W kolejnym spotkaniu, zmierzyliśmy się w ramach Pucharu Ekstraklasy, z Jagiellonią Białystok. Białostoczanie przyjechali do Poznania pewni awansu, natomiast my nie mieliśmy juz żadnych szans na dalszą grę. Pierwsza jedenastka zagrała w takiej taktyce, jak ta z Legią, ale zagrali inni wykonawcy. W 38. minucie na prawym skrzydle piłkę rozegrali Kadziński i Kukut. Ten drugi dośrodkował piłkę w pole karne, a piłkę do bramki szczupakiem wpakował Haris Handzić! W 45. minucie kontuzji doznał Krzysiek Chrapek. W jego miejsce wprowadziłem Hernana Rengifo. Już w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, Peko zagrał do Budzińskiego, ten wbiegał w środek pola i zauważył uwalniającego się spod opieki obońców Rengifo. Podał do niego, a Peruwiańczyk spokojnie wykorzystał tę sytuację! W 82. minucie, w miejsce Bosackiego, Bandrowskiego i Peko, wprowadziłem Zbyszka Białka, Dimi Injacia i Rabico. Ostatecznie wygraliśmy ten mecz 2:0, a w tabeli grupy "D", zajęliśmy miejsce.

W tym meczu, aż trzech moich zawodników doznało urazów. Krzysiek Chrapek stłukł nogę i musiał pauzować trzy dni, Bartek Bosacki nawdyrężył kark i miał ponad tygodniowy odpoczynek od gry, a Haris Handzić stłukł staw kolanowy i nie grał, ani nie trenował przez dwa tygodnie.

W pierwszej kolejce rozgrywanej awansem z wiosny, spotkaliśmy się u siebie z Polonią Bytom. To był dobry moment, aby na dobre rozpocząć pościg za Legią i Wisła, bo dzień wcześniej Krakowianie przegrali, a Warszawianie - przegrali. Pierwsza jedenastka nie była zaskoczeniem. W 12. minucie Eduardo dośrodkował z lewego skrzydła. Piłkę przejął Peszko i spokojnym strzałem w krótki róg bramki Gliwy, wyprowadził nas na prowadzenie! Po pół godzinie gry było już dwa do zera! Gordan Golik odzyskał piłkę w środku pola. Podał do Lewandowskiego, który zauważył, że na skraju pola karnego stoi niepilnowany Sławek Peszko i podał do niego futbolówkę, a ten spokojnie wykończył tę akcję. W 43. minucie Anderson Cueto podał do Robert Lewandowskiego, ten przyjęciem zgubił Killara, potem jeszcze w polu karnym ograł Petera Hricko i wpakował piłkę do bramki! W 55. minucie przepiękną bramkę zdobył Mouhamadou Traore. Dostał podanie od Petera Hricko i huknął z 35. metrów w okienko bramki Grześka. W 59. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gości! Piłkę dośrodkował Bagnicki, a Miroslava Barcika sfaulował Eduardo. Do jedenastki podszedł Ława i strzałem o słupek, pokonał Kasprzika. W 72. minucie w miejsce Sławka Peszko, wprowadziłem Marcina Budzińskiego. Jedenaście minut potem, w miejsce Wojtkowiaka i Lewandowskiego, wprowadziłem Kikuta i Rengifo. Do końca spotkanie się nic nie zmieniło i wygraliśmy ten mecz 3:2. Mimo, że do przerwy prowadziliśmy różnicą już trzech goli i we wszystkich aspektach gry dominowaliśmy, to w drugiej połowie goście doszli do głosu. W pierwszy kwadransie drugich 45. minut strzelili dwie bramki i zrobiło się bardzo niebezpiecznie, ale na szczęście do końca spotkania się już nic nie zmieniło.

Na 17. kolejkę, wybraliśmy się do Białegostoku, na mecz z Jagiellonią. Obie drużyny chciały wygrać i zagrały w swoich najmocniejszych jedenastkach. Pierwsza połowa przebiegła bez większej historii. W 55. minucie Konrad Gołoś zdecydował się na strzał z dystansu, ale minimalnie chybił. Dziesięć minut potem Wiśniewski był sam na sam z Kasprzikiem, ale uderzył wprost w naszego bramkarza. Kwadrans przed końcem w miejsce Peszki i GAncarczyka, wprowadziłem Cuato i Eduardo. Zmieniłem też taktykę na 4-4-2. W 84. minucie Cicero dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, piłkę uderzył Tanevski, ale fantastycznym refleksem popisał się Gikiewicz i wybił piłkę na kolejny korner. Już w drugiej minucie doliczonego czasu gry, Cicero podał świetną piłkę do Peko, który znalazł się sam na sam z golkperem gospodarzy, ale przegrał pojedynek z Rafałem. Mecz zakończył się wynikiem 0:0.

Po XVII kolejkach ligowych zajmujemy nadal trzecie miejsce w tabeli, ze stratą 11. oczek do pierwszej Legii i sześciu, do drugiej Wisły.

Udało nam sie kupić kolejnego "młodego - zdolnego" gracza, rodem z Hiszpanii. Jest to 17-letni Bask, który urodził się w Pampelunie. Nazywa się Jose Antonio Garcia Fernandez i do Lecha przejdzie 1.1.2010 roku, za €1,2 mln. 

Lechia Gdańsk zdobył swój pierwszy punkt w historii występów w Lidze Mistrzów. Gdańszczanom udało się bezbramkowo zremisować u siebie ze Spartakiem Moskwa.

Zaplanowałem - jak narazie - pięć meczów towarzyskich. Na początek zmierzymy się z drużyną Lecha U-21. Następnie przybędzie do Poznania drużyna 1980 Wiedeń, a potem wybierzemy się na wycieczkę po Europie. Najpierw do Holandii, aby zmierzyć się z AZ Alkmaar, później na Ukrainę, gdzie podajmować nas będzie Dynamo Kijów. Na koniec do Grecji, na mecz z AEK Ateny.

- Zakończyliśmy jesień całkiem przyzwoicie. Widać, że zmiana taktyki dobrze posłużyła moim zawodnikom. W meczu z Polonią Bytom było trichę strachu i nerwów, których po pierwszej połowie nie powinno być, ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło. Można z optymizmem patrzeć na wiosnę i mieć nadzieję, że dogonimy i Wisłę i Legią i puchar za Mistrzostwo Polski zawita do Poznania.