Ostatnie pięć meczów to aż trzy rodzaje rozgrywek. GKS Tychy w lidze nadal utrzymuje się na trzecim miejscu po wygranych 2:1 (Oleg Miller x2) z ŁKS-em Łódź i 1:0 (Sandu Anghel) z Koroną Kielce oraz remis 2:2 (Oleg Miller) z Odrą Wodzisław.

Tyszanie wyeliminowali z Pucharu Polski Motor Lublin po wysokiej wygranej 4:0 (Oleg Miller, Razak Tetteh, Vasily Lebedintsev). Natomiast w Pucharze Ekstraklasy zespół Ryszarda Krzyśkiewicza wygrał 2:1 (Oleg Miller, Cristian Baciu) z ŁKS-em Łódź i awansował na drugie miejsce.

- Zaczyna się trochę poprawiać, mam nadzieję, że to nie chwilowy przebłysk. Najgorsze jest to, że zawodnicy chcą odchodzić z GKS-u. Na temat przyszłości w naszym klubie rozmawialiśmy już z Olegiem Millerem, Almirem Aleksicem, Cristianem Baciu i Edim Premçi. Każdy z nich na obecną chwilę nie jest zainteresowany pozostaniem dłużej w Tychach. Aleksic zresztą już na początku przyszłego roku przechodzi do norweskiego Fredrikstad - zdradza Krzyśkiewicz.

Wygląda na to, że solidna ekipa tyszan zaczyna się rozsypywać i niezbędne będą nowe twarze. - Obcokrajowcy są kapryśni, traktują nasz klub jako przystanek do wielkiej kariery. Na razie jednak nie znalazłem żadnego Polaka, który za rozsądne pieniądze mógłby grać w naszym klubie. Mają wybujałe marzenia jeśli chodzi o płace - twierdzi menadżer.

W Tychach natomiast pojawił się kolejny zawodnik, który będzie testowany przez kilkanaście dni. Jest nim 18-letni Ghańczyk Ibrahim Asare. Ten prawy skrzydłowy zagrał do tej pory dwa razy w seniorskiej reprezentacji Ghany. - Jest to dobry zawodnik i co najważniejsze, nie ma obecnie klubu. Co prawda zdradził nam, że dostał ofertę z tunezyjskiego Etoile Sportive du Sahel, ale woli grać dla GKS-u. Myślę, że zostanie z nami, jednak ostateczną decyzję podejmę po kilku treningach i występie w meczu Pucharu Ekstraklasy. Co prawda jest to kolejny prawy skrzydłowy, ale w razie czego pograć może przecież w Młodej Ekstraklasie - kończy Krzyśkiewicz.