych którzy grali wspomina CM 3 01/02 z ogromnym sentymentem. A może na dowód wystarczy fakt jak wygląda wtedy scena. Nie było to dwie czy trzy strony, ale 2-3 razy więcej. Każda liczyła od kilku do kilkunastu redaktorów, między którymi trwała ciągła rywalizacja. I co ważne nie były to skromne, domowe strony, a naprawdę profesjonalnie przygotowane serwisy zarówno od strony technicznej jak i graficznej. W tamtych czasach CM Rev nie było taką potęgą jak dziś, a co najwyżej zaliczała się do grona 3-4 czołowych stron. Jak to się działo i z czego wynikała taka pasja i zainteresowanie ? Odpowiedź może być tylko jedna. Nie grafika, nie bajery rodem z Fifa Manager, a po prostu grywalność. Pozostaje już tylko rozstrzygnąć co to słowa oznacza. Dla mnie był to wymierny i wyraźny wpływ jaki miały moje decyzje ( głównie taktyczne ) na grę drużyny oraz bardzo dobry dopracowany ( dzięki kilku latkom ) silnik meczowy. Dzięki temu same mecz był realistyczny, ciekawy i pozbawiony denerwujących usterek. Paradoksalnie kult tej gry powstał zapewne też dzięki problemom SI, które tak długo nie potrafiło wypuścić na rynek CM 4, że gracze przez bardzo długi czas byli skazani na CM 3. Dodatkowo tak długo szykowana „czwórka” nie okazała się wielkim sukcesem co wielu ludzi skłoniło do powrotu do dobrze znanego i lubianego CM 3.

W CM 3 01/02 już na pudełko znajdowało się ostrzeżenie „Przed instalacją pożegnaj się z rodziną” i takie mam życzenie odnośni ostatecznej wersji FM 2009, aby znowu można było śmiało umieścić na opakowaniu taki tekst ...


P.S. Było sentymentalnie, a na koniec odrobina śmiechu. W czasach rozkwitu sceny wymyślało się nawet dowcipy o ceemie. Oto mój ulubiony :

W ramach nowej strategii marketingowej SI postanowiło promować swój produkt przy pomocy znanej twarzy. Wybór padł na bardzo wyrazistego i popularnego w tamtych czasach Roya Keana. Po podpisaniu umowy chłopaki z SI postanowili dać mu zagrać w wersję beta, więc posadzili go przy komputerze i zostawili samego. Po pewnym czasie jeden z nich wrócił do pokoju spytać jak się podoba gra. Nie zdążył jednak, bo gdy tylko wszedł Roy Keane odskoczył od komputera i rzucił się na niego krzycząc „Ja Wam k..... dam agression 20 !”