Nuorese po trudnej przeprawie wyeliminowało Gelę w barażach o awans do Serie B i gra dalej. W dwumeczu zespół Ryszarda Krzyśkiewicza zremisował 2:2, ale dzięki bramkom na wyjeździe przechodzi do kolejnej rundy.

- Było bardzo ciężko. Pierwszy mecz na wyjeździe przegraliśmy 1:2 po bramce Alessandro Bresolina i to ona okazała się zbawienna. U siebie wygraliśmy ledwie 1:0 po golu Juana Diego Drummonda. Te mecze trochę zagotowały moją krew, ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło - relacjonuje Krzyśkiewicz.

Przed barażami Nuorese zagrało sparingi z drużyną rezerw i juniorami. Pierwszy zakończył się wygraną 5:1 (Juan Diego Drummond x3, Stefano Malpeli x2), a drugi 6:1 (Stefano Malpeli x4, Juan Diego Drummond x2). - Przerwa między ostatnim meczem ligowym a pierwszym spotkaniem barażowym to aż trzy tygodnie. Zawodnicy mogliby się za bardzo rozleniwić i dlatego rozegraliśmy takie sparingi - wyjaśnia Polak. W sparingach w drużynie rezerw i młodzieżowej zagrał 33-letni były reprezentant Korei Południowej, Hong Jung-Min. Zawodnik przez ostatnie dwa lata grał w koreańskim Kookmin Banku, ale wcześniej był zawodnikiem Genoi i francuskiego AS Monaco.

Ostatnim rywalem Nuorese w drodze po awans będzie Teramo. Wiosną zespół Ryszarda Krzyśkiewicza wygrał z tą drużyną 3:0, ale jesienią przegrał 0:1. Były to jedyne w historii bezpośrednie konfrontacje tych zespołów. Teramo wyeliminowało w poprzedniej rundzie Salernitanę po wygranej zaledwie 1:0. W tej drużynie od stycznia występuje Bartosz Świerczyński, były reprezentant młodzieżowej kadry, który był kiedyś podopiecznym Krzyśkiewicza w Reggianie.