Gaudette - Johansson, Moor, Hurtado, Pearce - Tchani, Medina, Fernandez - Amarikwa, Montero, Johnson
Jedenastu wspaniałych, gotowych stanąć do walki z bogatszymi, bardziej utytułowanymi ludźmi z Los Angeles. W żadnym stopniu nasza obecna paczka nie przypomina tego.
Ojej, Galaxy są z Kalifornii. Nigdy u nich nie pada. Słońce, plaże, ładne kobiety. Miasto aniołów. Bogactwo, przepych, filmy, muzyka. Zakładam że większość z was na pewno słyszała o Los Angeles, a niewielu wiedziało jeszcze kilka dni temu o Seattle. TO NIC. U nas jest deszcz, zimno i mniej ładne kobiety. Miasto szmaragdów. Słuchajcie, widzieliście kiedyś na żywo anioła? Ale nie taką śmieszną laskę w przebraniu, dającą wam karnety na siłownię. Wasza córka na jasełkach czy podczas halloween również się nie liczy. Nie. Na pewno nie. Czemu? BO NIE ISTNIEJĄ. NIE ISTNIEJĄ, ROZUMIECIE?! A szmaragdy? Tak, szmaragdy istnieją. O, proszę, tutaj jest jeden. A co mi szkodzi. Nie, nie jeden. Całe mnóstwo.
No i dobrze, może nie jesteśmy tak glamour jak Los Angeles. No i dobrze, może nie mamy drużyny koszykówki. (LA ma dwie, phi!) Czy to powoduje że jesteśmy gorsi? Nie kurwa. Nic z tych rzeczy. Dziwnie czułbym się w mieście, w którym cały czas świeci słońce. Zmiana przyzwyczajeń jest dla człowieka rzeczą cięższą niż zostawienie za sobą przeszłości.
Przyzwyczajasz się do tego, że wchodzisz do domu, rzucasz wszystko w kąt i odpalasz laptopa. Albo rano najpierw robisz sobie kawy, bo bez tego nie ruszysz. Uzależnić się można od wszystkiego. Nawet od wygrywania. Nawet od kompleksu niższości. Nawet od sprawdzania komórki co 30 sekund, bo myślisz że dostałeś smsa. Dlatego tak bardzo nam zależy, żeby nie wybić się z naszej strefy komfortu.
Na szczęście mam ich.
CenturyLink Field to nasz dom, do którego co mecz sprowadza się ponad 35000 mieszkańców, gotowych zdzierać sobie gardła przez 90 minut, a nawet 91, jeżeli będzie potrzeba. Mamy najlepszych fanów w Ameryce. Hipsterskie i przereklamowane miasta typu Nowy Jork czy Los Angeles mogą sobie pomarzyć o tak zaangażowanych kibicach. O wielkiej rodzinie, która jest z tobą gdy tracisz punkty, gdy najlepszy zawodnik schodzi z boiska z kontuzją, gdy piłkarz jest w żałobie. Jest też wtedy, gdy potrzeba motywacji, gdy trzeba czegoś ekstra, żeby przechylić szale zwycięstwa na korzyść Sounders. To nie moi gracze wykonują większość pracy podczas spotkania. To kibice. Wyprowadzają rywali z ich strefy komfortu, a zanim do niej powrócą, jest za późno. Dwa czy trzy dobre wślizgi mogą pomóc, ale bez ryku z trybun na dłuższą metę nie są w stanie zmienić dynamiki spotkania.
Żyjemy w symbiozie. Jesteśmy gotowi na otwarcie. Tutaj zaczyna się droga do sukcesów.
But look around
Hear go the sound of the wreckin' ball
Boom and Pound
When I
Shut 'em down
1 2 3 4 5 6 7 8 9
What I use in the battle for the mind
I hit it hard
Like it supposed
Pullin' no blows to the nose
***
Top of the morning fellas - FREDY MONTERO IS A BEAST
to i jeszcze więcej w pierwszym newsletterze o MLS
PIERWSZY GWIZDEK: Redakcja SB Nation MLS serdecznie zaprasza na pierwszy newsletter poświęcony amerykańskiej MLS. To w tym miejscu będziecie otrzymywać największą dawkę informacji o naszej lidze. Wszystkie mecze, wszystkie transfery, wszystkie ciekawostki. Tylko tutaj.
TNIEMY, PANOWIE, TNIEMY: w ramach restrykcyjnych przepisów MLS kluby muszą oddawać wielu swoich zawodników na wolny transfer. Najważniejsze nazwiska, które nie zmieściły się w 30-osobowych składach na kampanię 2011 to Christian Sivebaek (Chivas USA), Sammy Ochoa i Leonardo Gonzalez (Seattle) oraz Dominic Oduro (Chicago Fire).
HELLO. IS IT ME YOU'RE TRADING FOR? W próbie wyczyszczenia salary cap menedżer Seattle Sounders musiał dokonać kilku ruchów transferowych. Chcąc zamknąć kadrę zgodnie z zastrzeżeniami ligi z klubu odeszło aż pięciu zawodników. Największym transferem było oddanie Michaela Gspurninga do NY Red Bulls za wybór w I rundzie SuperDraftu 2013. Poza tym za Jeffa Parke'a i Davida Estradę z Dallas przyszedł stoper George John, a New England Revolution w zamian za Lamara Neagle'a przekazało Seattle wybór LA Galaxy w II rundzie draftu uzupełniającego 2012. Ostatnim transferem było wysłanie Michaela Fucito do Houston Dynamos za pick w III rundzie SuperDraftu 2013.
SZTUKA BALANSU: wobec rosnącej popularności MLS w kraju i zagranicą, władze ligi w kuluarowych rozmowach sondują możliwość powiększenia limitu płac o więcej niż 5% ustanowione przez komisarza ligi. Wraz z wzrostem salary cap powinien iść wzrost poziomu sportowego - przecież kluby będzie stać na utrzymywanie większej liczby dobrych zawodników. Tymczasem w ostatnim roku swojego aktualnego kontraktu Kevin Durant będzie zarabiał 408 tysięcy $ tygodniowo - niemal 8 razy więcej niż wynosi limit płac dla trzydziestoosobowego składu MLS. Czy dojdzie do upragnionych zmian i, w efekcie, boomu ligi?
WYBIERZ MNIE, WYBIERZ MNIE! Za nami draft uzupełniający w MLS. Kluby miały okazję na dobranie zawodników do swoich 30-osobowych kadr, jednakże z tej możliwości skorzystał tylko jeden klub. Seattle Sounders. Michael Faulkner wybrał do swojej drużyny dwóch napastników - Quincy'ego Amarikwę i Adama Cristmana (wcześniej odpowiednio Colorado Rapids i Los Angeles Galaxy).
LOS ANGELES FAILAXY: zapowiadany pojedynek między Seattle Sounders a Los Angeles Galaxy miał być niezwykle wyrównanym starciem z delikatnym wskazaniem na gospodarzy. Dzięki przewadze własnego boiska Sounders stawiano w roli faworyta, jednak nikt nie spodziewał się, że inauguracja sezonu w MLS będzie miała taki przebieg. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6-0! Tak. Sześć. Do. Zera. LA Galaxy naszpikowane zagranicznymi i lokalnymi gwiazdami - Beckham, Donovan, Buddle, Keane, Gonzalez, DeLaGarza mogło tylko patrzeć, jak Josh Saunders wyciąga piłkę z bramki aż sześciokrotnie. 35 tysięcy kibiców przez ponad pół godziny oklaskiwała swoich bohaterów-rekordzistów, z których na największe uznanie zasługuje Fredy Montero, o którym...
FREDY MONTERO IS A BEAST: już teraz. Kolumbijczyk wreszcie został sprowadzony na stałe z Deportivo Cali i ulubieniec trybun w Seattle pokazał się w starciu z LA Galaxy z jak najlepszej strony. Środkowy napastnik Sounders zapakował przeciwnikom aż pięć bramek, wykreślając klubowy rekord strzelecki ustanowiony przez Blaise'a Nkufo - autora hattricka w starciu z Columbus Crew. Montero wymazał z kartotek również rekord ligi. Kolumbijski boss wreszcie nie musi kojarzyć się wyłącznie z narkotykami.
SEATTLE - MIASTO DEBIUTÓW: dziesięciu zawodników wybiegło na murawę CenturyLink Field jako debiutanci w barwach Seattle Sounders. Pełna lista: Bill Gaudette, Adam Johansson, Brad Davis, George John, Nicolas Medina, Drew Moor, Eddie Johnson, Heath Pearce, Tony Tchani i Quincy Amarikwa. Nowi zawodnicy wydatnie przyczynili się do masakry LA Galaxy. Czy nowa fala utrzyma swoją wysokość do końca sezonu?
PUCHAR NA STARCIE: rozlosowano pierwsze pary Lamar Hunt U.S. Open Cup - w meczach rundy kwalifikacyjnej zmierzą się Portland Timbers z D.C. United oraz Philadelphia Union i New England Revolution. Po trzeci tytuł z rzędu wybiera się Seattle Sounders.
To tyle w tym wydaniu Top of the morning, fellas. Trzymajcie się.
***
Po demolce urządzonej Los Angeles Galaxy zainteresowały się nami media. Byliśmy for real od początku mojego kontraktu. Contenders. Fucking contenders. Wybrałem się na konferencję prasową prezentując coś, co Amerykanie uwielbiają nazywać swagger. Nie chodzi tu jednak o tych trzynastolatków czy szesnastolatków, którzy zakładają czapki z daszkiem, bluzy bejsbolówki i rurki, napierdalają miliardy selfie na Instagramie i piszą na Twitterze czy Facebooku do swoich "muzycznych" idoli, hell no. To jest zupełnie coś innego. Wielkość pokroju Vince'a Cartera z konkursu wsadów 2000. Pokaz pewności siebie, wszyscy dookoła mają wiedzieć że jesteś najlepszy. I to zanim jeszcze wejdziesz do pomieszczenia. Woń zwycięstwa ma z ciebie emanować zanim gdziekolwiek się znajdziesz. Ludzie mają myśleć "oho, idzie". W 2000 roku Vince Carter zrobił show, jakiego nikt się nie spodziewał. Sam dokonał renesansu konkursu wsadów, który powoli umierał. Zdemolował pretendentów do tronu króla. Wziął koronę szturmem i nie patrzył się na innych. W tym kierunku zmierza Seattle Sounders pod moim przewodnictwem. Zademonstrowaliśmy to już w pierwszej kolejce.
Idziemy po to
- David Perkins, Seattle Times. Przesadą byłoby twierdzić, że spodziewaliśmy się tego wyniku. Jak bardzo pan się z niego cieszy?
- W Anglii mamy takie określenie - chuffed to bits. Zrobiliśmy LA Galaxy dziecko, nie wiedzieli co ich uderzyło, skąd dostali gonga. Jesteśmy jak Evander Holyfield w swoim prime. Jak showtime Lakers. Tak, ukradliśmy drużynie z Los Angeles chęci do grania w piłkę. Moi piłkarze byli absolutnie nie do powstrzymania. To tylko pierwszy z wielu takich wyników. Mam nadzieję, że następnym razem już nie weźmiemy was z zaskoczenia.
- David Crawford, Washington Journal. Seattle osiągnęło zwycięstwo w pierwszym meczu o stawkę za pańskiej kadencji. Czy mógłby pan sobie wymarzyć lepszy debiut?
- Oczywiście. Mogło być cieplej.
- David Perkins raz jeszcze. Quincy Amarikwa tuż po spotkaniu nie przestawał mówić o panu w samych superlatywach. Myślał, że jego szansa na wybicie się w MLS została pogrzebana po zwolnieniu z Colorado. Zaskoczeniem było, że pan jako jedyny zdecydował się na udział w drafcie uzupełniającym i po trafieniu Amarikwy wydaje się, że to ryzyko się opłaciło. Jaka jest pańska opinia w tym temacie?
- Colorado nie ma pojęcia, kogo traci. Quincy to wartościowy zawodnik, który sprawdziłby się w każdym klubie MLS. Jeżeli będzie pakował piłkę do siatki - wspaniale. Jeżeli nie - również dobrze. Quincy walczy za trzech i jest kimś, kogo lubicie w dziennikarstwie sportowym nazywać glue guy czy chemist. Skupia drużynę, powoduje jej integrację. Jest duszą towarzystwa i wspaniałym człowiekiem, a to jest dla mnie najważniejsze. Wierzę, że będzie świetnym ogniwem łańcucha naszej piły maszynowej, przecinającej sobie drogę do sukcesów.
- Doug McIntyre, ESPN. Fredy Montero... no cóż, co tu dużo mówić, urządził sobie przyjęcie w okolicach pola karnego Los Angeles Galaxy. Czy możemy go już nazywać królem Seattle?
- Co najwyżej księciem! Królem jest człowiek, który właśnie odpowiada na pańskie pytanie! Mówiąc już absolutnie żartem, Fredy w zielonej koszulce wygląda jak Hulk i naprawdę musimy sprawdzić, czy nie był poddawany jakimś kosmicznym promieniowaniom. Montero zostanie królem strzelców tego sezonu MLS, a my oddamy go tylko za grube miliony. Trafiliśmy szóstkę w Powerball.
- Jamie Goldberg, The Oregonian. - Wykonał pan zdecydowanie najwięcej wymian ze wszystkich klubów MLS. Czy zamierza pan jeszcze uaktywnić się na rynku transferowym przed jego zamknięciem?
- Zaraz, zaraz. The Oregonian? Czemu gazeta z Portland interesuje się tym, co dzieje się w Seattle?
- Z zasady zajmujemy się całą zachodnią konferencją MLS.
- Czyli mogę spokojnie uznać, że nas nie szpiegujecie? Zapewne doskonale orientuje się pan, że nie wygadam niczego, co mogłoby wspomóc Timbers. Ale w porządku. Nie, nie zamierzam już nikogo wymieniać. Nasza kadra jest wystarczająco szeroka. Jeżeli to wszystkie pytania, dziękuję serdecznie za przybycie.
We major? C'mon homey we major
We major? C'mon homey we major
We major! C'mon homey we major
We major! C'mon homey we major
Komentarze (0)
Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ