Informacje o blogu

Frankly, I don't give a damn

Ten manifest użytkownika Bolson przeczytało już 8552 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

W czasach, gdy jeszcze zdecydowanie preferowałem FIFĘ na PlayStation 2 nad Championship Managera, chwile spędzone z wydaniem oznaczonym numerem 4 mijały mi dość ciekawie. W wieku 10 lat niezbyt pojmowałem idee takie jak finanse czy odpowiednia (czytaj: nie za duża) kadra. Kupowałem każdego, kto grał dobrze przeciwko mnie, pozwalając moim księgowym dodawać kolejne wypłaty do swoich zapisków i odciągając zarządy komisaryczne poprzez pranie brudnych pieniędzy. W efekcie pamiętam, że o sile mojego AC Milan stanowili obok Shevchenki, Crespo, Kaki, Cristiano Ronaldo, Nesty czy Zambrotty tacy geniusze futbolu jak Jason Koumas, Szilard Nemeth czy Francisco Javier Yeste. Jeśli zapytaliście się właśnie w myślach "kto?", wcale się wam nie dziwię. Ale takie były czasy, że w liczącej około 40 osób kadrze pewne miejsce miały ananaski pokroju Javiera Flano (kogo? Jak ktoś kojarzy, to wznoszę butelkę piwa do góry i piję wasze zdrowie!). 

Z czasem moja menedżerska postawa uległa zmianie. Skład wraz z nowymi wersjami był znacznie mniej liczny, przepłacani gwiazdorzy byli zastępowani przez talenty prosto z CM Revolution. Wtedy jednak patrzyłem głównie na wartość, nie mając zbyt wielkiego pojęcia o poszczególnych atrybutach. Jak był drogi, to zapewne był dobry. Czekałem na odpowiednią ilość środków (często z użyciem prania brudnych pieniędzy, ponieważ uczciwość wciąż nie była moją mocną stroną, po prostu chciałem sobie pograć) i kupowałem, potem z różnymi skutkami rozgrywałem kolejne sezony. Wraz ze wzrostem doświadczenia i reputacji rozumiałem widziałem więcej, wiedziałem więcej i tak to było mniej więcej. Paradoksalnie pojawiły się dwie krzywe - im więcej zawiłości związanych z FM-em rozumiałem, tym gorzej mi szło. Zacząłem się zastanawiać, czy nie za dużo kombinuję, czy w tym rozkładaniu gry na czynniki pierwsze nie uciekło mi clue całej sprawy - wygrywanie odpowiedniej liczby spotkań. Mam zatem taktyki, które się sprawdzają i te, które chciałbym żeby się sprawdzały. W tym procesie koniecznego upraszczania przed spokojnym kreowaniem swojej wizji futbolu nie mogę jednak uciec od poczucia, że analiza piłkarzy i ich atrybutów jest konieczna. 

Football Manager próbuje nam sprawę przekazać w sposób możliwie najjaśniejszy. Teraz wystarczy wybrać rolę i gra sama wskazuje, co ma się liczyć u piłkarza spełniającego dane zadania. Jest nawet podział na atrybuty kluczowe i preferowane. Tymczasem ja w swojej analizie uderzam w zupełnie inne tony. Podświetlenie powinno być ledwie wskazówką, pierwszym etapem weryfikacji kandydata. Omówmy to na przykładzie. 

Oto atrybuty Bjorna Inge Utvika, 19-letniego Norwega którego sprzedałem do ESTAC Troyes, mimo że spokojnie mógł być gwiazdą norweskiej Tippeligaen. 



Nie wygląda źle jak na młodego gracza, prawda? Jest jednak kilka rzeczy, które nie zostały podświetlone przez grę, a na które zwracam uwagę budując drużynę grającą moim stylem gry. Gość unika kontaktu. Innymi słowy, nie zrobi użytku ze swojej siły w sytuacjach kontaktowych. Ma skandalicznie niską jak na stopera agresję. Jeśli myśleliście, że to właśnie ten atrybut odpowiada za liczne czerwone kartki - nie, nie odpowiada. Nawet jeśli ustawiłbym mu w poleceniach agresywny odbiór, w większej liczbie przypadków nie używałby siły żeby walczyć z kimś bark w bark. W połączeniu z niezbyt imponującą szybkością i zwinnością, ma problemy z grą pressingiem. Miałem również wątpliwości jeżeli chodzi o jego waleczność. Hannu Patronen, jego partner z obrony ma ten atrybut na poziomie 14, zaś stoper rezerwowy na 12. Efekt? Wystarczyło zajrzeć w statystyki - Utvik miał najniższą średnią wślizgów - 2,94/mecz. Patronen 4,04, zaś Psyche 3,39 przy takim samym poziomie decyzji. Mimo całkiem niezłej pracowitości Utvik nie atakował z takim zaangażowaniem, jakiego od niego wymagałem.

Spojrzałem również w raporty, a tam wyświetliła się kolejna czerwona kartka. 

 
Brak lojalności psuje nastroje w szatni. Nie ma tego w atrybutach, ponieważ to te ukryte decydują o tej kwestii. Zawodnik przebąkuje o tym, że chce odejść, co chwila szuka nowego klubu i będzie robił problemy, jeżeli odrzucimy kilka ofert. Wiedząc, że PA nie pozwoli Utvikowi na wyrobienie się do przyzwoitego poziomu, zgarnąłem pieniądze i procent z następnego transferu jako polisę ubezpieczeniową. (Notka na marginesie - zawsze negocjując transfer starajcie się wpleść w umowę procent z następnego transferu, nie zaś procent zysku. Kluby niemal zawsze się zgadzają, a zarobicie więcej, bądźcie uważni!).

Podam jeszcze dwa przykłady graczy, którzy mimo CA i PA na europejskiego średniaka ładują, aż miło patrzeć. 

Wykańczanie akcji 14 to już poziom dający powody do optymizmu. Zobaczcie jednak na atrybuty mentalne Paloschiego. Nie boi się kontaktu, podejmuje dobre decyzje, świetnie gra bez piłki, potrafi się skupić i nie gubi głowy gdy przychodzi do egzekucji. Do tego nawet po pierwszych nieudanych próbach możecie na nim polegać, będzie raz po raz starał się zdobyć bramkę. W porządku, ma klapki na oczach, ale on ma kończyć akcje, a nie rozgrywać, prawda? 

Vaughan to troszkę inny przypadek, będący półkę niżej od włoskiego mistrza. Również tyra za dwóch, nie boi się wsadzić głowy tam gdzie inni baliby się posłać służącego, a do tego najprawdopodobniej ucieknie waszym obrońcom. Jest trochę gorszym napastnikiem ze względu na przewidywanie, decyzje, koncentrację i opanowanie, lecz mimo to zawsze dla moich drużyn ładował aż miło, zwłaszcza w FM-ie 2012, kiedy to nękał defensywy przeciwników. 

Jednak to nie wszystko w kwestii atrybutów. Pozostaje rozstrzygnięcie tego, jak zostają one wykorzystywane przez silnik gry. Które determinują to, czy akcja się powiedzie, czy nie? Szukając odpowiedzi na moje wątpliwości, znalazłem tezę sugerując, że trzeba wpierw patrzeć na koncentrację, determinację, współpracę i pracowitość. Osobiści dodałbym jeszcze waleczność i opanowanie. Wydaje mi się, że wielu graczy postrzega opanowanie wyłącznie w kwestiach wykańczania akcji, ale to bardzo ważny atrybut. Warto spojrzeć w raportach scoutów, czy zawodnik radzi sobie z presją (definicja ukrytego atrybutu "presja"). Jeśli tak, to dzięki połączeniu tego raportu i opanowania, mamy zawodnika który nigdy nie panikuje. Nerwy ze stali, człowiek który zachowa spokój gdy będą na niego nacierali rywale. Dopiero wtedy będzie liczyć się technika, podania, wykańczanie akcji czy odbiór. 

Chciałbym dowiedzieć się, na co wy patrzycie szukając swoich gwiazd? W jakim stopniu polegacie na grze, a w jakim na swojej wiedzy? Czy bez odpowiednich atrybutów mentalnych możemy mieć zespół zdolny do wykonywania tego, czego się po nich spodziewamy? Które atrybuty współgrają ze sobą żeby osiągnąć pożądany efekt? Zachęcam do dyskusji! 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ
FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution