Włoska Parma nieustannie piastuje pierwsze miejsce w tabeli Serie C1/A. Jednak wciąż po piętach depcze jej Portosummaga.

Z drugim zespołem ligi, Portosummagą, Parmie udało się jedynie zremisować 2:2 (Óscar Bazán x2). Wygrana oznaczałaby znaczne oddalenie się od rywala. Tymczasem to Portosummaga wygrywała długo 2:1 z zespołem Ryszarda Krzyśkiewicza. Na szczęście Óscar Bazán odwócił losy spotkania i drużyny podzieliły się punktami.

Parma potknęła się również w spotkaniach z Pisą, Lucchese i Sampdorią. Z pierwszą drużyną zremisowała 2:2 (Óscar Bazán, Dmytro Yeremenko), a z drugą 1:1 (Óscar Bazán), ale z ostatnią już przegrała 1:3 (Lukas Schröder).

Na szczęście w pozostałych meczach Parma zgarniała komplet punktów. Są to trzy zwycięstwa - 4:2 (Lukas Schröder, Óscar Bazán, Marcin Adamski, Torsten Koch) z Empoli, 2:1 (Óscar Bazán, Marcin Adamski) z Pro Patrią i 3:0 (Óscar Bazán x2, Lukas Schröder) z Castelnuovo.

- Zdarzyły nam się wpadki, fakt, ale na szczęście wciąż utrzymujemy pierwsze miejsce. Co prawda z Portosummagą mamy już tyle samo punktów, ale na naszą korzyść przemawia większa ilość strzelonych bramek. Na pięć kolejek przed końcem zapewniliśmy sobie udział w barażach o awans, ale naszym celem jest awans z pierwszego miejsca - twierdzi Krzyśkiewicz.

Na treningu Parmy został zauważony niedawno nowy zawodnik. - Tak, to prawda, ale to tylko testy. Tym zawodnikiem jest estoński pomocnik Ragnar Mäe, który zagrał aż 109 razy w reprezentacji. Ma już 32 lata, lecz zdawał się być całkiem niezłym zawodnikiem, a ostatnio grał w koreańskim Busanie. Ostatecznie jednak z niego zrezygnowałem, gdyż mamy niezłych zawodników na tę pozycję - kończy menadżer.