LOTTO Ekstraklasa
Ten manifest użytkownika patryk11 przeczytało już 1600 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.
Na trzeci mecz ligowy w tym sezonie, z założeniem pierwszego zwycięstwa, wybraliśmy się do Lubina, na stadion Dialog Arena, aby zmierzyć się z Zagłebiem. Obie drużyny wyszły w swoich najmocniejszych ustawieniach. Początek meczu, ba całe pierwsze 45. minut było bardzo nudne. Jednak w pierwszj minucie doliczonego czasu gry, Grosik zagrał długą piłkę lewym skrzydłem, do której wystartowali Lewandowski i bramkarz Lubinian - Ptak. Robert uprzedził golkipera gości i stanął perzed pustą bramką, lecz był to bardzo ostry kąt i w dodatku zdążył jeszcze za Robertem Ben Wallace i zdołał zablokować jego strzał. W 58. minucie moi zawodnicy bardzo powoli rozgrywali piłkę. W końcu Grosicki podał do Golika, a Chorwat z połowy boiska zagrał górną piłkę do Peko. Ivan będąc 20. metrów od bramki uderzył piłkę głową i przez to, że Ptak wyszedł na siódmy metr od linii koncowej boiska, nie zdążył wrócić do bramki, a piłka go przelobowała! W 71. minucie Ptak wybił na piłkę za krótko, do której doszedł Golik i zagrał do Peko. Ivan zdecydował się na strzał z 20. metrów, ale minimalnie chybił. Minutę potem w miejsce Gancarczyka wprowadziłem Bosackiego. Nie minęło kolejne 120. sekund, a gospodarze powinni wyrównać. Z lewego skrzdyła dośrodkował Kolenowicz, a z pięciu metrów na prawie pustą bramkę nie trafił Kaszub. W 80. minucie za Peszko wprowadziłem Addo. Ghańczyk przeszedł na lewą obronę, a na lewą pomoc - Eduardo.W 90+1. minucie za Grosika wprowadziłem De Martino. Zmieniłem też taktykę na takie 4-3-1-2. Na szczęście nic już się w tym meczu nie zmieniło i wygraliśmy 1:0. Niestety kontuzji w tym meczu doznał strzelec jedynej bramki - Ivan Peko. Bośniak skręcił staw kolanowy i pauzował dwa tygodnie.
Michał Wawszczak został wypożyczony do końca sezonu do pierwszoligowej Pogonii Szczecin.
W czwartej rundzie Ligi Europejskiej przyszedł czas na mecz z Motherwell FC. Niestety nie miałem do dyspozycji wszystkich zawodników i wyjściowa jedeanstka wyglądała tak, a nie inaczej. Już w 23. sekundzie Cicero oddał strzał z 25. metrów, ale piłka bardzo minimalnie przeleciała nad poprzeczką. W 18 .minucie bardzo szybko piłkę rozegrali Peszko, Rangifo i Lewandowski i ten ostatni będąc sam na sam z bramkarzem gości - zdobył bramkę! Niestety, w 26. minucie kontuzji doznał Gancarczyk i w jego miesjce wprowadziłem Kamila Grosickiego. Kamil przeszedł na prawą pomoc, Peszko na lewą, a Euardo na lewą obeonę. W 34. minucie Peszko świetnie przerzucił piłkę na prawo do Wojtkowiaka, ten dośrodkował w pole karne, a piłkę do bramki skierował Lewy! Dziewięć minut później, z lewej strony dośrodkował Hammell, a z najbliższej odległości, bramkę zdobył Smith. 25. sekund po rozpoczęciu gry w drugiej połowie, Kronaveter zagrał do Kyle'a, a ten uderzył z 25. metrów, ale trafił w poprzeczkę. W 69. minucie po raz kolejny z lewego skrzydła dośrodkował Hammell, a piłkę z siedmiu, główką do bramki skierował Kevin Kyle. Do końca meczu obie drużyny miały swoje szanse, ale bramkarze spisywali się już nienagannie i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2.
W 4. kolejce ligowej u siebie zagraliśmy z Ruchem Chorzów. Dałem zagrać w tym meczu w pierwszym składzie testowanemu Włochowi - De Martino. W siódmej minucie gry Lewandowski zbiegł na prawy stronę pola karnego i dośrodkował piłkę na szósty metr, gdzie czekał na nią Tomek Mikołajczak. Tomek uderzył, ale niestety wprost w bramkarza. Blisko 120. sekund potem strzał z 20. metrów oddał Piotr Ćwielong, ale uderzył 20-30 centymetrów obok bramki. W 24. muinucie z rzutu wolnego dograł Paweł Sobolewski, a piłkę do siatki skierował Jasiński. Czternaście minut potem Cicero zagrał do Lewandowskigo, ten poradził sobie z dwoma obrońcami gości, ale jego strzał przeleciał daleko od bramki. Już w trzeciej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy Sobolewski ponownie dośrodkował - tym razem z rożnego, uderzył Janusz Gol, ale na szczęście trafił w słupek. Od początku drugiej połowy to moi zawodnicy przejęli inicjatywę, co dało efekt w 61. minucie, kiedy to Cueto podał do Lewego, a ten sprytnym strzałem w krótki róg doprowadził do remisu! W 76. minucie Cicero zagrał w pole karne do Roberta, który został sfaulowany przez Jasińskiego, a sędzia podyktował jedenastkę, do której podszedł i pewnie wykorzystał Cueto! Chwilę potem za Cueto wszedł Handzić, a za Grosickiego - Budziński. W 88. minucie za Cicero wprowadziłem Jodłowca i zmieniłem ustawienie na 5-3-2. Mimo, że to goście pierwsi wyszli na prowadzenie, to jednak moi zawodnicy wygrali ten mecz 2:1!
Niestety, aż trzech moich zawodników doznało kontuzji w tym meczu. Haris Handzić doznał urazu stopy, musiał pauzować przez dwa tygodnie, Paul Addo - stłukł udo, i pauzował tydzień, a Kamil Grosicki - naciągnął mięsień uda i nie grał również przez dwa tygodnie.
Nistety, gdy ja zastanawiałem się, czy zakontraktować ostatecznie De Martino, zrobili to... działacze TSV Monachium! Zostałem przez nich uprzedzony i bardzo tego żałowałem.
Na mecz już piątej kolejki ligowej, podbudowani dwoma wcześniejszymi zwycięstwami w lidze, wybraliśmy się na mecz do Gliwic, aby skonfrotować się z Piastem. Miałem kilku kontuzjowanych zawodników, ale postarałem sie wystawić jak najmocniejszą jedenastkę. W 22. minucie Janusz Dziedzic zagrał do Adamka, który popisał się fantastycznym uderzeniem z 25. metrów. Piłka zanim wpadła do bramki, to odbiła się jeszzze od poprzeczki. W przeciągu kilku następnych minut, zawodnicy gospodarzy mięli dwie kolejne niezłe sytuacje. Uderzali kolejno Adamek i Dziedzic, ale tym razem Grzegorz Kasprzik bardzo dobrze się zachował i wybronił oba strzały. W 34. minucie powinno być po jeden. Cicero zagrał świetną piłkę do Lewandowskiego, ale Robert mimo - fantastycznej sytuacji - uderzył wprost w golkiper Piasta - Jakuba Szmatułę. Już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, kontuzji doznał Tomek Mikołajczak. W jego miejsce wprowadziłem Hernana Rengifo. W trzeciej minucie gry po przerwie Sławek Peszko dośrodkował z rzutu rożnego, a jego podanie na bramkę zamienił Zlatko Tanevski. W 73. minucie Łukasz Krzycki zdecydował się na strzał z dystasu, jednak na nasze szczęście uderzył minimalnie za wysoko. Gdy do końca meczu był około kwadrans, w przeciągu dwóch minut Grzesiek Wojtkowiak miał dwie dobre sytuacje z rzutów wolnych, ale dwa razy uderzył niecelnie. W 79. minucie w miejsce Kuby Wilka wprowadziłem Eduardo, a za Wojtkowiaka - Bosackiego. Zmieniłem też taktykę na 3-5-2. Niestety to gospodarze w doliczonym czasie byli częściej pod naszą bramką, ale na szczęście nic z tego nie wyniknęło, a mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Jedenym "plusem" po tym meczu był fakt, że było to już nasze czwarte z rzędu spotkanie w lidze bez porażki.
Tomek Mikołajczak doznał urazu stopy, przez co musiał pauzować przez dwa tygodnie.
Po pierwszych pięciu kolejkach ligowych znajdowaliśmy się na siódmym miejscu w tabeli, z dorobkiem ośmiu punktów. Na czele z kompletem punktów i bez straconej bramki znajdujdowała się stołeczna Legia.
Lechia Gdańsk, po dwóch zwycięstwach 1:0 z Hapoelem Tel-Awiw, awansowała do fazy grupowej UEFA Champions League.
Następnie czekał nas wyjazd do Szkocji, do Motherwell. Awans do Ligi Europejskiej dawało nam każde zwycięstwo i remis powyżej po dwa. Jak zwykle nie miałem wszystkich do dyspozycji, ale dałem radę zmontować całkiem dobrą jedenastkę. To gospodarze lepiej zaczęli ten mecz, a pierwszy groźny strzał oddał nasz rodak - Patryk Małecki, jednak kapitalną paradą popisał się Kasprzik. Chwilę potem, ten sam zawodnik trafił w boczną siatkę. W 20. minucie Gordanowi Golik zmieniłem rolę na boisku. Kazałem mu grać jak defensywny pomocnik, taki typowy "rozwalacz" akcji i dzięki temu sytuacja na boisku się zmieniła dla nas na lepsze. Osiem minut po tej zmianie, Wojtkowiak zagrał kapitalnego crossa do Sławka Peszko, ten wyszedł sam na sam z Howardem, ale niestety nie trafił w bramkę. Trzy minuty potem z kolei Lewandowski będąc także w świetnej sytuacji trafił w bramkarza. W 38 .minucie te sytuacje się na nas zemściły. Kyle zagrał krótko do Kronaveter'a, a ten idealnie przymierzył obok słupka i Grzesiek nie miał żadnych szans. Na nieco ponad kwadrans przed końcem, zmieniłem dwóch skrzydłowych. Za Salcinovicia i Peszko, wprowadziłem Cueto i Kikuta. W drugiej połowie obie drużyny miały lepsze i gorsze sytuacje. Jednak nie udało się strzelić żadnej bramki, przez co gospodarze wygrali ten mecz 1:0, a dwumecz 3:2. Drugi raz z rzędu zakończyliśmy grę w europejskich pucharach jeszcze w trakcie wakacji...
Niestety, tak jak wcześniej wszystkie polskie kluby solidarnie awansowały do dalszych rund LE, tak teraz wszystkie solidarnie... odpadły. Polonia Warszawa wygrała u siebie z Hearts of Midlothian 2:1, ale na wyjeździe przegrała 0:1, Zagłębie Lubin najpierw przegrało u siebie 0:2 z SSC Napoli, żeby potem z Włoch przywieźć remis 1:1, a z kolei Śląsk Wrocław dwukrotnie przegrał (0:2 - dom, 0:1 - wyjazd) z AC Fiorentiną.
Odbyło się losowanie drugiej rundy Remes Pucharu Polski. Mojego Lecha czeka mecz w Aleksandrowsie Łódzkim, z tamtejszym TS Sokołem.
REAL MADRYT |
FC BARCELONA |
MANCHESTER UNITED |
Powołania dla ogranych! |
---|
Jeżeli jesteś selekcjonerem reprezentacji, zwracaj uwagę na procentową wartość ogrania zawodnika. Znajdziesz ją w ekranie taktyki przy wyborze składu. Wystawiając do gry piłkarza o niskiej wartości tego współczynnika, sporo ryzykujesz - może nie znajdować się w odpowiednim rytmie meczowym. |
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ