Sporting Lizbona - Czas na zmiany!

(cz.2) 

10 Lipca 2006 r.

Ten dzień na pewno zapisze się na kartach historii klubu, to dziś  o godzinie 7:30 na Lotnisku w Lizbonie, wylądował samolot którym prosto z Londynu przyleciał nowy szkoleniowiec Sportingu - Mateusz Akrawicz.

W poczekalni czekał na niego mały komitet powitalny złożony głównie z działaczy i kilku kontuzjowanych piłkarzy, którzy nie mogli wziąć udziału w porannym treningu. 

Niestety nie było czasu na zwiedzanie tego przepięknego miasta jakim jest Lizbona, ponieważ już na godzinę 10:30 zaplanowana była konferencja prasowa z udziałem zarządu klubu, oraz nowego trenera. 

Zaraz z lotniska wszyscy szybko udali się samochodami, wprost do akademii w Tagu na terenie której znajduje się hotel, w którym zamieszka nowy szkoleniowiec do czasu znalezienia własnego mieszkania. Przed bramą wejściową na Akrawicza czekało już kilku reporterów którzy chcieli przeprowadzić wywiad, na ich nieszczęście nie było czasu. Nowy trener zdążył ich tylko zaprosić na konferencję.

Dochodziła godzina dziewiąta, i właśnie miał kończyć się trening który dziś prowadził asystent Akrawicza. Jako że dopiero co zameldowany w hotelu trener miał się rozpakować, ciekawość wzięła górę i nowy trener zostawiając walizki w holu pobiegł szybko na boisko treningowe gdzie właśnie pierwsza drużyna ćwiczyła stałe fragmenty gry. Nie minęło dziesięć sekund, a młodzi gracze którzy swoją karierę zaczynali w szkółce Sportingu rozpoznali nowego szkoleniowca, lecz kontynuowali trening. Gdy skończyli wszyscy piłkarze wraz z asystentem podbiegli do Mateusza i przywitali go. Tonel wręczył mu bukiet kwiatów, a reszta piłkarzy odśpiewała "Happy Birthday to You", gdyż pięć dni wcześniej Akrawicz obchodził swoje urodziny. Następnie menadżer oświadczył że teraz niema zbyt dużo czasu ponieważ zbliża się konferencja prasowa, ale zaprasza wszystkich piłkarzy na "kolację zapoznawczą" w lokalu 100 Maneiras.

Konferencja przebiegła szybko, i bez większych problemów. Mateusz odpowiedział z łatwością na wszystkie pytania, co bardzo spodobało się Prezesowi. Około godziny 12:45, menadżer spotkał się z Ricardo Sá Pinto'em, który powiedział Akrawiczowi że dziś ma już wolne, i może udać się do swojego pokoju i zrelaksować się przed jutrzejszym treningiem. Menadżer podziękował, lecz z gabinetu prezesa udał się wprost do swojego, aby tam zająć się analizą składu, przeglądaniem list transferowych, budżetu, oraz organizacją meczów towarzyskich.

 11 Lipca 2006 r.

11 Lipca to dzień pierwszego treningu, który przekazał Mateuszowi wiele informacji o zawodnikach. Szczególną uwagę zwrócił na siebie Nani który ze względu na wręcz perfekcyjną technikę, na wstępie staje się głównym kandydatem na pozycję lewego pomocnika w pierwszym składzie. Tego dnia pod wieczór, menadżer uzyskał zgodę na przeprowadzenie meczów sparringowych w których to Sportning zmierzy się min. z Barceloną. Dziś także zostały złożone piewsze oferty transferowe. Na liście życzeń szkoleniowca znajdują się tacy gracze jak : 

 Vyacheslav Hleb, lub Mokoena.

Jutro zaczyna się ostry okres przygotowawczy. Pierwszy sparring gramy już 18-stego lipca, a ostatni 15-stego sierpnia z Tottenham'em. 

...Uroczytsty początek ligi - 28.06.2006... 

17 Lipca 2006 r. 

Media podają informację że skład Sportingu Lizbona wzmocniło aż 7-dmiu zawodników. Co potwierdza sam trener w wywiadzie dla jednej z gazet :

"Informacja ta jest jak najbardziej prawdziwa, nowe wzmocnienia to przede wszystkim młodzi utalentowani zawodnicy"

Kibiców najbardziej ucieszyło jednak to że profesjonalny kontrakt z klubem podpisał Sherman Cardenas, a władze kubu poinformowały że już napływają zamówienia na koszulki z jego nazwiskiem. 

Zawodnicy którzy podpisali kontrakt z klubem dnia 17 lipca 2006 r. to :

- Balázs Dzsudzsák

- Balu 

- Lebohang Mokoena

- Rene Mihelić 

- Sherman Cardenas

- Sergey Kislyak

- Vyecheslav Hleb 

Mateusz Akrawicz znalazł chwilę aby wypowiedzieć się na łamach gazety Sporting CP Jornal, na temat ostatniego z tych zawodników V.Hleb'a :

"V.Hleb'a obserwowałem już za czasów gdy pracowałem w Szkółce Sportingu. Dziś gdy pozyskałem go do mojej drużyny, mam nadzieje że pokaże klasę w najbliższych spotkaniach. Jeśli będzie sumiennie pracował na treningach, i utrzyma dotychczasową formę naprawdę widzę dla niego miejsce w wyjściowej 11-stce.".

Wszyscy kibice, media, i działacze czekają na pierwsze spotkania tej "zmodernizowanej" drużyny pod wodzą nowego trenera.

Jakie wrażenie na nowym trenerze sprawią nowo sprowadzeni piłkarze...? Jak Sporting zaprezentuje się w sparringach...? Kto znajdzie się w wyjściowej 11-stce...?

Tego wszystkiego dowiemy się już niebawem!