w zaległym meczu 11. kolejki hongkońskiej First Division Workable grało na wyjeździe z Kitchee. Po meczu Krzyśkiewicz zaatakował słownie sędziego i miejscowy ZPN zdecydował, że następny mecz swojego zespołu obejrzy z trybun.
Krzyśkiewicz był wyraźnie zdenerwowany postawą swojego zespołu, który 1:0 zamienił w 1:2. Tylko czy atak na sędziego to dobry pomysł?
Wszystko rozchodzi się o sytuację z 82. minuty, w której rzekomo zawodnik gospodarzy atakował Krzysztof Marczaka. Marczak, który strzelił jedynego gola w tym meczu dla swojego zespołu również twierdzi, że był faulowany, ale sędzia przewinienia tego nie widział.
Polski menadżer ma ostatnio powody do zmartwienia. Workable zajmuje 7. miejsce, ale ma jedynie dwa punkty straty do 2. miejsca. Zwycięstwo w dzisiejszym meczu dałoby Workable właśnie tę pozycję w lidze.
Krzyśkiewicz nie chciał odpowiadać na pytania prasy, być może przemyślał swoje zachowanie i następnym razem nie będzie tak wybuchowo reagował. Już kiedyś był odesłany na trybuny za krytykę sędziego oraz kilkukrotnie nakładano na niego grzywny.
Przed meczem z Kitchee Workable grało z Eastern, które zajmuje 2. miejsce. Mecz przed własną publicznością jednak zespół Polaka zremisował 1:1 po bramce Krzysztofa Marczaka.
W międzyczasie reprezentacja Hongkongu grała z Mongolią. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, a Mongolia zdobyła swojego pierwszego gola od co najmniej siedmiu lat... Bramkę dla Hongkongu zdobył Philip Chan, zawodnik brazylijskiego Gremio. Kolejne reprezentacyjne mecze w lutym, kiedy to rozpoczną się eliminacje Pucharu Azji. Do grupy Hongkong trafił razem z Bahrajnem, Jordanią, Libanem i Syrią. Wszystkie zespoły grają ze sobą po dwa razy.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ