(Dzwoni telefon)

Zaspany wyciągam rękę  spod kołdry i sięgam po komórkę.

- Haloo??

- Witam panie Tomku.

- Yyyyyy. bry, cooo siieee stało?

- Gramy z norweskim Stabaek w 3 fazie.

- aha... - półprzytomny wcisnąłem czerwoną słuchawkę na telefonie i wróciłem do łóżka.

Dopiero po chwili dotarło do mnie o czym była ta rozmowa i z kim rozmawiałem. Natychmiast się przebudziłem. Zaraz... która to godzina...

- FAK! - krzyknąłem sam do siebie i wyskoczyłem z łóżka.

Była 12:55.

Całe szczęście wszystko dobrze się skończyło i zdążyłem jeszcze porozmawiać z prezesem i przeprowadzić trening. Pierwszy mecz mieliśmy grać w Sosnowcu. Ten mecz niestety nie był transmitowany w TV. TVP wolała pokazać Lecha i Legię w eliminacjach o Ligę Europejską.

Na mecz przyszedł komplet widzów. No cóż, 5000 krzesełek nie jest tak trudno zapełnić.

Zdecydowałem się na standardowe (4-4-2) jak dotychczas, tylko skład personalny był troszkę inny.

http://img28.imageshack.us/img28/2438/wisla21stabaekformacje.jpg

Mecz rozpoczął się dla nas fatalnie, bo już w 2. minucie Głowacki otrzymuje czerwoną kartę i gramy w dziesiątkę.

Dobrze, że graliśmy u siebie. W drugiej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy Junior Diaz strzałem z woleja wyprowadza Wisłę na prowadzenie. Niestety w 67 minucie Hedenstad doprowadza do remisu. Po straconej bramce nie pozwoliłem piłkarzom na rzucenie się do ataku. Graliśmy w 10, a każda kontra byłaby dla nas zabójcza. Liczyłem na szczęscie i nie pomyliłem się. W 86 minucie Patryk Małecki strzelił bramkę i ten mecz zakończył się zwycięstwem 2:1. Powinno być lepiej, ale nie mogę narzekać. Przecież graliśmy w 10.

Liga Europejska

Dzień po meczu z Norwegami swoje mecze rozgrywały inne polskie kluby w ramach Ligi Europejskiej, a raczej eliminacji to tej ligi.

Lech gładko wygrał u siebie z Sevojno 3:0, Polonia przegrała na wyjeździe z Larisą 3:1, a Legia na wyjeździe przegrała z Lille 2:1. Teoretycznie każda drużyna ma jeszcze szanse, ale na Polonię bym nie liczył. Legia ma jeszcze szansę (wystarczy im 1:0 u siebie),a Lech ma raczej pewny awans do czwartej rundy.

----------------------------------------------------------------------------

Nas natomiast czekał mecz inaugurujący rozgrywki Polskiej Ekstraklasy. Zmierzymy się z Ruchem Chorzów u siebie. Następnie czeka nas wylot do Norwegii na mecz rewanżowy ze Stabaek. I właśnie to w następnym manifeście. Zapraszam ;)