Niezwykłą skutecznością popisało się Sheffield w ostatnich sześciu spotkaniach, pięciokrotnie zwyciężając i remisując jeden mecz. Pozwoliło to beniaminkowi na awans aż na czwartą pozycję, która pozwala myśleć o walce o mistrzostwo i bezpośredni awans do Coca-Cola Championship. Jeśli zespół, którego jestem szkoleniowcem, utrzyma obecną dyspozycję, trudno sobie wyobrazić, by którykolwiek zespół miał szansę wygrać w pozostałych do końca sezonu szesnastu kolejkach.

SHEFFIELD FC  3:0  READING  FC

Dobra passa mojej drużyny rozpoczęła się w pojedynku z zaskakująco słabym Reading, które zamiast walczyć o powrót do Championship stara się utrzymać w League One. Na Coach & Horses Ground goście zagrali ofensywnie chcąc szybko objąć prowadzenie, lecz był to błąd, który natychmiast się zemścił. W piątej minucie po kontrze bramkę zdobył niezawodny Steve Watson. Od tego momentu mecz się trochę uspokoił, choć zawodnicy Reading wciąż starali się atakować. Defensywa Starożytnych i stojący w bramce Norris jednak nie popełniali żadnych błędów, a rywale strzelać mogli jedynie z dalszych odległości. Mijały minuty i gdy spotkanie powoli chyliło się ku końcowi, na Reading spadł kolejny cios. A właściwie dwa. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem moi podopieczni znów ruszyli do ataku, co poskutkowało podwyższeniem prowadzenia. Na listę strzelców wpisał się młody Ugur Sahin, który z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej. Jak się później okazało, bramka tego Anglika z tureckim obywatelstwem została wybrana najładniejszą w miesiącu. Chwilę później było już 3:0, tym razem do siatki gości trafił O'Neill. Został on również wybrany najlepszym zawodnikiem w tym spotkaniu.

DONCASTER ROVERS  0:2  SHEFFIELD FC

Kilka dni później, w drugim dniu Bożego Narodzenia, zagraliśmy mecz wyjazdowy z Doncaster, które podobnie jak my stara się wywalczyć awans. Gospodarze zagrali lepiej od moich podopiecznych, jednak brakowało im tego, czego nam w ostatnich tygodniach, czyli skuteczności. Była to jedna z głównych przyczyn porażki z Sheffield. Na listę strzelców wpisali się O'Neill i Watson. Piłkarzem meczu wybrano Sahina.

SHEFFIELD FC  4:3  SOUTHEND UNITED

Kibice, którzy wypełnili stadion w Dronfield do ostatniego miejsca, z pewnością nie żałowali pieniędzy wydanych na bilety, ponieważ tego dnia Sheffield w pojedynku z Southend stworzyło niezwykłe widowisko obfitujące w bramki. Jako pierwsi na prowadzenie wysunęli się goście, którzy pokonali Norrisa już w czwartej minucie. Szybko stracona bramka trochę wyprowadziła z równowagi moich podopiecznych, lecz ci jakoś pozbierali się do kupy i jeszcze przed końcem pierwszej części spotkania wysunęli się na prowadzenie po trafieniach O'Neilla.

Druga połowa rozpoczęła się od wyrównującego trafienia gości, którzy w tym meczu postanowili wywalczyć przynajmniej jeden punkt. Remisowy wynik utrzymywał się przed długi czas, choć obie strony miały kilka niezłych sytuacji na objęcie prowadzenia. Wreszcie udało się to lewemu skrzydłowemu Sheffield, Sahinowi. Pięć minut później goście znów zdołali wyrównać, z czego jednak nie cieszyli się zbyt długo. Chwilę później kolejny cios rywalom zadał wprowadzony parę minut wcześniej Ameobi. Jak się okazało, był to ostatni gol w tym meczu, który dał mojemu zespołowi trzy punkty. Piłkarzem meczu wybrano kapitana Sheffield, Joe Nolana. Choć nie zdobył żadnej bramki, dwukrotnie asystował przyy trafieniach kolegów z drużyny.

BURY FC  1:1  SHEFFIELD FC

Będące w wyśmienitej formie Sheffield zdołała zatrzymać w ostatnich tygodniach tylko jedna drużyna, Bury FC. Zespół, który również uznaje się za wielką niespodzankę sezonu, zagrał świetny mecz i niewiele brakowało, by Starożytni z tego pojedynku wyszli z pustymi rękoma. Jednak dzięki ostrożnej grze w obronie i wykorzystaniu jedynej szansy na bramkę udało się zremisować z gospodarzami. Trafienie dla Sheffield zanotował Nolan.

Potknięcie z Bury nie miało większego wpływu na formę drużyny w kolejnych dwóch meczach ligowych, pewnie wygranych przez mój zespół. Najpierw po zaciętym pojedynku zwyciężyliśmy 2:0 z Brighton & Hove Albion po trafieniach wypożyczonego z Manchesteru United Damiana Belli i Paula Stacey'a. W trzydziestej kolejce pokonaliśmy również 2:0 Brentford FC, a zdobywcami bramek byli Nolan i McLellan.

Do końca rozgrywek ligowych pozostało już tylko szesnaście spotkań, a Sheffield wciąż wspina się po ligowej drabince i zbliża się coraz bardziej do miejca premiowanego bezpośrednim awansem do Championship, czyli drugiego. Osiągniemy je, jeśli wygramy zaległy mecz, a Millwall swoje dwa przegra. Wtedy nie tylko będziemy wiceliderami, ale do pierwszego Coventry nasza strata będzie wynosiła zaledwie pięć oczek.

Są to póki co tylko gdybania, poza zaległym meczem pozostają jeszcze spotkania ligowe. W najbliższych tygodniach będziemy musieli zmierzyć się z kilkoma czołowymi zespołami, między innymi właśnie Coventry i Crystal Palace.

SHEFFIELD W PUCHARACH

Świetna forma mojej drużyny w lidze przełożyła się również na rozgrywki pucharowe, w których uczestniczymy. W ostatnim czasie rozegraliśmy tylko jeden mecz pucharowy, pojedynek z Blackpool w FA Cup. Zespół, który w zeszłym roku zwyciężył w League One, nie zagrał dobrego meczu i musiał się pożegnać z tymi rozgrywkami. Awans wywalczyło Sheffield po zwycięstwie 1:0, bramkę na wagę awansu zdobył Ugur Sahin już w trzeciej minucie meczu. Następnym rywalem Starożytnych również będzie zespół z zaplecza Premiership, Southampton FC.

TABELA

TERMINARZ

STATYSTYKI DRUŻYN

STATYSTYKI PIŁKARZY

REPREZENTACJA

Dość niespodziewanie otrzymałem ofertę poprowadzenia reprezentacji Nigerii U-20, która w ostatnim czasie odpadła w ćwierćfinale Mistrzostw Świata U-20. Przyjąłem ofertę porzucając młodzieżówkę Belgii, która pod moją wodzą spisywała się dobrze jak nigdy. Do dyspozycji będę miał wielu niezłych zawodników, z których wielu gra w polskiej Ekstraklasie.