Ryszard Krzyśkiewicz ma za sobą już cztery oficjalne spotkania w roli menadżera włoskiego Nuorese. Zespół Polaka dwa razy wygrał, ale też dwa razy przegrał.

Nuorese zaczęło od mocnego uderzenia w pucharze Coppa Italia Serie C. Zespół polskiego menadżera wygrał kolejno 3:1 (Martino Raimondi) z Vigor Lamezią i 4:0 (Martino Raimondi x2, Adrian Nâstase, Guido Mosti) z Crotone. - Były to bardzo ładne spotkania w naszym wykonaniu. W pierwszym strzeliliśmy tylko jedną bramkę, dwa razy wyręczyli nas gracze rywala, a w drugim spotkaniu pokazaliśmy prawdziwą klasę - tłumaczy Krzyśkiewicz.

Niestety kolejne dwa mecze to porażki. W pierwszej kolejce ligowej Nuorese uległo 4:5 Andrii po niezwykle zaciętym meczu. Trzy bramki dla zespołu z Sardynii zdobył Giuseppe Baldini. Natomiast w trzecim spotkaniu w ramach pucharu Coppa Italia Serie C Nuorese przegrało 0:2 z Sorrento.

- Jest dobrze. Zawodnicy się docierają, widać że rozumieją się coraz lepiej. Nie przyjmuję do wiadomości innego scenariusza jak wygrywanie kolejnych spotkań - twierdzi Krzyśkiewicz.

Tuż przed zamknięciem okienka transferowego doszło w klubie jeszcze do kilku zmian. Zakontraktowani zostali:
- Pasquale Marocchi (Chievo Verona), 24 lata, lewy skrzydłowy, Krzyśkiewicz miał go w składzie Reggiany;
- Róbson Andrade de Brito "Róbson" (Alessandria), 23 lata, Brazylijczyk, bramkarz, we Włoszech od czterech lat;
- Mateusz Sobolewski (Wisła Kraków), 18 lat, bramkarz, na razie grać będzie w drużynie juniorskiej, ale ma pełnić rolę trzeciego bramkarza;
- Leonardo Ledda (Livorno), 31 lat, ofensywny pomocnik, ostatnio gracz grającego w Serie B Livorno.

- Sprowadziłem dwóch bramkarzy by uzupełnić lukę po Valerio Palazzolo, który odszedł kilkanaście dni temu do Vigor Lamezii. Był to dobry gracz, w zeszłym sezonie pierwszy bramkarz Nuorese, ale znów przesądziły pieniądze. Szczerze mówiąc miałem na jego miejsce prawdziwy hit transferowy, ale skoro nie doszło to do skutku to nie zdradzę o kogo chodziło. Niemniej jednak wrócę do rozmów z tym bramkarzem zimą. Na razie pierwszym bramkarzem pozostanie Japończyk Idehara, w obwodzie jest Róbson i młody Polak Sobolewski - kończy Krzyśkiewicz.

Na testach w Nuorese pojawił się również 33-letni Râzvan Stoianov z GKS-u Tychy. Do Polski ściągnął go właśnie Krzyśkiewicz 12 lat temu i do tej pory reprezentuje barwy tyskiego zespołu. Krzyśkiewicz już raz go sprawdzał we Włoszech gdy prowadził Parmę. Wtedy wrócił do Tychów i zanosi się, że tym razem będzie tak samo.