Parma wygrała z liderem swojej grupy w Serie C1. Perugia uległa przed własną publicznością 1:3.

Szczerze mówiąc dla Parmy to szczęśliwe zwycięstwo. Rywale kilkukrotnie mieli świetne okazje, lecz strzały kończyły się na słupkach, poprzeczce lub po prostu zostały obronione przez świetnie spisującego się w tym meczu bramkarza, Hiszpana Fernando Iglesiasa. Bramki dla Parmy zdobyli Dmytro Yeremenko, Rafał Kowalczyk i Patrich Eshun.

Po przerwie świątecznej zespół Ryszarda Krzyśkiewicza ruszył z mocnego uderzenia. Parma wygrywała kolejno 2:0 z Monzą (Dmytro Yeremenko, Mirko Bagatti) i Fano (Giorgio Ferraro x2) oraz 2:1 (Lukas Schröder, Giuseppe Giannini) z Venezią. Potem niestety przez dwa mecze Parma zmarnowała szanse na zwycięstwa, przegrywając 0:1 z Castelnuovo i remisując 2:2 (Lukas Schröder, Abbas Modkhali) z Lucchese.

- Skoczyliśmy o kolejne dwa oczka w górę, więc jest dobrze. Najważniejsze jest to, że jesteśmy w strefie barażowej i nie możemy sobie tego odebrać. Wierzę, że jesteśmy w stanie jeszcze w tym roku awansować, tylko musimy naprawdę ciężko pracować i utrzymać tę lepszą formę - twierdzi Krzyśkiewicz.

Parma zajmuje obecnie czwarte miejsce, choć była już na trzecim. Zespół Ryszarda Krzyśkiewicza ma tyle samo punktów co drużyny z piątego i szóstego miejsca, ale ma znacznie lepszy bilans bramkowy.

Jednocześnie w klubie doszło do kosmetycznych zmian w kadrze. Nowym zawodnikiem został Germán Robles, 20-letni reprezentant hiszpańskiej młodzieżówki, kolejny gracz ściągnięty z Deportivy Las Palmas. Natomiast Krzyśkiewicz podziękował Fernando Iaconiemu, który trafił do Pistoiese, klubu Serie C2.