Na ósmym miejscu sezon zakończył GKS Tychy. Pomimo fatalnej rundy jesiennej, którą zespół Ryszarda Krzyśkiewicza kończył w strefie spadkowej, wiosną udało się odrobić straty.

Ósme miejsce tyszanie zajęli również w poprzednim sezonie, więc wynik ten należy uznać za zadowalający, tym bardziej biorąc pod uwagę formę z jesieni.

Ostatnie mecze GKS-u to zwycięstwa 3:0 (Dmitriy Fedorovich, Alexey Alborov, Edmond Berisha) z Górnikiem Zabrze, 2:1 (Vasily Lebedintsev, Alexy Alborov) z Zagłębiem Lubin i 4:2 (Râzvan Stoianov x2, Dmitriy Fedorovich, Alexey Alborov) z Legią Warszawa. Tyszanie przegrali natomiast 1:2 z Lechem Poznań (Alexey Alborov) i Cracovią Kraków (Dmitriy Fedorovich) oraz 0:1 z Odrą Wodzisław.

- Rundę wiosenną uważam za bardzo dobrą w naszym wykonaniu, w przeciwieństwie do jesiennej. Przyznam, że zimą dostałem kredyt zaufania do końca sezonu, a potem zarząd miał przemyśleć moją przyszłość w tym klubie. Być może latem odejdę z Tychów, a wtedy wolałbym podjąć pracę w innym kraju - twierdzi Krzyśkiewicz.

Ryszard Krzyśkiewicz pracuje w Tychach sześć lat, a sezon 2034/35 miałby być jego siódmym rokiem w GKS-ie. Czy będzie mu dane pracować kolejny rok? Przekonamy się na pewno niebawem.

Mistrzem w tym sezonie został GKS Bełchatów, a z ligi spadną dwa stołeczne kluby - Legia i Polonia. Ich miejsce zajmą Widzew Łódź i Concordia Piotrków Trybunalski, dla której będzie to pierwszy w historii sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej.