Informacje o blogu

Mieć czy być? Powiem - nie musieć wybierać

Ten manifest użytkownika Pomstiborius przeczytało już 1262 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Podobno światem rządzą pieniądze. Przynajmniej tak twierdzi większość osób. Można się z tym zgodzić, można polemizować. Ja bym wybrał bramkę numer dwa, ponieważ moim zdaniem więcej można zdziałać za pomocą sprytnej manipulacji i wykorzystania ciemnoty mas, ale nie każdy musi się ze mną zgodzić. Sądzę jednak, że nikt nie zaprzeczy gdy postawię tezę, że pieniądze rządzą piłką nożną. W żadnym innym sporcie (może oprócz koszykówki, ale tylko za oceanem, w NBA) nie zarabia się tak dobrze, nie ma takiej rzeszy sponsorów i działaczy. Dzisiejsza piłka jest ogólnoświatowym biznesem, na którym można zarobić miliony.

Wielkie koncerny dawno temu dostrzegły ten potencjał i zaczęły podpisywać umowy reklamowe z poszczególnymi drużynami. W końcu im większa drużyna, im bardziej znana i rozpoznawalna, tym większa będzie rozpoznawalność logotypu sponsora, umieszczanego zazwyczaj na koszulce. Oczywiście cena również będzie wyższa, ale w dzisiejszych czasach to właśnie rozpoznawalność jest motorem sukcesu, ponieważ taka jest mentalność ludzi. Poza tym oprócz zwykłej znajomości marki ( - Kochanie, kupujemy pralkę firmy X czy Y? - Jasne że Y! Sponsorują Lecha Poznań, więc muszą być solidną firmą.) istnieje coś takiego jak chęć wzorowania się na innych (Widziałeś jakie fajne najki nosił Messi w tamtej reklamie? Też sobie takie kupię! W drodze powrotnej zajdziemy jeszcze do sklepu po chipsy Lay's i Pepsi - skoro najlepszy piłkarz świata to je i pije, to musi być świetne.).

Duża ilość pieniędzy od sponsorów sprawia, że kluby stają się coraz bogatsze (przynajmniej te dobrze zarządzane), dzięki czemu mogą przeznaczyć więcej pieniędzy na rozwój. Pod pojęciem rozwój rozumiem rozbudowę stadionu i unowocześnianie obiektów treningowych oraz młodzieżowych, ale także większe pieniądze na pensje dla piłkarzy i na transfery. Teoretycznie powinno to pozwolić klubom na sprowadzenie lepszych piłkarzy, którzy wywindują zespół na wyższy poziom i poprowadzą go do sukcesów. Niestety w życie pokazuje, że teoria nie zawsze pokrywa się z praktyką.

Od pewnego czasu możemy zaobserwować stopniowy wzrost kwot odstępnego za piłkarzy. Pewnego rodzaju szokiem było wyłożenie przez Real 96 mln euro za Cristiano Ronaldo. W końcu 8 lat temu jego imiennik (brak mi słowa na opisanie sytuacji gdy imię/przydomek jednej osoby jest zarazem nazwiskiem innej) wcale nie był gorszym zawodnikiem, a kosztował "jedyne" 45 milionów.

Co to ma do Football Managera? Wbrew pozorom bardzo wiele. Umyślnie czy nie - ta sytuacja została oddana bardzo realistycznie. Wystarczy kilka lat i widać znaczący skok cenowy. Przede wszystkim widać to wśród piłkarzy nowej generacji (newgenów). Pierwszy szok przeżyłem podczas szukania środkowego obrońcy. Ceny w wysokości 24 milionów za dobrego obrońcę bynajmniej nie uważam za wygórowaną (ba, lekką ręką bym zapłacił i 30-35, co też w przypadku lewego defensora uczyniłem), jednak piłkarza za tą kwotę znalazłem po niemal dwóch miesiącach poszukiwań. Był to zresztą 28-latek ze "starej gwardii". Pierwszych mniej więcej dwudziestu kandydatów (będących co do jednego newgenami) odrzuciłem z miejsca, ponieważ ich cena (według moich, nota bene niezłych, scoutów, bądź też osiągnięta w wyniku negocjacji z klubem) zaczynała się od około 60 milionów euro. W dodatku zaledwie dwóch z nich miało do końca kontraktu więcej niż 3 lata! Rekordową kwotą jaką mi podyktował klub było około 111 milionów za 23-latka z 3-letnim kontraktem.

Kolejnym "dziwactwem" są ceny rządane za obecne gwiazdy futbolu w chwili, gdy są one już po 30-stce. Mniej więcej w połowie sezonu 2016/2017 miałem problem z napastnikami (jedynie jeden strzelał regularnie, ale był podatny na kontuzje i dość często pauzował, a pozostała czwórka w, łącznie licząc, 85 meczach sezonu strzeliła 15 goli) i chciałem sprowadzić jakąś dawną gwiazdę do wzmocnienia (wcześniej miałem Gilardino, ale zestarzał się i stracił skuteczność). Nie miałem wiele gotówki po wakacyjnych szaleństwach, więc wybór padł na Oscara Cardozo z Benfiki Lizbona, wycenianego na 2,2 mln euro. Byłem pewien, że prawie 8 milionów na koncie spokojnie wystarczy. Okazało się jednak, że klub nie zaakceptuje oferty, który nie będzie opiewała na kwotę niższą niż 22 mln. Postanowiłem znaleźć kogoś innego. Niestety wyszło na to, że Cardozo jest najtańszą opcją. Najśmieszniejszy był fakt, że gdy pół roku później chciałem ofertę ponowić okazało się, że nic z tego, bo piłkarz postanowił, że nadchodzący sezon będzie jego ostatnim na boisku.

Pikanterii sytuacji dodaje fakt, że według mnie komputerowi menadżerowie kompletnie nie znają się na interesach. Nagminnie wystawiają na listę transferową (z różnych powodów) bardzo dobrego piłkarza wycenianego na 10 mln, którym interesuje się kilkanaście czołowych klubów Starego Kontynentu i kilka dni później proponują tym klubom kwotę odstępnego w wysokości właśnie 10 milionów. Dla mnie sytuacją normalną jest proponowanie innym klubom zawodnika za kwotę znacznie przekraczającą jego wartość i jeśli jest to piłkarz dobry, regularnie grający i otrzymujący dobre noty, praktycznie zawsze otrzymuję satysfakcjonującą mnie ofertę. Nawet jeśli jest to mój czołowy zawodnik, który rząda transferu, niemal za każdym razem "wyciągam" cenę o wiele wyższą niż mój komputerowy odpowiednik. Byłem nawet świadkiem sytuacji, gdy została odrzucona moja oferta w wysokości 25 mln za gracza wartego 16 mln, który był niezadowolony z sytuacji w klubie i chciał odejść, by miesiąc później otrzymać propozycję wykupu tego samego piłkarza za właśnie 16 mln.

Nie twierdzę, że nigdy nie wydałem fortuny na piłkarza. Jeszcze za czasów bodajże FM08 grałem Barceloną i postanowiłem skompletować wymarzony skład. Wygrywanie wszystkiego przez dwa lata + sprzedaż kilku zawodników dało mi budżet transferowy na poziomie około 250 mln euro. Całą kwotę wydałem na dwóch piłkarzy Chelsea - za ok. 123 miliony kupiłem Petra Cecha, a za 127 mln Johna Terry'ego (albo odwrotnie, nie pamiętam). Jednak wtedy to byli najlepsi zawodnicy na świecie na swojej pozycji i obaj mieli 5-letnie kontrakty oraz byli u szczytu formy. Uważam jednak, że to trochę inna sytuacja niż wydawanie 80 mln na, bądź co bądź, młodego grajka, od którego można w dodatku znaleźć 10 lepszych lub prezentujących podobny poziom.

 

Manifest miał być niejako odpowiedzią na news, który jakiś czas temu zamieścił Rondel. Nie do końca zgadzam się z tezą, że brak wielkich transferów w wykonaniu wirtualnych menadżerów jest efektem przywiązania graczy do klubów. Po prostu kwoty odstępnego są ogromne, a nie każdy ma budżet transferowy liczony w co najmniej dziesiątkach milionów. Dlatego też nie dziwię się, że jedyny wysoki transfer (za kwotę przekraczającą 50 mln euro) dokonany przez komputer ujrzałem dopiero niedawno (a gram od wersji 07). Był to zakup Pato przez Liverpool za 93 mln euro. Zakup wprawdzie im się zwrócił, bo Pato gra rewelacyjnie, ale to spora kwota. Większość menadżerów woli szukać młodych, perspektywicznych zawodników i szkolić ich przez 2-3 lata niż wydawać fortunę na jednego gracza. Ja sam mimo 25 miejsca w rankingu najbogatszych klubów i hojnego prezesa miałem maksymalnie 60-65 milionów do wydania (oczywiście po sprzedanu kilku zbędnych zawodników).

 


Trochę przydługi ten wstęp mi wyszedł. Dłuższy niż planowałem pierwotnie. Podobnie jak cały tekst. Zapewne jest to efekt braku doświadczenia (nigdy nie prowadziłem bloga) oraz niewielkiej ilości czasu (mogę pisać w chwilach wolnych od nauki i zaliczeń na studiach). Doszło też trochę zniechęcenia i żalu na grę za niezbyt udane pod względem transferów lato. Przepraszam i obiecuję poprawę.

PS. Zdaję sobie sprawę, że Alyaksandr Hleb nie jest piłkarzem Realu Madryt. Po prostu jego nazwisko najbardziej mi pasowało do planowanego wydźwięku tytułu.

PPS. Długo się zastanawiałem, czy warto to opublikować i dołączyć do konkursu. Zdaję sobie sprawę, że daleko mi do poziomu jaki zaprezentowali choćby Bolson czy też Flame333. Mam cichą nadzieję, że dostanę punkty za fakt, iż nie jest to kariera. ;)

 

Słowa kluczowe: publicystyka

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.