Premier League
Ten manifest użytkownika jaroo25 przeczytało już 828 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
No i udało się. Na początku sezonu zespół posmakował fotela lidera i to zmobilizowało graczy do walki o powrót na tą pozycję. I się udało. Już prawie minęło pół sezonu i przewodzimy Premier League, oby tak utrzymać się do końca, a świętowania nie będzie końca.
I wciąż jestem menedżerem Sheffield. A tak niewiele brakowało, abym przeniósł się do Hiszpanii. W pewnym momencie dostałem ofertę poprowadzenia Atletico. Spora pensja, wielki budżet, było to niezwykle kuszące. Już nawet odwiedziłem Madryt, aby obejrzeć zespół, lecz po przemyśleniach doszedłem do wniosku, że głupio opuszczać klub w takim momencie. Tak więc zostałem. Przynajmniej do końca kontraktu, czyli do końca czerwca 2025 roku.
Jedna porażka z West Ham zepchnęła nas na 4 pozycję i choć strata trzech punktów to niewiele, aby dogonić lidera najpierw z zespołami jak Man Utd czy Arsenal.
Zaraz po spokaniu z Młotami rozegraliśmy mecz z QPR. Udało się nam wygrać 1:0 po bramce Zoutiniego. Mecz był dość brutalny i oba zespoły kończyły w 10 z kilkoma kontuzjami każda.
Kolejny mecz graliśmy z Manchesterem United na własnym boisku. Choć sporo atakowaliśmy, nie udało się nam strzelić żadnej bramki i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
W jedenastej kolejce zagraliśmy przeciwko Burnley. Na Turf Moor nie daliśmy szans rywalom i choć wynik to jedynie 2:1, udowodniliśmy, że Premier League to jednak dla nich za wysoki poziom (wiem, że jestem okrutny i chamski, ale taka już moja natura...).
Następnie udaliśmy się do Londynu, aby na Emirates Stadium zmierzyć się z Arsenalem. Atak od początku spotkania okazał się dobrym pomysłem, rywal nie mógł sobie poradzić z szybkimi atakami i po pół godziny wysuneliśmy się na prowadzenie. Dopiero po przerwie londyńczycy zaatakowali. Jako, że moi podopieczni byli zmęczeni walką w pierwszej częsci spotkania, nie potrafili utrzymać wyniku. Przegraliśmy 1:2, lecz zły nie jestem, przewidywałem taką ewentualność.
I porażka z Arsenalem była dotychczas ostatnią. Co więcej od tego spotkania nie straciliśmy bramki, pewnie wygrywając kolejne mecze i bez kłopotu wracając na szczyt tabeli ligowej, wypracowując sobie przy okazji trzypunktową przewagę nad drugim Manchesterem United. Tak więc kolejne wyniki to 1:0 z Evertonem, 2:0 z Reading, 1:0 z Leeds i 1:0 z Aston Villa. Wprawdzie wyniki niewysokie, lecz mieliśmy w nich sporą przewagę i wiele okazji do kolejnych bramek.
Czyli forma jest i oby tak było jak najdłużej. Coraz częsciej kluby zaczynają się pytać o moich graczy, w szczególności o Thiago i Webb'a. Interesują się nimi chyba wszystkie najsilniejsze kluby Europy, lecz wątpię by odeszli.
Przyszłe spotkania to wyjazd do Portsmouth, następnie Wigan, Manchester City i Chelsea. Sporo roboty przed nami, przygotowania do kolejnych wyzwań trwają.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zaskocz pozytywnie |
---|
Na początku gry nie wyznaczaj sobie celów wyższych niż przewidywania mediów. W razie niepowodzenia nie zawiedziesz oczekiwań zarządu, w przypadku nieoczekiwanie dobrej postawy ucieszysz działaczy i kibiców. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ