Jest to mój I manifest, proszę o komentarze i odpowiedź na moje pytanie: "Czy jest sens pisania dalszych odcinków ?"

Życzę miłego czytania !

Nottingham, siedziba klubu Notts County.

- John mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość ! - powiedział uradowany Sven Goran Eriksson - dyrektor sportowy klubu Notts County.
- Hmm, niech zgadnę, znalazłeś po dwóch tygodniach poszukiwań trenera pierwszego zespołu ? - odpowiedział wyraźnie rozbawiony zaszłą sytuacją John - prezes klubu.
- yyy...tak, eee...skąd wiedziałeś ? ... - Eriksson, wyglądał na całkiem zbitego z tropu.
- No wiesz, tak podnieconego człowieka dawno nie widziałem,a wiem jak ważne było dla Ciebie to zadanie - odrzekł uradowany John
- Dobra przejdźmy do konkretów, naszym menadżerem będzie Tom Mrówczewski.
- Naprawde ?!, przecież pół roku temu odrzucił oferte tych pedałów z Nottingham, a oni grają w Championship ...
- Jutro przylatuje z Hongkongu - odrzekł z satysfakcją Sven.
- Jak udało Ci się go przekonać ? - wykrząknął wyraźnie zainteresowany prezes
- Dzisiaj do mnie zadzwonił i pytał czy znam klub, który poszukuje menadżera od zaraz, gdy uświadomiłem mu, że poszukujemy trenera był zachwycony i powiedział, że jutro przylatuje aby podpisać kontrakt
- Ale co go skłoniło do powrotu do Europy ?
- Powiedział, że ma już dosyć Hongkongu i chce spróbować sił w Anglii.. o kurwa już siedze tu 15min, jeszcze muszę przygotować kontrakt, jutro rano przylatuje Tom.
- Ok, to do jutra.
- Do zobaczenia.

Hongkong

Wreszcie uda mi sie z tąd wyrwać, mam już dość tych skośnookich skurwieli, wszystko gotowe, mogę wyjeżdzać. Kontrakt z poprzednim pracodawcom zerwany, bilet kupiony.Jutro wylatuje z tego zadupia ! Choc  przyznam, że żal mi trochę opuszczać mój zespół, kilku zawodników naprawde polubiłem .. może sprowadze ich do Notts ? o kurwa już 12 ...

Kurwaaaaaaaa wiedziałem, jebany budzik.. 30min do samolotu.. - tymi słowami rozpocząłem nowy dzień.
Gdy dotarłem na lotnisko zostałem miło zaskoczony - grupka kibiców drużyny Sun Hei przygotowała dla mnie plakat, na którym przedstawiony został przebieg mojej kariery menadżerskiej, grubym markerem naskrobany został napis "Osiągnięcia", a pod nim :
"Największe sukcesy odnosił w klubie Sun Hei, z którym wygrał trzykrotnie ligę, zdobył 2 puchary Hongkongu i 4 puchary ligi".Na samym dole ogromnymi literami widniał napis "DZIĘKUJEMY"  - gdy to przeczytałem, zdałem sobie sprawe, że te 7 lat spędzonych w tym klubie nie było zmarnowanym czasem.
Podziękowałem wszystkim kibicom i wsiadłem do samolotu.

Nottingham

Gdzieś tu powinien być...powiedział, że odbierze mnie z lotniska.Po chwili za plecami usłyszałem znajomy głos:
- Kupe lat Cię nie widziałem.
- Wreszcie, myślałem, że się nie zjawisz - rzekłem obracając się.
- Straszne korki są na mieście - odrzekł uradowany Sven.
- Oj Sven, wogóle się nie zmieniłeś.
- Za to Ty troche przytyłeś Tom - powiedział Sven, po czym wybuchnął śmiechem.
- Ha ha, powiedz lepiej gdzie zaparkowałeś auto.
- Nie przyjechałem samochodzem.
- Kurwa, to może mam taszczyc się z tymi walizkami ? - powiedziałem ze złością
- Spokojnie Tom, klub leży 300m od lotniska, pomogę Ci z tymi bagażami, lepiej opowiadaj co tam u Ciebie ?

Nottingham, siedziba klubu Notts County

- Jesteśmy na miejscu - odrzekł Sven.
- No nareszcie - odpowiedziałem po czym otarłem czoło z kilku kropli potu
Zostałem miło zaskoczony - prezes już na mnie czekał przed siedzibą klubu.

- Witam w naszym klubie.
- Witam - odpowiedziałem.
- Wejdźmy do środka i obgadajmy szczegóły kontraktu, proszę za mną...... tutaj znajduje się Twój gabinet - powiedział wskazując na drzwi z nr "9", wejdź proszę.
Wchodząc do gabinetu natychmiast rzuciła mi się w oczy...głowa SROKI, która wisiała na ścianie.
Prezes, który zauważył, że z wielkim zaciekawieniem na nią spoglądam mruknąl coś o jakiejś historii i , że klub nosi przydomek "The Magpies" (Sroki).
- Dobrze przejdźmy do konkretów, mogę zaoferowac panu 4tys. Ł do 2011r. i budżet w wysokości 6,5 mln Ł, śmiem twierdzić, że satysfakcjonuje pana nasza oferta ?
- Ależ tak, oczywiście - odpowiedziałem podpisując kontrakt.
- Wspaniale - odrzekł uradowany prezes, życzę Panu miłej i owocnej pracy.
- Bardzo dziękuję.
- A teraz przepraszam, ale muszę już lecieć, rozumie pan interesy, aaa to dla Pana, jest to grafik zajęć na ten tydzień, do widzenia.
- Do widzenia.

[url=http://img51.imageshack.us/img51/6219/szybkosc.gif]wpisz_cokolwiek[/url]