Sheffield United pod moją wodzą bez niespodzianek przewodzi tabeli Premier League i bez zawahań dąży ku drugiemu z rzędu mistrzostwu. Po jedenastu kolejkach mamy 28 punktów, po dziewięciu zwycięstwach, jednym remisie i jednej niespodziewanej porażce. Przewaga nad drugim Manchesterem City wynosi dwa punkty, a nad trzecim Watford siedem. Wśród największych niespodzianek jest zespół Arsenalu, spisujący się fatalnie i zajmujący 18 pozycję. Punkty zaczeli zdobywać po porażce z moim Sheffield na ich terenie.

W Pucharze Mistrzów idzie nam również fantastycznie. Udowodniliśmy, że remis z Interem na San Siro nie był szczęśliwym zbiegiem okoliczności. 3:1 z Zenitem i 2:0 z Basel wyniosły nas na czoło tabeli Grupy E, zaraz za nami jest Inter ustępujący The Blades jedynie bilansem bramkowym. Jeśli wygramy w następnym spotkaniu z FC Basel, awans będzie zapewniony i mecze z Interem i Zenitem będą formalnością.

Ostatnie spotkania ligowe nie były tak spektularnymi wygranymi, jak w pierwszych meczach sezonu. Głównie przez plagę kontuzji wśród napastników. Zarówno Eduardo, jak i Mikheev (fanfastycznie wpasował się w drużynę) pauzowali kilka tygodni, a zmiennicy nie czarowali postawą. Na szczęście linia pomocy nie zawodziła, często ratując zespół.

Poza tymi drobnymi problemami, zespół spisuje się świetnie. Bardzo dobra atmosfera w szatni i doskonałe zgranie zadowników pchają drużynę ku kolejnym sukcesom.

Czuję, że moja kadencja w Sheffield dobiega końca. W 2025 roku kończy mi się kontrakt, którego przedłużać nie zamierzam. Chociaż... może jeden rok dłużej tu zostanę. Jeszcze zobaczymy, póki co trzeba się zająć zbliżającymi się spotkaniami.

TABELA

STATYSTYKI ZAWODNIKÓW

STETYSTYKI DRUŻYN