Premier League
Ten manifest użytkownika jaroo25 przeczytało już 595 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Często powtarzam, że nie można mieć wszystkiego. Ciągle wygrywać się nie da, w końcu musi nadejść kryzys. I po połowie sezonu ten dołek dopadł moje Sheffield. Najważniejsze było, aby złagodzić jego działanie i szybko odzyskać formę.
Serię zwycięstw bez straty bramki jeszcze trochę kontynuowaliśmy. Pokonaliśmy 1:0 Portsmouth na wyjeździe, a następnie 2:0 z Wigan. Trzecie spotkanie na wyjeździe z rzędu rozegraliśmy z broniącym tytułu Manchesterem City. Trzeba przyznać, że rozgryźli nas znakomicie i chyba powinniśmy się cieszyć, że spotkanie zakończyło się tylko na 0:3.
Tak więc od porażki rozpoczęła się seria spotkań z wysoko notowanymi rywalami. Po powrocie z Manchesteru rozegraliśmy mecz przeciwko Chelsea. Na Bramall Lane bramki nikt nie zdobył i na koniec było 0:0. Mimo, że to The Blues przeważali, mogliśmy wygrać. Żal niewykorzystanych doskonałych okazji.
Kolejny mecz z Blackburn zakończył się takim samym wynikiem, choć przewnik powinien wygrać bez problemu. Po prostu dopisało nam szczęście. Następnie zmierzyliśmy się z Fulham w FA Cup remisująć na wyjeździe 0:0. W powtórzonym meczu wygraliśmy 3:0 w dobrym stylu, co pozwoli nabrać graczom wiary w siebie i wyjść z dołka.
Ale co się udało w pucharze, nie wyszło najlepiej w lidze. Dwa kolejne spotkania to znów remisy: 1:1 z Tottenhamem i 1:1 z Liverpoolem. Przynajmniej to pierwsze spotkanie powinniśmy wygrać, niestety ulotniła się fantastyczna skuteczność Zitouniego i spółki z początku sezonu. Myślę, że to przez brak rywalizacji w drużynie, ale to się już wkrótce rozwiąże.
Nienajlepsze wyniki sprawiły, że spadliśmy na drugie miejsce w Premiership i po 23 kolejkach tracimy do Czerwonych Diabłów 6 punktów. Strata do odrobienia, oby tylko zacząć wygrywać. Kolejne spotkania ze słabszymi rywalami powinny to ułatwić, a i mecz z MU wkrótce możemy wygrać, na Old Trafford Sheffield pod moją wodzą tylko wygrywało nawet nie tracąc bramki.
SPOTKANIA ROZEGRANE I NADCHODZĄCE
Jako, że nadszedł styczeń, warto coś powiedzieć o transferach. Z drużyny odszedł środkowy obrońca Phil Green za 62,5 mln (i 50% z następnego transferu) do Citizens. Mimo takiej wielkiej kwoty nie pozwoliłbym mu odejść nie mając równie wartościowego zmiennika. Na szczęście Marcos do tej pory występujący na lewej flance idealnie go zastąpi. Ba, jest nawet lepszy.
Tyle sprzedaży póki co, choć kluby pytają się o moich graczy, a ja do znudzenia już zdecydowanie zaprzeczam wszelkim plotkom. Choć czasem 100-150 mln za piłkarza może zmienić moje zdanie.
Do zespołu dołączył jeszcze brazylijski napastnik Eduardo. Zakupiony z Gremio za 60 mln zł 23-latek powinien być dużym wzmocnieniem. Za sprowadzeniem go przemówiła forma tego gracza w poprzednich latach, gdy dla Gremio w 121 spotkaniach strzelił 72 bramki i zaliczył 9 asyst, a średnia całej kariery wynosząca 7,34 również przemawia za nim.
Poza nim chcę sprowadzić obrońcę, również grającego w Gremio. Luciano, bo tak się nazywa, rozważa ofertę kontraktu i mam nadzieję, że przejdzie do mnie. Niestety swoją ofertę złożył również Real Madryt, więc czarno to widzę. Jeszcze kilka dni transferów, więc szukam jakiejś alternatywy w wypadku niepowodzenia przy jego zakupie.
No ale ja tu mruczę i mruczę, a trzeba się przygotowywać do spotkania ze Stoke w FA Cup. No to do dzieła
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Zasada ograniczonego zaufania |
---|
Jeżeli nie jesteś przekonany co do umiejętności swojego asystenta, nie pozostawiaj mu przedłużania kontraktów. Może sprawić, że zwiążesz się z niechcianym zawodnikiem na dłużej lub możesz przeoczyć koniec kontraktu kluczowego gracza. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ