Inauguracja sezonu zbliża się wielkimi krokami, a tym razem już w pierwszej kolejce czeka nas pojedynek z odwiecznym rywalem - Juventusem. W tym spotkaniu raczej nie będę mógł skorzystać z usług Dudu, który dopiero co wrócił do treningów, ale poza nim wszyscy są w pełni sił.
Mecz się rozpączął i przez dłuższą chwilę żadna z drużyn nie zagroziła bramce rywala. Oba zespoły raczej starały utrzymać się przy piłce i chciały poczekać na jakiś błąd rywala. W końcu Kovacic minął jednego obrońcę a przez drugiego został sfaulowany i mieliśmy rzut wolny z około 20 metra. Do piłki oczywiście podszedł młody Chorwat. Strzał... poprzeczka! Piłka wychodzi poza plac gry. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Długa piłka od Vidala do Llorente, który wykorzystał lekkie gapiostwo Juana i znalazł się w sytuacji "sam na sam" z Bardim. Strzał... nie ma! Górą włoski bramkarz! Do przerwy wynik bezbramkowy. Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Wciąż największym zagrożeniem były stałe fragmenty gry wykonywane przez obie ekipy. Nadeszła 86 minuta i rzut wolny w okolicy 40 metra od naszej bramki ma Juventus. Do futbolówki podchodzi Vidal i zagrywa długą piłkę w pole karne. Dośrodkowanie próbuje przeciąć Bardi ale ubiega go Dembele, który jako jedyny w tym tłoku uderza piłkę głową... wprost do pustej bramki. 1-0 dla ekipy z Turynu! Ruszyliśmy z odwetem. Sędzia doliczył 3 minuty. Ostatnie 60 sekund gry, mamy aut z lewej strony na wysokości pola karnego. Piłkę wrzuca Jose Angel i piłkę otrzymuje Muniain, który bez wahania posyła piłkę w pole karne, na długi słupek gdzie otrzymuje ją Andrea Romano. Włoch przytomnie wycofuje piłkę na 8 metr do Moi Gomeza, a niedawno wprowadzony Hiszpan pokonuje Kovala! 1-1! Mecz kończy się podziałem punktów.
Jako że dysponuję bardzo wyrównanym składem to w meczu o Superpuchar Włoch wystawię głównie piłkarzy, którzy nie dostali odemnie szansy w ostatnim spotkaniu z Juventusem. Wyjątek stanowić będą jedynie Caldirola, Crisetig oraz Muniain.
Mecz zaczął się od ataku gości. Dalekie podanie, Alvaro żegna niebezpieczeństwo zagraniem głową, przy piłce znów gracze Udinese, podanie do Fabriniego, który dośrodkowuje, do wrzutki wychodzi Mucha... ale lot piłki przecina niepilnowany Cornelius i pakuje futbolówkę do pustej bramki! Fatalny błąd młodego Czecha kosztuje nas utratę gola. Niedobrze się zaczął ten pojedynek. Przejęliśmy inicjatywę i staraliśmy się wyrównać. Udało się to w 37 minucie - gola po rzucie rożnym strzela Caldirola. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę sfaulowany w polu karnym zostaje Jaime. Do jedenastki podchodzi Ademilson i pewnym strzałem pokonuje Brkicia. Do przerwy 2-1.
Po zmianie połów kontrolowaliśmy przebieg spotkania. W 54 minucie boisko z urazem opuszcza Moi Gomez (jak się okazało musi odpocząć od futbolu przez 3-4 tygodnie), a w jego miejsce wchodzi Kovacic. Młody Chorwat już 4 minuty po wejściu podwyższa prowadzenie - po rajdzie przez pół boiska spokojnym strzałem pokonuje bramkarza rywali. Po trafieniu zaliczają jeszcze Jaime i Fortunato.
5-1 i Superpuchar jest nasz.
Na dodatek, dzięki temu zwycięstwu, Inter Mediolan zostaje rekordzistą pod względem ilości tryumfów w Superpucharze Włoch.
Po dość łatwej przeprawie z Udinese przyszła pora na rywala ze zdecydowanie wyższej półki, a mianowice Machester City. Niestety tuż przed meczem kontuzji doznał nasz kapitan - Lorenzo Crisetig. W jego miejsce zagra Valentin Gay. Mam nadzieję, ze młody Francuz sprosta wyzwaniu.
Początek meczu bez szału. Oba zespoły nie kwapią się z ofensywnymi poczynaniami. Dopiero w 10 minucie groźny atak przeprowadziło Man City, ale na posterunku był Juan. Niestety Brazylijczyk tę interwencję przepłacił kontuzją (3-4 tygodnie). Zmienia go Alvaro. Jak się okazało to Hiszpan zawinił przy pierwszej bramce dla Anglików - nie upilnował Aguero, który mocnym strzałem pokonał bezradnego Bardiego. 6 minut później mamy rzut wolny z prawej strony boiska, do piłki podchodzi Kovacic i wrzuca idealną piłkę do Valentina Gay'a, który nie ma problemów z pokonaniem Harta. 1-1! W 41 minucie kolejny rzut wolny, tym razem naprzeciwko bramki, w odległości około 25 metrów do niej. Do futbolówki jak zwykle podchodzi Mateo Kovacic i pięknym strzałem "w okienko" daje nam prowadzenie. Do przerwy 2-1. Drugie 45 minut to bezradność piłkarzy z Manchesteru i nasza dominacja, którą udokumentowaliśmy zdobyciem jeszcze 3 bramek. Znów 5-1 i kolejny Superpuchar ląduje w naszej gablocie.
Liga Mistrzów
W tym roku los był dla nas łaskawy i trafiliśmy do stosunkowo łatwej grupy. Przyjdzie nam się zmierzyć z Valencią, Dinamem Zagrzeb oraz FC Basel.
Ponadto, wraz z Barceloną zostaliśmy uznani za głownych faworytów do zwycięstwa w tych rozgrywkach.
Kadra
Po niepowodzeniu w Pucharze Konfederacji postanowiłem lekko zmodyfikować nasze ustawienie - przesunąłem wysuniętego rozgrywającego bliżej linii środkowej i ustawiłem mu rolę cofniętego rozgrywającego. Powód? Wśród Włochów brakuje typowych wysuniętych rozgrywających, ale za to tych cofniętych jest niemało, np. Veratti, Poli, Casarini, nawet Bonaventurę mogę tu ustawić.
We wrześniu rozegraliśmy kolejne dwa spotkania w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata w Rosji.
Najpierw pojedynkowaliśmy się z Armenią i zawiedliśmy na całej linii. Kontrolowaliśmy mecz, atakowaliśmy, ale wystarczył jeden rzut wolny dla Ormian aby spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Nie mogliśmy sobie pozwolić na podobną wpadkę w nadchodzącym pojedynku z ostatnią drużyną w tabeli - San Marino. Całe szczęście piłkarze tym razem dali z siebie wszystko i gładko zwyciężyliśmy.
Mamy w terminarzu jeszcze dwa mecze - z Litwą i z Albanią. Oczekuję 6 punktów i zakończenia eliminacji na pierwszym miejscu.
Terminarz
Nadchodzące spotkania:
Z najbliższych spotkań najciekawiej zapowiada się to z Valencią. Coś czuję, że drużyna Nietoperzy będzie z nami walczyć o pierwsze miejsce w grupie.
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ