Workable rozegrało już trzy mecze w nowym sezonie. Jak zwykle drużyna Polaka radzi sobie przeciętnie.
W każdym rozegranym meczu Workable zdobyło po jednej bramce. W spotkaniu z Dongguan to nie wystarczyło i drużyna uległa Dongguan 1:2. W następnym meczu jedna bramka Bai He w zupełności wystarczyła do zwycięstwa. Kitchee musiało uznać wyższość zespołu Krzyśkiewicza. Zaś mecz z Tai Po to pechowy remis dla Workable. - Prowadziliśmy przez znaczą część spotkania po bramce Au Yeung Yiu Chunga. Kilkanaście minut po jego golu mogło być już 2:0, ale Gideon Omolade nie wykorzystał karnego. Po przerwie czerwoną kartkę zobaczył So Wai Chuen i niestety grając w 10 straciliśmy bramkę w 78. minucie. Gol jednak powinien być nieuznany, ponieważ padł z oczywistego spalonego, ale sędziowie tego nie zauważyli. Trudno, nie zamierzam płakać, ale głupio straciliśmy dwa punkty - skomentował Krzyśkiewicz.
Po trzeciej kolejce z drużyny odszedł Marcin Łukaszewski, który chciał grać w pierwszym składzie. - Dogadaliśmy się, że przejdzie do naszego partnerskiego klubu Kwai Tsing, który gra klasę niżej. Jeśli mu się tam spodoba, zostanie do końca sezonu. Niestety w pierwszej drużynie Workable szans na grę nie ma już żadnych po tym jak do klubu przyszli Nigeryjczycy - dokończył menadżer.
Kolejny mecz Workable rozegra na wyjeździe z beniaminkiem ligi Fukien.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ